Kodak raczej nie kojarzy się ze smartfonami. Trzeba jednak wiedzieć, że firma już raz spróbowała swoich sił na tym rynku. I mimo że model IM5 nie sprzedawał się jak ciepłe bułeczki, producent postanowił przygotować kolejne urządzenie. Mamy je zobaczyć 20 października.
Kodak jest jedną z tych marek, które mogą coś „ugrać” przede wszystkim dzięki swojej renomie. Jednak, jak pokazuje przykład IM5, czasami nawet rozpoznawalne logo na obudowie nie pomoże. Wiadomo, że im więcej urządzeń na rynku, tym lepiej dla klienta końcowego, jednak producenci nie powinni zapominać, że dzisiejsi użytkownicy są wybredni jak nigdy przedtem i trzeba się naprawdę postarać, żeby przekonać ich do zakupu.
Obecnie jest to naprawdę trudne, choć wybór jest ogromny i każdy powinien znaleźć coś dla siebie (chyba, że za bardzo i zupełnie bez sensu wybrzydza i ciągle mu coś nie pasuje). Producenci starają się bowiem tworzyć pozycje, które trafią w gusta jak największej ilości klientów (a nie w niszę). Tylko wtedy uda im się sprzedać zadowalającą liczbę egzemplarzy danego urządzenia.
Dlatego też, jeśli Kodak wraz z drugim podejściem chce osiągnąć jakikolwiek sukces na rynku smartfonów, to musi stworzyć sprzęt, który zaoferuje bardzo konkurencyjny stosunek cena-jakość. W innym przypadku stanie się kolejną pozycją, o której lada moment wszyscy zapomną.
Źródło: @Kodak