W smartfonowym świecie już tak jest, że różne marki wypuszczają często urządzenia o identycznych parametrach i wyglądzie, tylko z innym logo na obudowie. Nie inaczej jest i tym razem – Vivo zaprezentowało model Y51, który jest klonem Oppo A33.
Jest to propozycja, łącząca w sobie wiele sprzeczności. Należy jednak pamiętać, że ulokuje się na niższej średniej półce (choć tak naprawdę bliżej jej pod wieloma względami do budżetowców), więc producent musiał pójść na pewne kompromisy. Z zalet można wymienić czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 410, wspierany przez 2 GB RAM, aparat główny o matrycy 8 Mpix, kamerkę 5 Mpix na przodzie oraz wbudowaną pamięć, która pomieści 16 GB plików użytkownika. W razie potrzeby można też skorzystać z karty microSD o maksymalnej pojemności 128 GB.
Do gorszych stron należy przede wszystkim wyświetlacz. O ile nic nie mam zastrzeżeń do jego rozmiaru (5 cali), to rozdzielczość woła o pomstę do nieba. Wynosi ona zaledwie… 960×540, co jest bardzo złym parametrem, podczas gdy standardem stało się HD (720×1280). Do tego dochodzi lekko podstarzały Android 5.0.2 Lollipop – praktycznie wszystkie smartfony debiutują już z wersją 5.1. Równie słabo wypada pojemność akumulatora – 2350 mAh.
Wymiary Vivo Y51 wynoszą 143,8 x 71,7 x 7,52 mm, zaś waga 157 gramów. Na pokładzie urządzenia znalazły się też: moduł LTE, dual SIM oraz – co trochę zaskakujące i rzadko spotykane – podczerwień.
Cena smartfona nie jest jeszcze znana, ale jeśli producent wyceni go tak samo, jak Oppo A33 (czyli na około 900 zł), to życzę mu powodzenia w walce tym modelem o klienta.
Źródło: Vivo