Tysiąc złotych to dużo i mało jednocześnie. Nasz wybór można w pewnym sensie uprościć do dwóch głównych grup smartfonów: ex-flagowców oraz nowych lub w miarę nowych średniaków. Który telefon warto rozważyć jako swój główny cel zakupów do 1100 złotych? Tego dowiecie się z dzisiejszego poradnika.
Cena od: 800 złotych
W mojej opinii to jeden z najbardziej kompletnych smartfonów, jakie można odnaleźć w kwocie do 1100 złotych. Powiem więcej, obecnie telefon jest tańszy o dobre dwie-trzy stówki od górnej granicy, jaką założyliśmy dla dzisiejszego wpisu. Można więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, nabyć naprawdę świetny telefon z czystym Androidem, a po drugie, zaoszczędzić trochę pieniędzy, za które możemy wybrać się na przykład do kina z ważną dla nas osobą.
Motorola One – bez wątpienia najbardziej kompletny smartfon do 1000 złotych (recenzja)
See more
Motka skrywa 5,9-calowy ekran w formacie 19:9, który pracuje w rozdzielczości HD+. Szkoda, że na pokładzie znalazł się notch, no ale trudno – czasu nie cofniemy. Sercem konstrukcji jest nadal wydajny Snapdragon 625 z grafiką Adreno 505. Mamy tu czystego Androida Pie, który jest zgodny z certyfikacją Android One. Daje to gwarancję trzyletniego wsparcia urządzenia w zakresie aktualizacji. Całość zamykają nam 4 GB RAM oraz 64 GB na dane, które możemy rozbudować przez slot microSD. Mamy też wsparcie dla dual SIM.
Aparat główny to duet 13 Mpix (f/2.0) + 2 Mpix (f/2.4). Taki zestaw może i nie rzuca na kolana, jednak w zdecydowanej większości scenariuszy radzi sobie dobrze. Warto też docenić kilka ciekawych funkcji w aplikacji aparatu od Motoroli, na czele z bardzo fajnym kolorem spotowym. Na froncie mamy 8-Mpix oczko ze światłem f/2.2. Akumulator ma pojemność 3000 mAh i wspiera szybkie ładowanie 15 W. Na pewno docenicie też obecność modułu NFC, który otwiera przed Wami świat płatności zbliżeniowych.
Motorolę Moto One znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 839 złotych)
Fot: własne
Cena od: 1029 złotych
Xiaomi to dość częsty wybór wielu osób w „niższej półce średniej”. Nie ma się co dziwić, bowiem smartfony tego producenta słyną z bardzo przyjaznej dla użytkownika wyceny oraz całkiem dobrej specyfikacji technicznej i kultury pracy. Nie inaczej wypada Xiaomi Mi 8 Lite, który dopisek „Lite” zdaje się mieć tylko dla zasady, aby nie pomylić go z zeszłorocznym ex-flagowcem popularnego w Polsce producenta. Co poza „Lite” w nazwie warto o tym sprzęcie wiedzieć?
Recenzja Xiaomi Mi 8 Lite – fajnego średniaka pozostawiającego nutę niedosytu
See more
Uwagę przykuwa duży ekran o przekątnej 6,26 cala, który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Miłośników cyferek ucieszy obecność Snapdragona 660 z Adreno 512, 4 GB RAM oraz 64 GB na dane użytkownika z opcją rozbudowy nawet o dalsze 256 GB przez slot microSD. Telefon oferuje też hybrydowy slot dual SIM i port USB-C. Xiaomi Mi 8 Lite debiutował z Androidem Pie, który został wzbogacony o bardzo rozbudowaną nakładkę producenta, MIUI.
Za zdjęcia odpowiada tu duet 12 Mpix + 5 Mpix. To dość powszechna w tej półce cenowej specyfikacja i trzeba zauważyć, że Xiaomi poradziło sobie z optymalizacją aparatu całkiem nieźle. Na pewno warto docenić aż 24-Mpix moduł selfie, który czeka na Was na frontowej tafli. W tej cenie taka matryca nie zdarza się zbyt często. Akumulator ma pojemność 3350 mAh, a samego urządzenia na pewno nie można określić mianem zbyt ciężkiego. Mi 8 Lite waży zaledwie 169 gramów.
