Choć mogłoby się wydawać, że piractwo na przestrzeni lat stało się bardzo marginalnym problemem na rynku oprogramowania, rzeczywistość wciąż nie jest tak kolorowa, jak chcieliby tego deweloperzy. Korzystanie ze sfałszowanych gier i programów wciąż ma się, niestety, bardzo dobrze. Wprowadzane zabezpieczenia, zmiana modelu biznesowego na subskrypcyjny oraz dostępność wielu darmowych rozwiązań zmniejszyły skalę problemu, lecz wciąż go nie wyeliminowały.
Walka z piractwem wciąż trwa w najlepsze i jej pierwsze efekty możemy zauważyć już teraz. Jak podają hiszpańskie media, zakończyła się rozprawa sądowa przeciwko kobiecie, która piraciła system Windows oraz pakiet biurowy Microsoft Office.
Kara więzienia i grzywna za fałszywe oprogramowanie
Sprawa omawianej piratki rozpoczęła się już cztery lata temu. W 2017 roku hiszpańskie służby dowiedziały się o korzystaniu z nielegalnej kopii systemu oraz pakietu biurowego i wszczęły postępowanie przeciwko kobiecie. Nie jest jednak do końca jasne, w jaki sposób zostały powiadomione o tym przestępstwie. Służby najpewniej wcale nie zainteresowałyby się sprawą, gdyby nie fakt, że mieszkanka Hiszpanii wykorzystywała nielegalne oprogramowanie w celach komercyjnych.
Władze odkryły, że korzystała ona z pirackich wersji systemu Windows oraz pakietu Office na dwóch komputerach znajdujących się w prowadzonym przez nią lokalu. Kobieta została skazana przez Sąd w Madrycie, lecz od wyroku się odwołała. Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok, więc oskarżona wniosła kolejne odwołanie.
Hiszpański Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok, skazując ją na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 3600 euro. Oprócz tego, kobieta będzie zobowiązana przekazać Microsoftowi równowartość dwóch licencji na system Windows oraz pakiet Office.
To może być dopiero początek walki z piractwem
Opisana sprawa to dopiero pierwszy taki przypadek w Hiszpanii. Dotychczasowe rozprawy sądowe dotyczące piractwa poruszały jedynie sprawy bardziej masowe, takie jak publiczne udostępnianie w sieci katalogów z nielegalnym oprogramowaniem, czy też rozpowszechnianie filmów oraz seriali w sprzeczny z prawem sposób.
Postawienie pojedynczej osoby przed sądem za piracenie oprogramowania umożliwiła przede wszystkim reforma hiszpańskiego kodeksu karnego z 2015 roku. W jego obecnym brzmieniu, nielegalne jest wykorzystywanie produktów i usług w celach komercyjnych bez posiadania odpowiedniej licencji.
Jest to przestroga dla wszystkich osób korzystających z pirackiego oprogramowania. Jak możemy się domyślać, takich spraw wkrótce będzie jeszcze więcej, lecz raczej nikt z nas nie chciałby zostać skazany na karę pozbawienia wolności przez niezapłacenie za licencję na oprogramowanie.