Finansowanie społecznościowe nie jest w Polsce szczególnie popularne, ale nie brakuje w naszym kraju serwisów, które organizują przeróżne zbiórki. Teraz rusza u nas jeden z największych przedstawicieli tego typu portali – Kickstarter.
Kickstarter po latach w Polsce
Kickstarter zaczął funkcjonować jako platforma crowdfundingowa w 2009 roku. Co prawda przez cały czas, aż do dziś, można było wspierać publikowane tam zbiórki własnymi środkami, ale nie dało się tego robić bezpośrednio w złotówkach. Od dziś nie dość, że jest to możliwe, to także chętni do zorganizowania zrzutki, mogą to swobodnie robić w naszym kraju – Kickstarter debiutuje dziś w Polsce, Grecji i Słowenii. W sumie dostępny jest on już w 25 krajach.
Jak można przeczytać na blogu Kickstartera, w ciągu ostatnich lat ponad 250 tysięcy patronów z tych trzech krajów wsparło różne projekty. Oznacza to, że sporo osób jest w stanie wesprzeć dobre, lokalne pomysły, jeśli tylko ułatwi się im możliwość dokonania wpłaty na wybrany cel.
Konkurencja dla Wspieram.to i polakpotrafi.pl?
W Polsce funkcjonuje sporo platform finansowania społecznościowego. Najbardziej popularnymi są siepomaga.pl, zrzutka.pl czy pomagam.pl. Podobnymi do Kickstartera serwisami są jednak Wspieram.to i polakpotrafi.pl. To one skupiają się na umożliwianiu zbierania środków na rozwój startupów i pomysłów nieodkrytych geniuszy- zapaleńców. Ponieważ jednak Kickstarter ma wielokrotnie większą scenę dla publiczności, ma szansę praktycznie zdominować rynek kreatywnego crowdfundingu w Polsce.
To, że Kickstarter ma w Polsce nieprawdopodobny potencjał pokazuje przykład gry planszowej Frostpunk – The Board Game. Dziś pojawiła się na pierwszej stronie Kickstartera, i dziś domknęła kwotę potrzebną do rozpoczęcia sprzedaży – a miała na to 22 dni. Co więcej, kwoty wpłacane na poczet rozwoju tego projektu wciąż rosną. W momencie publikacji tego materiału, zbiórka mogła pochwalić się ponad 1,4 mln zł do dyspozycji.
Planszowy Frostpunk to nie jedyna zrzutka z Polski, jaka rozpoczęła się dziś na Kickstarterze. Warto rzucić okiem na artbook The Empress, który zebrał w ciągu jednego dnia 1/4 potrzebnych pieniędzy.
Chyba czas wpaść na jakiś genialny pomysł.