Technologia 5G jest już dostępna dla klientów największych operatorów w Polsce (i nie tylko), jednak to dopiero wstęp do tego, co nas czeka. Wciąż oczekujemy bowiem, aż rozpocznie i zakończy się aukcja częstotliwości dla sieci 5G. Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, w rozmowie z radiem RMF FM zdradziła, kiedy operatorzy mogą uzyskać dostęp do pasm przeznaczonych stricte dla 5G.
Sieć 5G w Polsce – to, co jest, to dopiero przedsmak tego, co będzie
Należy zacząć od tego, że technologia 5G może być wdrażana na różne sposoby. Aktualnie wszyscy operatorzy udostępniają ją na częstotliwościach, do tej pory wykorzystywanych przez 4G – 2100 MHz Orange, Play i T-Mobile oraz 2600 MHz Plus.
Sieć nie jest jednak z gumy – jej pojemność jest ograniczona, a obecne rozwiązanie nie jest optymalne, ponieważ technologia 5G jest rozwijana kosztem 4G. Mówiąc najprościej – operatorzy „zabrali” część zasobów 4G i „oddali” je 5G, bowiem wciąż czekają, aż rozpocznie się aukcja częstotliwości dla sieci 5G.
Technologia 5G ma korzystać również z pasm 700 MHz, 3,4-3,8 GHz i 26 GHz, jednak jako pierwsze zostanie udostępnione 3,6 GHz (tak potocznie określa się zakres 3,4-3,8 GHz). Rozdysponowanie rezerwacji na nie odbędzie się w formie aukcji. Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, poinformowała, kiedy może rozpocząć i zakończyć się całe postępowanie.
Kiedy rozpocznie i zakończy się aukcja częstotliwości dla sieci 5G w Polsce?
Wanda Buk zadeklarowała, że „technologia 5G nie została zmonopolizowana przez żadne państwo”, bowiem jest to standard, opisany przez Międzynarodową Unię Telekomunikacyjną. Wiceminister cyfryzacji poinformowała, że „my nie planujemy pokazywać palcem żadnego dostawcy”, który dostarczy infrastrukturę do obsługi sieci 5G. Jednocześnie każdy będzie jednak musiał spełnić rygorystyczne wymagania krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, aby zapewnił „bezpieczeństwo funkcjonowania tej sieci, która jest kluczowa”.
W rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM pojawiło się także pytanie, kiedy ruszy aukcja częstotliwości dla sieci 5G. Wanda Buk poinformowała, że Urząd Komunikacji Elektronicznej planuje ją rozpocząć po wakacjach. Postępowanie mające na celu na przyznaniu rezerwacji pasm powinno natomiast zakończyć się w pierwszym kwartale 2021 roku.
Wiceminister cyfryzacji nie była jednak w stanie powiedzieć, na jakim poziomie tym razem zostanie ustalona cena wywoławcza, ale jednocześnie jej zdaniem aukcja częstotliwości dla sieci 5G nie będzie miała takich samych warunków, jak poprzednia, którą unieważniono przez epidemię koronawirusa SARS-CoV-2 i COVID-19. Wciąż bowiem nie wiadomo, czy UKE nie zdecyduje się na ich zmianę (na przykład zwiększy zobowiązania pokryciowe), czy jednak powtórzy ją 1:1. Na pewno natomiast dojdą nowe obwarowania, związane ze wspomnianym już bezpieczeństwem sieci.
Co ciekawe, Wanda Buk przyznała też, że poprzednia aukcja częstotliwości dla sieci 5G miała relatywnie wysoką cenę wywoławczą. Jej zdaniem jednak, nie ona jest najważniejsza, tylko to, ile ostatecznie zapłacą za rezerwacje operatorzy, ponieważ „znamy przypadki z Unii Europejskiej, gdzie cena wywoławcza była niska, a bardzo agresywna gra operatorów w ubieganiu się o te częstotliwości doprowadziła do tego, że cena była tak wysoka, że oni praktycznie nie mieli z czego inwestować”. W przypadku unieważnionego postępowania mówiło się, że UKE może „wyciągnąć” nawet 2 mld złotych.
Polecamy również: