smartfony smartphones

Jaki smartfon do 1500 złotych kupić? (maj 2019)

Jeśli macie do wydania kwotę zbliżoną do 1500 złotych, to wiedzcie o tym, że możecie wybrać urządzenie dość mocno spersonalizowane pod Wasze oczekiwania. Znajdzie się coś dla zwolenników stereofonii, dla entuzjastów dobrego aparatu głównego, a nawet dla miłośników Apple. Zaczynajmy.

Xiaomi Mi 8

Cena od: 1499 złotych

Wszyscy wiemy, że Xiaomi rywalizuje w dużej mierze na niszy relacji ceny do specyfikacji technicznej i oferowanych możliwości. W ten nurt – po ostatnich przecenach – idealnie wpasowuje się ex-flagowy produkt z logo lubianego w Polsce producenta. Oczywiście musimy liczyć się z pewnymi kompromisami na czele z naprawdę brzydkim notchem, jednak pozostałe atuty pozwalają przymknąć oko na kilka niewielkich niedopatrzeń.

Tym Chińczycy chcą podbić świat: Xiaomi Mi 8 nowym flagowcem firmy, a Mi 8 Explore Edition – jego ultranowoczesną wersją

Urządzenie kusi ekranem AMOLED, który ma przekątną 6,2 cala i pracuje w rozdzielczości Full HD+. Dobre wrażenie potęguje ex-flagowy procesor od Qualcomma: Snapdragon 845 wraz z grafiką Adreno 630. To nadal świetny i bardzo wydajny układ, który bez zająknięcia obsłuży chyba wszystkie zaawansowane graficznie produkcje. Na pokładzie nie zabrakło też 6 GB pamięci RAM oraz 64 GB na pliki użytkownika. Niestety, ale producent nie przewiduje możliwości rozbudowy z wykorzystaniem karty microSD. Szkoda.

Z całkiem dobrej strony – choć nie tak dobrej jak w nowszym Xiaomi Mi 9 – prezentuje się podwójny aparat główny. Mamy tu duet 12 Mpix + 12 Mpix. Oczywiście nie mogło zabraknąć wsparcia dla rejestrowania materiałów wideo w 4K oraz całkiem rozbudowanego trybu ręcznego. Kamerka na froncie ma 20 Mpix i potrafi nagrywać materiał wideo w maksymalnej rozdzielczości Full HD. Xiaomi zaimplementowało akumulator o pojemności 3400 mAh.

Xiaomi Mi 8 w Media Expert (w cenie wynoszącej 1719 złotych)

Fot: producenta

Pocophone F1

Cena od: 1359 złotych

Pocophone to firma-córka Xiaomi, która do tej pory wydała tylko jedno urządzenie. Co ważne, był to naprawdę udany debiut, który pozwolił producentowi przekonać wielu obserwatorów rynku mobilnego do tego, że urządzenie z flagową specyfikacją techniczną nie musi kosztować kroci. Zabieg udał się więcej niż dobrze, czego potwierdzeniem zdaje się być zaskakujące wręcz trzymanie ceny przez Pocophone F1, która – w oficjalnej dystrybucji – spadła zaledwie o 100-200 złotych względem wyceny początkowej.

Recenzja Pocophone F1. Brak NFC to tylko jedna z jego wad

Producent kusi 6,18-calowym ekranem IPS, który pracuje w rozdzielczości 2246 x 1080 pikseli. Urządzenie debiutowało przed rokiem, dlatego też – niestety – dostało one notcha. Sercem konstrukcji jest Snapdragon 845 z Adreno 630. Nie zabrakło też 6 GB pamięci RAM i 64 GB na dane użytkownika. Na szczęście pamięć możemy rozbudować przez slot microSD, który może też pełnić rolę slotu na drugą kartę SIM. Urządzenie kusi świetnymi głośnikami frontalnymi, jednak warto zwrócić uwagę na brak wsparcia dla technologii NFC.

Aparat główny to duet 12 Mpix (f/1.9) + 5 Mpix. Specyfikacja sugeruje, aby uznać go za typowego średniaka. Warto jednak zauważyć, że producent wycisnął z tej matrycy naprawdę sporo, efektem czego o dobrą jakość zdjęć można być spokojnym. Dobre wrażenie zostawia też po sobie plastikowa obudowa, zaawansowany system chłodzenia, port słuchawkowy audio oraz więcej niż dobry akumulator, który ma pojemność 4000 mAh. Wydaje mi się, że naprawdę warto wziąć to urządzenie pod uwagę. Oczywiście jeśli możecie sobie wyobrazić funkcjonowanie bez NFC.

Pocophone F1 w Media Expert (w cenie wynoszącej 1498 złotych)

Fot: własne

Samsung Galaxy A8 2018

Cena od: ~1500 złotych

Samsung Galaxy A8 nie ma łatwego życia z dwóch względów. Po pierwsze jest to reprezentant „starej” linii A, która debiutowała przed rokiem. Po drugie dlatego, że wiele osób świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że za kwotę wyższą o około 200 złotych można kupić Galaxy S8, który jest po prostu telefonem lepszym. Mimo wszystko zdecydowałem się umieścić to urządzenie na liście, bowiem miałem przyjemność spędzić z A-ósemką trochę czasu i urządzenie wywarło na mnie naprawdę świetne wrażenie.