Xiaomi Mi 8 Lite znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 1049 złotych)
Fot: własne
Cena od: 1069 złotych
Absolutny must-have, którego zdecydowanie trzeba umieścić w swoim zestawieniu. O Xperii XZ1 pisałem Wam już wielokrotnie, jednak sztuką jest stworzenie tak dobrego i – w tej cenie – kompletnego urządzenia, które mimo upływu czasu wciąż potrafi zaskakiwać charakterystycznym designem, całkiem dobrym aparatem głównym oraz świetną jakością brzmienia, jaką gwarantują frontalnie ulokowane głośniki stereofoniczne.
Recenzja Sony Xperia XZ1 – flagowiec bez efektu „wow”
See more
Sony Xperia XZ1 to przy tym urządzenie w miarę nowe, dlatego też możecie być spokojni o specyfikację techniczną oraz politykę aktualizacji, która u Japończyków trzyma naprawdę świetny, bardzo wysoki poziom. Mamy tu 5,2-calowy ekran (16:9), który pracuje w rozdzielczości Full HD, ciągle bardzo wydajnego Snapdragona 835, 4 GB RAM i 64 GB na dane z opcją rozbudowy nawet o dalsze 256 GB przez slot microSD. To Sony, więc wiadomym było, że moduł NFC znajdzie się na pokładzie.
Aparat główny to 19-Mpix moduł ze światłem f/2.0. Japończycy postawili na świetną w swoich czasach matrycę IMX400, którą wspiera laserowy AF. O zdjęcia generowane w większości scenariuszy możecie być więc spokojni. Na froncie czeka na Was 13-Mpix kamerka selfie. Mimo akumulatora o pojemności wynoszącej zaledwie 2700 mAh powinniście być spokojni o baterię. Sony świetnie optymalizuje swoje oprogramowanie, efektem czego jeden dzień pracy z dala od ładowarki zwykle powinien być w Waszym zasięgu.
Fot: własne
Cena od: 1099 złotych
„Smartfonowa” Nokia pod skrzydłami HMD Global powoli wraca na należne jej miejsce. Producent zaczął tworzyć urządzenia sensownie wycenione, uzbrojone w czystego Androida oraz takie, które mają całkiem niezłą specyfikację techniczną. Właśnie w tych słowach można najprościej scharakteryzować Nokię 7.1, która zdaje się być jednym z lepiej uzbrojonych średniaków w portfolio producenta. Owszem, do Nokii 8.1 trochę brakuje, jednak gdy spojrzymy na różnicę w cenie, braki nagle przestaną nam przeszkadzać ;)
Nokia 7.1 to smartfon solidnie wykonany, ale z dość słabym wnętrzem (recenzja)
See more
Producent postawił na ekran o przekątnej 5,84 cala, który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Całość napędza Snapdragon 636 z grafiką Adreno 509. Taki duet spokojnie poradzi sobie ze zdecydowaną większością gier, jakie są na rynku. Zainteresowałbym Was raczej wersją z 4 GB RAM i 64 GB na dane użytkownika, wychodząc z założenia, że im więcej pamięci, tym lepiej. Ci, którzy chcieliby trochę zaoszczędzić, mogą kupić urządzenie w wersji 3/32 GB, jednak nie wiem czy nieduża różnica w cenie jest warta oszczędzania na gigabajtach.
Producent uzbroił swoje urządzenie w hybrydowy dual SIM, NFC oraz Bluetooth 4.2. Aparat główny to duet 12 Mpix (f/1.8) + 5 Mpix (f/2.4). Na przedzie czeka 8-Mpix oczko selfie ze światłem f/2.0. Smartfon debiutował z Androidem Pie, jednak dzięki zgodności z certyfikacją Android One, o długie, trzyletnie uaktualnienia można być więcej niż spokojnym. Akumulator w Nokii 7.1 ma pojemność 3060 mAh.
