Czytniki Kindle mają pewną właściwość. Choć są idealne do zapoznawania się z dziełami literatury, a także bardziej rozrywkowymi książkami, wymagają kontaktu z komputerem, by synchronizować naszą czytelniczą kolekcję z kontem Legimi. To znaczy – do dzisiaj tak było.
7 lat czekania na zmianę
Legimi chwali się nową funkcją opracowaną na potrzeby osób korzystających z czytelniczego abonamentu. Otóż posiadacze czytników Kindle mogą teraz w znacznie łatwiejszy sposób synchronizować swoją biblioteką ebooków z kontem serwisu.
Do tej pory klienci Legimi musieli korzystać z przewodu podłączonego do PC lub komputera Mac, by móc swobodnie przerzucić ulubione książki z wirtualnej półki na swoje przenośne urządzenie do czytania. Wymaga tego specyfika zamkniętego systemu Kindle’a. Używano do tego programów dedykowanych dla systemów Windows oraz macOS.
Po 11 latach udostępniania książek elektronicznych w abonamencie Legimi i po 7 latach od uruchomienia synchronizacji książek pomiędzy Legimi a czytnikami Kindle, firma postanowiła udostępnić abonentom wygodniejsze zarządzanie swoją cyfrową biblioteką. Otóż teraz do synchronizacji czytników Amazonu z kontem Legimi wystarczy smartfon lub tablet z Androidem.
Jak zsynchronizować Kindle’a z aplikacją na smartfonie?
Cóż, system Amazonu jest tak zamknięty, że nadal będzie do tego potrzebny przewód USB OTG. Kindle wciąż nie będzie pozwalał na bezprzewodową synchronizację z kontem Legimi. Jednak mając przy sobie niedrogi kabelek, możemy szybko aktualizować swoje zasoby książkowe na czytniku.
Zakładając, że planujemy długą podróż, w ramach której kilka książek nie wystarczy i chcielibyśmy w międzyczasie podmienić kilka tytułów, nie będziemy musieli już przejmować się, czy będziemy mieli jak podłączyć się do komputera (którego możemy nawet nie mieć przy sobie). Teraz sprawę załatwi sam smartfon.
W przypadku urządzeń bazujących na Androidzie, wystarczy mieć pobraną aplikację Legimi ze sklepu Google Play. Smartfony i tablety Huawei mogą posiłkować się apką z App Gallery. Legimi nie pochwaliło się funkcją zarządzania księgozbiorem na Kindle przy pomocy aplikacji na iOS, choć dopiero co była aktualizowana. Wychodzi więc na to, że w tym przypadku wciąż trzeba polegać na Windowsie lub macOS. Szkoda.