Jakiś czas temu Steve Jobs zdementował wszelkie plotki dotyczące rzekomo trwających prac nad mniejszą wersją Apple iPada. Stwierdził wtedy, że „7-calowe wyświetlacze są bezużyteczne”. Wszystko wskazuje jednak na to, że były to wyłącznie mylące słowa, mające na celu odwrócenie naszej uwagi od szykowanego produktu.
Jak donosi agencja Reuters, nowy i mniejszy iPad specyfikacją ma być podobny do iPada drugiej generacji – ma być wyposażony w dwie kamerki (frontową do połączeń wideo i zwykłą). Jego premiera ma się rzekomo odbyć na początku 2011 roku.
Jedno ze źródeł wspomnianej agencji donosi, że Apple szykuje tablet „znacznie mniejszy od iPada – prawie o połowę od obecnego modelu”. Te słowa mogą sugerować, że iPad Mini niekoniecznie musi mieć spekulowane 7-cali, a jeszcze mniej – kto wie, może 5- lub 6-cali. Ale czy tablet internetowy z tak małym ekranem to jeszcze tablet czy może raczej duży smartfon?
Warto jeszcze wspomnieć słowa jednego z rynkowych analityków, Shaw Wu, który w ten oto sposób skomentował całą sytuację:
Posiadanie tabletu o różnych rozmiarach powiększa rynek, a co za tym idzie – pozwala na dotarcie do większego grona odbiorców.
No cóż, są to na razie jedynie mocno niepotwierdzone spekulacje. Myślicie, że faktycznie Apple pracuje nad mniejszą wersją iPada? A jeśli tak, to ile tablet ten powinien mieć cali?