Recenzja Galaxy A8 2018 – jaki jest najnowszy „średniak” od Samsunga?

Producent postawił na 5,6-calowy ekran AMOLED (18,5:9, 1080 x 2220 px), który jest wolny od notcha, łezki i podobnej maści wynalazków. Sercem konstrukcji jest Exynos 7785 z grafiką Mali G71. Całość uzupełniają 4 GB pamięci RAM i 32 GB na pliki. Oczywiście nie zabrakło wsparcia dla obsługi kart microSD. Warto docenić też obecność NFC, Bluetooth 5.0 oraz naprawdę dobrze radzącego sobie głośnika.

Aparat główny to 16-Mpix moduł z PDAF oraz światłem f/1.7. Ciekawostką jest podwójna kamerka do zdjęć selfie. Na froncie producent zaimplementował duet 16 Mpix + 8 Mpix. Obie matryce cechują się światłem f/1.9 i należy zauważyć, że ze swojej roli wywiązują się one dobrze. Akumulator ma pojemność 3000 mAh i wspiera szybkie ładowanie. Doceniam też świetny design urządzenia, który bez dwóch zdań mogę uznać za jeden z ciekawszych, z jakimi miałem styczność w 2018 roku.

Fot: własne

Apple iPhone 6S

Cena od: 1249 złotych

Jeśli ktoś z Was szuka dla siebie produktu z logo Apple i musi zmieścić się w budżecie zbliżonym do 1500 złotych, to – mówiąc o oficjalnej dystrybucji z dobrych sklepów – skierowałbym Waszą uwagę na iPhone’a 6S. W mojej subiektywnej opinii jest to zarazem najniższy telefon Apple, który warto kupić w 2019 roku. Zresztą, nie ma co się oszukiwać, aparat można uznać co najwyżej za niezły, a w kwestii wydajności i wsparcia technicznego również nie można liczyć na zbyt wiele. No, ale logo będzie, to pewne ;)

Recenzja iPhone’a 6S Plus

Urządzenie ma malutki jak na obecne realia ekran, który zamyka się w przekątnej 4,7 cala. Producent zastosował rozdzielczość 1334 x 750 pikseli, co daje nam zagęszczenie na poziomie 326 pikseli na cal. Apple podkreśla obecność powłoki oleofobowej, która ma minimalizować zbieranie odcisków palców. Całość napędza procesor Apple A9, który jest wspierany przez 2 GB pamięci RAM. Na pliki użytkownika producent przewiduje zaledwie 32 GB miejsca.

Apple iPhone 6S oferuje pojedynczy, 12-Mpix aparat główny ze światłem f/2.2. Na froncie odnajdziemy 5-Mpix oczko z dokładnie takim samym światłem. Akumulator ma pojemność 1715 mAh. Warto zauważyć, że smartfon debiutował w trzecim kwartale 2015 roku, więc już wkrótce iPhone’owi 6S stukną czwarte urodziny. Na Waszym miejscu poważnie przemyślałbym dozbieranie do iPhone’a 7, jednak jeśli koniecznie chcecie mieć tani smartfon z logo Apple, to raczej nie szukałbym niczego niższego niż omawiany iPhone 6S czy SE.

iPhone 6S w Media Expert (w cenie wynoszącej 1249 złotych)

Fot: własne

Honor 8X

Cena od: 999 złotych

Honor 8X to – w mojej subiektywnej opinii – średniak z potencjałem. Producent od dłuższego czasu tworzy smartfony bardzo ładne, które w pewnym sensie wyróżniają się in plus na tle konkurencji. Jeśli więc poszukujecie urządzenia, które nie tylko będzie działać dobrze, ale także będzie wyglądać naprawdę zjawiskowo, to dobrze trafiliście. Muszę też dopowiedzieć w tym miejscu, że nie jest to urządzenie idealne. Producent z sobie znanych względów postawił na port ładowania microUSB, można też dyskutować nad zasadnością notcha.

Recenzja Honora 8X – przyzwoitego średniaka w hipnotyzującej czerwieni

Uwagę umiejętnie ściąga duży, 6,5-calowy ekran IPS, który pracuje w rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli. Sercem konstrukcji jest Kirin 710 z grafiką Mali G51 MP4 oraz 4 GB pamięci RAM. Cieszy obecność aż 128 GB na pliki użytkownika. Urządzenie jest chronione szkłem ochronnym Gorilla Glass 5. Po stronie atutów wskazałbym też na obecność NFC oraz portu słuchawkowego. Smartfon debiutował z Androidem 8.1 Oreo oraz nakładką EMUI.