Nokię 7.1 znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 1099 złotych)
Nokia 7.1 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)
Huawei P Smart 2019
Cena od: 899 złotych
P Smart 2019 zadebiutował dość niespodziewanie pod koniec 2018 roku. W chwili, gdy wydawało się, że w branży nie wydarzy się już nic ciekawego, Huawei rozbił bank, oferując świetnie wyglądające, a zarazem dobrze uzbrojone urządzenie w cenie, która dla wielu osób może wydać się być bardzo atrakcyjną. P Smart 2019 przebojem wdarł się także do ofert abonamentowych, gdzie nadal utrzymuje się jako smartfon, którego odnajdziemy w wielu planach taryfowych dostępnych w Polsce telekomów.
Huawei P smart 2019 oficjalnie. To murowany hit, w Polsce będzie sprzedawał się jak marzenie
See more
Świetnie wygląda 6,21-calowy ekran o przekątnej 19,5:9 i rozdzielczości Full HD+. Nie sposób nie pochwalić Huawei za rezygnację z notcha i przestawienie się na subtelną „łezkę”, która wygląda o niebo lepiej. Sercem konstrukcji jest Kirin 710 z grafiką Mali G51 MP4 oraz technologią GPU Turbo 2.0. Całość wieńczą 3 GB RAM oraz 64 GB na nasze pliki, którą możemy rozbudować nawet o 512 GB przez slot microSD.
Z tyłu odnajdziemy czytnik linii papilarnych oraz podwójny moduł aparatu głównego: 13 Mpix (f/1.8) + 2 Mpix (f/2.4). Ciekawostką jet obecność „Sztucznej Inteligencji”, która wspiera pracę oprogramowania między innymi poprzez rozpoznawanie scenerii i dopasowywanie parametrów zdjęć w oparciu o to, w jakich warunkach wykonujemy zdjęcia. Moduł na froncie ma 8 Mpix i światło f/2.0. Ucieszy Was obecność NFC oraz portu audio 3,5 mm. Akumulator ma pojemność 3400 mAh.
Huawei P Smart znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 899 złotych)
Huawei P smart 2019 (fot. Huawei)
Motorola Moto G7
Cena od: 1099 złotych
Najnowszy reprezentant średniopółkowej linii G od Motki niedawno wszedł na salony. Telefon kusi nieco odświeżonym, w pewnym sensie przemodelowanym designem, który stara łączyć się tradycję Motoroli z nowoczesnością. I tak, z tyłu wciąż mamy okrągły moduł aparatu głównego, podczas gdy z przodu doczekaliśmy się ekranu z „łezką”, gdzie producent schował kamerę do zdjęć selfie. Co najważniejsze, Motorola nadal nie przesadza z wyceną, łącząc ją z bardzo dobrą specyfikacją oraz wystarczającym zapleczem komunikacyjnym.
Poznajcie rodzinę Moto G7, która potwierdza, że Motorola najlepiej czuje się w średniej półce
See more
Ekran ma przekątną 6,2 cala i wykonany jest w technologii Max Vision, pracując przy tym w rozdzielczości Full HD+. Urządzenie napędza Snapdragon 632 z grafiką Adreno 506. Do tego dochodzą nam 4 GB RAM i 64 GB na dane z opcją poszerzenia nawet o pół terabajta przez slot microSD. Z tyłu odnajdziemy też skaner linii papilarnych, który producent sprytnie schował w logo Motoroli. Rozwiązanie na pewno może przypaść Wam do gustu pod kątem wizualnym.
Aparat główny to duet 12 Mpix (f/1.8) + 5 Mpix. Cieszy także obecność czujnika głębi ostrości. Nie zabrakło AF z detekcją fazy, 8-krotnego zoomu cyfrowego oraz automatycznego HDR-u. Producent dopieścił oprogramowanie, dzięki czemu można liczyć na wiele ciekawych rozwiązań pod kątem aplikacji aparatu, na czele z timelapse, hyperlapse oraz detekcją uśmiechu. Kamerka selfie ma 8 Mpix, a akumulator w Motoroli Moto G7 oferuje pojemność 3000 mAh.
