Jeden z największych hitów od PlayStation tej jesieni pojawił się od niezależnego studia Ember Lab. Był to jednak strzał w dziesiątkę, bo zaledwie w miesiąc po premierze, Kena: Bridge of Spirits zwróciła w sprzedaży swoje koszty produkcji.
Kena, czyli ryzykowny projekt
Produkcja studia Ember Lab miała być najpierw pokazana na wielkim wydarzeniu Sony, jakie japoński gigant planował z okazji ogłoszenia PlayStation 5. W wyniku światowego kryzysu, gra została jednak pokazana w połowie 2020 roku, podczas pokazu The Future of Gaming Po kilku próbach, to właśnie korporacja Jima Ryana zdecydowała się przygarnąć Kena: Bridge of Spirits pod swoje skrzydła. Tytuł od początku przykuł uwagę prasy na całym świecie. Niecały miesiąc temu sam miałem przyjemność ograć tę pozycję, wystawiając jej w recenzji aż 9 oczek z 10 możliwych.
Było to dość nietypowe – studio nigdy wcześniej nie stworzyło żadnej innej gry, zajmując się animacją od 2009 roku. Po raz pierwszy o Ember Lab świat usłyszał w 2016 roku, kiedy to animacja inspirowana The Legend of Zelda: Majora’s Mask okrążyła internet stając się viralem. Wtedy to też studio podjęło decyzję o przeskoczeniu z animacji na produkcję gier konsolowych. Opłaciło się to z nawiązką – w obliczu wielu opóźnionych blockbusterów, Kena: Bridge of Spirits miała mnóstwo miejsca w wrześniu, by skraść miliony serc.
Kena to sprzedażowy hit!
Jak donosi Jason Schreier na łamach portalu Bloomberg, Kena: Bridge of Spirits od swojej premiery 21 września zwróciła już podstawowe koszty produkcji. Nic w tym dziwnego – to wspaniała, porządnie wykonana gra przygodowa, która nie marnuje czasu gracza za uczciwą cenę – 139 złotych na Epic Games Store oraz 179 złotych na PS4 oraz PS5. Twórcy jasno zaznaczają, że nie powrócą już do tworzenia reklam, skupiając się na robieniu kolejnych gier.
Cieszy mnie niezmiernie taki obrót sytuacji. Wydawać się mogło, że przez dość biedną kampanię marketingową, Kena: Bridge of Spirits nie znajdzie wielu odbiorców. Ta jednak była ogromna, jeszcze przed premierą samej konsoli. Sukcesu sprzedażowego należy też upatrywać jednak w wydaniu gry na PlayStation 4. To ciągle ogromna baza użytkowników, pragnąca nowych produkcji. Jeżeli jeszcze nie graliście w produkcję Ember Lab, to biada Wam! Z całego serca – to jedna z najlepszych gier akcji tego roku.