Na polskim rynku dopiero co zadebiutował realme 8 pro. Z moich pierwszych wrażeń wiecie już, że jest to ciekawy średniak, któremu warto przyjrzeć się bliżej. Dziś zabiorę Was w krótki, fotograficzny spacer po Warszawie, dzięki któremu będziecie mogli poznać rzeczywiste możliwości aparatów realme 8 pro w akcji.
Aparaty w realme 8 pro – na początek trochę teorii
Zanim weźmiemy w dłoń realme 8 pro i pójdziemy zwiedzać jedne z najbardziej charakterystycznych zakątków Warszawy, kilka słów na temat samego smartfona, który podczas tego fotograficznego spaceru będzie nam towarzyszył.
realme 8 pro to urządzenie, które w Polsce zostało wycenione na 1299 złotych w wersji 8/128 (w przedsprzedaży o 50 złotych taniej!) lub 1199 złotych – 6/128. Jest zatem średniakiem, który jednak swoimi podzespołami będzie chciał mocno zamieszać na rynku – choćby przez wzgląd na 20-krotny zoom czy obsługę 50-Watowego ładowania. O tym wszystkim jednak rozwinę się w recenzji. Dziś natomiast chciałam się skupić na aparatach.
Na zestaw aparatów w realme 8 pro składają się cztery jednostki: główna, Samsung HM2, to sensor 108 Mpix, o wielkości 1/1,52”, jasności f/1.88, który robi zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 12000 x 9000 pikseli. Musicie jednak wiedzieć, że domyślnie telefon pozwala fotografować w 12 Mpix (4000 x 3000 pikseli), a żeby robić zdjęcia w 108 Mpix, należy przełączyć się na odpowiedni tryb w aplikacji aparatu. Zdjęcie waży wtedy ok. 30-40 MB, podczas gdy standardowo – 3-4 MB.
Drugi obiektyw to jednostka ultraszerokokątna o rozdzielczości 8 Mpix f/2.25, który charakteryzuje się kątem widzenia 119°. Dodatkowo mamy jeszcze sensor makro 2 Mpix f/2.4, pozwalający na fotografowanie z odległości ok. 4 centymetrów oraz obiektyw pomocniczy, monochromatyczny, 2 Mpix f/2.4, którego zadaniem jest odpowiednie podbicie jakości zdjęć portretowych.
Tyle teorii, a jak sobie realme 8 pro radzi w praktyce?
W aplikacji aparatu mamy podziałkę podpowiadającą wartości zoomu, których warto używać – 0,6x (ultraszeroki kadr), 1x (standardowy), 3x i 5x; maksymalna wartość natomiast to 20-krotny zoom. Jakość poszczególnego zoomu możecie ocenić na załączonych przeze mnie przykładowych zdjęciach.
Przy 3-krotnym zoomie chwilę wypadałoby się zatrzymać, bo i samo realme skupia na nim uwagę. Mimo, że realme 8 pro nie został wyposażony w teleobiektyw, a 3-krotny zoom jest jedynie cyfrowy, producent chwali się, że – za sprawą nowego algorytmu poprawy wyrazistości – jakość zdjęć zrobionych w takim trybie ma być porównywalna do 3-krotnego zoomu optycznego. Faktycznie, trzeba oddać realme, że zdjęcia z 3-krotnym zoomem wyglądają zupełnie nieźle.
Trafił mi się spacer w zadziwiająco niespotykanych warunkach pogodowych. Gdy wychodziłam z domu – świeciło słońce na przemian z zachodzącymi niebo ciemnymi chmurami i opadami śniegu. Wiele jednak wskazywało na to, że jednak wyjdzie słońce. Jak bardzo byłam w błędzie, przekonacie się, jak dobrniecie do końca niniejszego wpisu.
Spacer zaczynamy od Ogrodu Saskiego i Grobu Nieznanego Żołnierza. Sprawdzamy działanie AI, które – co widać gołym okiem – podbija kolory i jednocześnie wyciąga więcej informacji z cieni, jak dobry HDR.
Przy okazji weryfikujemy, co daje nam fotografowanie w pełnej rozdzielczości, tj. 108 Mpix. A daje nam to przede wszystkim większą swobodę w późniejszym kadrowaniu zdjęcia, choć trzeba od razu zauważyć, że obróbka finalnej fotografii jest zdecydowanie mniej agresywna niż w trybie automatycznym czy AI (spójrzcie choćby na chmury). Zrobiłam dwa cropy – jeden ze 108 Mpix, drugi – z 12 Mpix – tak, by kadr był maksymalnie do siebie zbliżony. Jakość tego pierwszego jest nieporównywalnie lepsza pod względem zarówno szczegółowości, jak i ostrości.
Lecimy na Krakowskie Przedmieście, po którym bardzo lubię się kręcić z aparatem. Robimy trochę ujęć to tu, to tam. Niestety, kursujące autobusy i taksówki przeszkadzają w utrafieniu idealnego kadru, ale i tak trudno narzekać – jest OK.
Kolumna Zygmunta III Wazy to punkt, przy którym nie sposób się nie zatrzymać. Świetnie prezentuje się zarówno na tle kamieniczek na Placu Zamkowym.
A skoro już tu jesteśmy, warto spojrzeć w kierunku stadionu narodowego – można tu skutecznie przetestować możliwości zoomu.
Przechodzimy przez przejście podziemne pod trasą W-Z, by po chwili przed naszymi oczami pokazała się Wisła w całej okazałości.
Szkoda jedynie, że deszcz ze śniegiem skutecznie przepędza mnie z Bulwarów Wiślanych – to wcale nie miał być ostatni punkt tego spaceru.
Cóż, przedwcześnie zakończony spacer fotograficzny mimo wszystko przyniósł nam sporo zdjęć, które dają ogląd na to, jakie możliwości oferują aparaty zastosowane w realme 8 pro.
A te możliwości są jeszcze większe, bo nie wspomniałam o portretach czy dedykowanym trybie fotografowania gwiazd (tryb gwiaździstego nieba) – na to przyjdzie niebawem czas w recenzji smartfona. Tymczasem załączam Wam jeszcze kilka zdjęć z nocnego wypadu do Wilanowa, będącego zwieńczeniem tego fotograficznego dnia:
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie realme 8 pro – śmiało, komentarze są do Waszej dyspozycji.
Wpis powstał przy współpracy z realme