Motorolę Moto G7 znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 1099 złotych)
Fot: producenta
Cena od: 1149 złotych
No dobra. Naginamy reguły gry o 49 złotych. Jednorazowo, ale wydaje się, że jeśli ktoś poważnie myśli nad zakupem sensownego smartfona, to czasem lepiej odrobinę dołożyć, niż nabyć jakiś półśrodek i następnie żałować swojej decyzji, prawda? Właśnie ta idea przyświecała mi podczas dokładnego analizowania cen Honora 8X, który w niemal w każdym względzie jest wart tego, aby odrobinę podnieść maksymalną kwotę, jaką możemy tu uwzględnić.
Recenzja Honora 8X – przyzwoitego średniaka w hipnotyzującej czerwieni
See more
Dobrze prezentuje się ekran o przekątnej 6,5 cala, który pracuje w rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli. Mamy tu Kirina 710 z Mali G51 MP4 oraz 4 GB RAM i aż 128 GB na pliki użytkownika. To sporo miejsca, a w rezerwie zawsze czeka jeszcze slot na kartę microSD. Urządzenie debiutowało z Androidem 8.1 Oreo, który został zmodyfikowany przez nakładkę EMUI. Nie będziecie mogli narzekać też na brak NFC oraz dual SIM. Wszystkie ważne moduły i standardy łączności są oczywiście na pokładzie.
Aparat główny to duet 20 Mpix (f/1.8) + 2 Mpix jako kamerka pomocnicza do głębi. Tak zwanego efektu bokeh. Z przodu mamy pojedynczy, 16-Mpix obiektyw. Dobre wrażenie zostawia po sobie akumulator o pokaźnej pojemności, która wynosi aż 3750 mAh. Docenicie też obecność portu słuchawkowego 3,5 mm. Żeby nie było tak idealnie, Honor 8X ma dość archaiczne wejście na port ładowarki: microUSB. Urządzenie waży 175 gramów.
Honora 8X znajdziecie w ofercie Media Expert (w cenie wynoszącej 1149 złotych)
Fot: własne
Ławka rezerwowych (zamiast zakończenia)
Oj, nie powiem. Przygotowanie dzisiejszego materiału nie należało do łatwych. Z jednej strony chciałem wybrać dla Was urządzenia jak najnowsze, a z drugiej takie, które mają ten słynny już „flagowy rodowód”. Prosta analiza wykazała, że z ciekawych urządzeń z oficjalnej, stacjonarnej dystrybucji sklepowej o wiele prościej będzie wyłowić co ciekawsze średniaki, bowiem – czy tego chcemy czy nie – granica między tymi urządzeniami zaczyna się już powoli zacierać.
Wróćmy jednak do tych ex-flagowców. Zapytacie, gdzie LG G6 czy HTC U11 ? No cóż. Kluczową rolę odegrały różnice w cenie, które nie pozwoliły mi umieścić tutaj tych urządzeń. Różnice nie są duże, jednak przekraczają one kwotę tysiąca stu złotych dość wyraźnie. Wydaje mi się jednak, że jeśli dotarliście aż tutaj, to warto poddać Wam pod rozwagę następującą myśl: jeśli żadne z tych urządzeń nie spełnia Waszych wymagań, to naprawdę warto pomyśleć o dołożeniu do tych dwóch konstrukcji. Mimo pewnych braków, wciąż stanowią one świetną alternatywę dla przedstawionych tu konstrukcji.
Z tańszych opcji koniecznie przemyślcie jeszcze Motorolę Moto G6 Plus , Xiaomi Mi A2 (mimo, że telefon odpycha brakiem NFC) oraz Sony Xperię XA1 lub XA1 Ultra . Fani Samsunga mogą dozbierać do Galaxy A7 . Wybór jest więc przeogromny, jednak kluczowym jest to, jaki telefon jest Wam tak naprawdę potrzebny. Nie będę zdziwiony, jeśli wiele osób z pocałowaniem ręki kupi urządzenie za osiemset złotych i będzie zachwycone jego funkcjonalnością. Ale czy wszyscy tak zrobicie? Nie sądzę ;) I jak najbardziej to szanuję.