Honor zdecydował się na podwójny moduł aparatu głównego, na jaki składa się matryca 20 Mpix (f/1.8) + 2 Mpix jako optyka pomocnicza, która powinna sprawdzić się przy próbie wykonywania zdjęć z efektem bokeh. Na froncie mamy pojedynczy, 16-Mpix moduł, który zwykle radzi sobie naprawdę nieźle. Akumulator oferuje pojemność 3750 mAh, a jego osiągi spokojnie można uznać za dobre. Urządzenie można odblokować z wykorzystaniem skanera linii papilarnych bądź dzięki technologii rozpoznawania twarzy.

Honor 8X w Media Expert (w cenie wynoszącej 999 złotych)

Fot: własne

Sony Xperia XZ1

Cena od: 1060 złotych

Kończymy „ostatnią prawdziwą Xperią”, która zamknęła u Japończyków wieloletni rozdział o nazwie OmniBallance. Konstrukcja wyróżnia się dobrze zaakcentowanymi kantami oraz pewnego rodzaju powściągliwością designerską. Nie sposób oczywiście nie dopowiedzieć, że nad i pod ekranem mamy spore pasy startowe, w których producent zmieścił m.in. świetne głośniki stereofoniczne. Co ważne, ząb czasu nie nadgryzł XZ-jedynki zbyt mocno, efektem czego nadal jest to produkt, który zdecydowanie warto wziąć pod uwagę.

Recenzja Sony Xperia XZ1 – flagowiec bez efektu „wow”

Urządzenie oferuje ekran o przekątnej 5,2 cala, który wykonano w formacie 16:9. Wyświetlacz pracuje w rozdzielczości Full HD, gdzie zagęszczenie punktów na cal osiąga wartość 424 PPI. Xperię napędza Snapdragon 835. Nie zabrakło też 4 GB pamięci RAM i 64 GB na dane użytkownika, które możemy poszerzyć dzięki wsparciu dla karty microSD. Producent słynie ze świetnej polityki aktualizacji, dlatego też mogę już teraz napisać Wam, że jest to smartfon, który nadal jest przez Sony wspierany i aktualizowany.

Xperia XZ1 oferuje pojedynczy, 19-Mpix aparat główny ze światłem f/2.0. Jest to matryca Sony IMX400, która na wyposażeniu ma m.in. technologię PDAF oraz laserowy autofocus. Na froncie, dla miłośników zdjęć selfie, mamy 13-Mpix aparat, który ze swojej roli wywiązuje się całkiem dobrze. Mówimy tu o konstrukcji z flagowym rodowodem, dlatego też na pokładzie nie mogło zabraknąć modułu NFC. Akumulator ma pojemność 2700 mAh, jednak dzięki świetnej optymalizacji oprogramowania, na czas pracy na ekranie zwykle nie można narzekać.

Fot: własne

Ławka rezerwowych (zamiast zakończenia)

Starałem się przygotować dla Was listę, która będzie obfitowała w urządzenia, które świetnie radzą sobie na wielu różnych płaszczyznach. Sterefonia? Proszę uprzejmie, Pocophone i Xperia XZ1 już na to czekają. Świetna optymalizacja oprogramowania? Jak najbardziej. Brak notcha? Coś się znajdzie. Jeśli zależy Wam na dobrym module aparatu głównego, to niemal każde z tych urządzeń stanie na wysokości zadania. Co więcej, w zaszczytnym gronie udało się nawet zmieścić produkt z logo Apple ;)

Nie jest to jednak pełna lista urządzeń, nad którymi warto się pochylić. Czasem przeważyło parędziesiąt złotych, w wyniku czego dana konstrukcja nie mogła zostać uwzględniona w tym zestawieniu. Zawsze staram się wychodzić z założenia, że czasem warto poczekać trochę dłużej i dozbierać brakującą kwotę, niż kupować na szybko, byle już wreszcie wydać gotówkę i później żałować. Z tego też względu czuję się w obowiązku przedstawić Wam kilka innych opcji, które również warto rozważyć.

Pomyślcie o dozbieraniu do takich urządzeń, jak:

Każde z nich ma swoje mocne strony i wydaje się, że jest warte swojej ceny. Mamy też tutaj do czynienia z nieco innymi cechami produktów. Nokia pracuje na czystym Androidzie, który jest przez producenta dość szybko aktualizowany. Asus zaskakuje świetną optymalizacją i bardzo sensownym aparatem głównym. Huawei P30 Lite nie dość, że wygląda świetnie, to jeszcze wywodzi się z najnowszej generacji tego producenta. Galaxy A50 to świetne „nowe otwarcie” Samsunga na półkę średnią, a Samsunga Galaxy S8 i Xiaomi Mi 9 nie trzeba przedstawiać nikomu ;)

Chciałbym jeszcze przypomnieć o zasadach, którymi kierujemy się podczas tworzenia zestawień. Przede wszystkim ceny dotyczą nowych smartfonów, które dostępne są w oficjalnej, polskiej dystrybucji. Same typy urządzeń znajdujących się na liście są dobierane subiektywnie przez autora wpisu.