Jeśli 3999 zł za BlackBerry Priv to dla Ciebie za dużo, to co powiesz na pokrytą 24-karatowym złotem wersję za 6500 złotych?

Chociaż producenci starają się, aby ich flagowce wyglądały możliwie jak najbardziej „premium”, to dla wielu, nie bójmy się użyć tego słowa, próżnych klientów to i tak za mało. Na ich potrzeby odpowiada m.in. wietnamski Karalux, który jest w stanie pokryć prawdziwym, 24-karatowym złotem każdy smartfon.

3999 złotych to bardzo wysoka kwota, nawet jak za high-end. Propozycje konkurencji kosztują w dniu premiery średnio około 3000 złotych, więc dodatkowy tysiąc robi wyraźną różnicę. Jednak w każdym przypadku wytłumaczeniem jest doskonała specyfikacja techniczna oraz unikalny design, stworzony przy użyciu najlepszych materiałów. Tak, wiem, od każdej reguły są wyjątki, ale nie chciałbym się teraz w nie zagłębiać, ponieważ nie o tym jest ten artykuł.

Wracając do BlackBerry Priv – Karalux oferuje bardziej wymagającym klientom wersję smartfona, pokrytą w kilku miejscach 24-karatowym złotem. W porównaniu z innymi jego projektami, ta propozycja wydaje się… wyjątkowo „uboga”. Jak widać na zdjęciach, kruszcem pokryto tylko ramkę wokół wyświetlacza, klawisze po bokach urządzenia, fronty slotów na SIM i microSD, obiektyw aparatu oraz tył panelu przedniego, który pokazuje się oczom wyłącznie wtedy, gdy wysunięta jest fizyczna klawiatura QWERTY.

Poniżej możecie obejrzeć film, pokazujący tę wersję BlackBerry Priv z każdej strony, a do tego w towarzystwie innych modeli tego producenta (Passport i Q10), również pokrytych 24-karatowym złotem.

Koszt takiego BlackBerry Priv wynosi 30 milionów dongów wietnamskich. Po przeliczeniu (przy obecnym kursie i dodaniu podatku, bez cła) otrzymujemy kwotę rzędu 6575 złotych. Czy to drogo czy jeszcze do zaakceptowania – oceńcie sami.

Źródło: Karalux