Mate 20 i Mate 20 Pro zostaną zaprezentowane już w najbliższy wtorek, 16 października 2018 roku. Razem z nimi zadebiutuje również m.in. nowy standard karty pamięci, nanoSD. Według najnowszych doniesień, będzie to jednak dość droga rewolucja.
Zabieranie możliwości rozbudowy pamięci wewnętrznej w urządzeniu nie jest fajną rzeczą. Fakt, nie wszyscy z niej korzystają (mnie na przykład w zupełności wystarcza ~50 GB, które mam do dyspozycji w swoim Mate 9), ale lepiej ją mieć niż nie. Jej brak jest szczególnie dotkliwy w przypadku producentów, którzy zrezygnowali z tej opcji dość nieoczekiwanie – tak, jak zrobił to Huawei w przypadku flagowej serii P20.
Rozbudować pamięci wewnętrznej nie da się również w Mate 9 Pro oraz Mate 10 Pro i jest to o tyle „zabawne”, że taką możliwość oferują podstawowe wersje obu modeli, tzn. Mate 9 i Mate 10. Osobiście tego nie wiem, ale mogę przypuszczać, że Huawei usłyszał narzekania użytkowników na brak slotu na kartę pamięci i zdecydował się przywrócić go w Mate 20 (Pro). Producent zrobi to jednak mimo wszystko na swój własny sposób.
Od dłuższego czasu wiadomo bowiem, że smartfony mają obsługiwać kartę pamięci w zupełnie nowym standardzie nanoSD. Nie wiem natomiast, czy jest to autorski pomysł Huawei, czy marka ta po prostu będzie pierwszą, która zastosuje i spopularyzuje to rozwiązanie. Bez względu na to, która wersja jest zgodna z prawdą, może to być dość droga rewolucja.
Jak bowiem donosi dobrze zaznajomiony z tematem Roland Quandt, karta pamięci nanoSD do Mate 20 Pro ma być wielkości karty nano SIM i kosztować 49,99 euro za wersję 128 GB. Po bezpośrednim przeliczeniu daje to równowartość ~215 złotych. Nośnik ma wykorzystywać protokół eMMC 4.5 i charakteryzować się odczytem danych na poziomie do 90 MB/s.
So. That "Nano Memory Card" or "Nano SD" card for the Mate 20 Pro, that fits the Nano SIM slot, will cost you 49,99 Euro for the 128GB version. Uses eMMC 4.5 protocol for read speeds of up to 90 MB/s.
— Roland Quandt (@rquandt) October 12, 2018
Dla porównania, „standardowe” karty microSD o podobnej pojemności i prędkości odczytu danych do 100 MB/s kosztują w granicach 130-150 złotych, a więc zauważalnie mniej – od 65 do nawet 85 złotych. W dodatku cały czas mówimy tu o cenie w euro – znając życie, w samej Polsce cena nośnika będzie nieco wyższa, co równocześnie zwiększy różnicę.
Co ciekawe, Roland Quandt wspomina w swoim tweecie wyłącznie o Mate 20 Pro, co może oznaczać, że tylko ten smartfon będzie obsługiwał karty nanoSD, a podstawowy Mate 20 pozostanie przy kartach microSD. Szczerze mówiąc, osobiście bym sobie nawet tego życzył, chociaż nie zmienia to faktu, iż kupno modelu z dopiskiem „Pro” w nazwie i dedykowanego nośnika zewnętrznego do niego może być naprawdę drogą „imprezą”. Dlaczego – dowiecie się, czytając podlinkowany poniżej artykuł.
Polecamy również:
https://www.tabletowo.pl/2018/10/11/polskie-ceny-huawei-mate-20-i-mate-20-pro/
Źródło: @rquandt