W pierwszej połowie lutego do sprzedaży w Polsce trafił najnowszy smartwatch marki Honor – MagicWatch 2. Tak się składa, że już od jakiegoś czasu mam okazję z niego korzystać. Co więcej, nie tylko ja. W niniejszym materiale poznacie najważniejsze spostrzeżenia (nie opinie!) trójki redaktorów, którzy z MagicWatchem 2 spędzili prawie dwa tygodnie.
Każdy z nas jest inny, każdy ma inne wymagania i wreszcie… każdy korzysta z innego smartfona, co też jest nie bez znaczenia, zwłaszcza w przypadku testów funkcji zegarka inteligentnego w działaniu zarówno z Androidem, jak i iOS. Nie będzie to jednak recenzja, a nasze najważniejsze spostrzeżenia na temat urządzenia, do podzielenia którymi zaprosiła nas firma Honor.
Do współpracy przy stworzeniu tego tekstu zaprosiłam Andrzeja, mającego smartfon z iOS i Konrada, którego telefon działa na Androidzie.
Konrad:
Do testów trafiła do mnie wersja 46 mm ze skórzanym, brązowym paskiem. Co tu dużo mówić: zakochałem się w wyglądzie Honor MagicWatch 2. Wykonanie stoi na naprawdę wysokim poziomie, a design mocno nawiązuje do klasycznych zegarków, tak więc trochę lepiej pasuje on do np. koszuli niż nastawiona na sportowy wygląd konkurencja. Pomimo tego, że z zewnątrz w MagicWatch 2 ma mniej sportowego ducha, to i tak zadbano o wodoodporność na zanurzenia do 50 metrów, jak i zaplecze technologiczne w postaci GPS i kompasu.
Bateria jest tu na wagę złota. Sześć i pół dnia – dokładnie tyle Honor MagicWatch 2 wytrzymał mi na jednym cyklu baterii. Always on Display, ciągłe monitorowanie tętna, automatyczne mierzenie poziomu stresu, śledzenie snu i częste powiadomienia potrafią zajechać baterię w każdym smartwatchu. I Honor dobrze o tym wie, bo w kilku miejscach zaznacza, że deklarowane dwa tygodnie na jednym ładowaniu są osiągalne, ale zależą one od tego, jak z zegarka będziemy korzystać i jakie funkcje pozostawimy włączone. Bądź co bądź czy to tydzień na baterii, czy aż dwa i tak czapki z głów, większa część konkurentów nie wychodzi poza jeden, czasem dwa dni użytkowania na jednym ładowaniu.
Do oprogramowania zegarka trzeba się przyzwyczaić. Jest dość proste i minimalistyczne, co wcale nie jest wadą, bo łatwo się w nim odnaleźć. Samo działanie z kolei zwróciło moją uwagę – zdarzają się przycięcia animacji, do których wcześniej nie byłem przyzwyczajony.
Dwie funkcje Honora MagicWatch 2 w szczególności zwróciły moją uwagę. Pierwsza to możliwość połączenia ze smartwatchem bezprzewodowych słuchawek po Bluetooth i słuchanie dzięki temu muzyki bez telefonu.
Drugą rzeczą godną uwagi jest zaskakująco dobra jakość rozmów poprzez MagicWatch 2 – znaczy się nie do końca przez niego. Smartwatch ten nie ma wejścia na kartę SIM, a także nie korzysta z technologii eSIM – tak więc musimy być w zasięgu Bluetooth telefonu, by rozmawiać przez zegarek. Wbudowany głośnik i mikrofon radzą sobie zaskakująco dobrze z rozmowami i zarówno ja, jak i rozmówca, nie mieliśmy problemu z wzajemnym zrozumieniem się.
Największym nieobecnym w MagicWatch 2 jest dla mnie NFC. Lubię płacić zegarkiem, jest to dla mnie najwygodniejsza forma płatności.
Andrzej:
Do testu otrzymałem Honor Magic Watch 2 z czarno-grafitową kopertą w rozmiarze 46 mm. Do tego również grafitowy pasek z elastomeru, który mocowany jest tradycyjną metodą na teleskopy 20 mm, więc w razie chęci dostosowania wyglądu zegarka do garnituru, można go wymienić choćby na skórzany.
Do obsługi służy dotykowy ekran o jasności 800 nit, skryty za błyszczącym szkiełkiem oraz dwa przyciski – górny wywołujący menu zegarka, a także dolny, którego działanie możemy dostosować do swoich potrzeb.
Magic Watcha 2 testowałem w połączeniu z systemem iOS. Chyba ze względu na działanie jako zestaw handsfree wymagane jest dość nietypowe parowanie ze smartfonem – najpierw ręczne, w zakładce Bluetooth, a następnie ponowne, już w aplikacji Huawei Zdrowie; prawidłowo połączony zegarek melduje się w systemie jako dwa urządzenia.
Bardzo dobrze wypada czas pracy na jednym ładowaniu. Przez 11 dni pracy bez używania Always-On Display, za to z ciągle działającym pulsometrem, pełnym monitoringiem snu etc., paroma rozmowami głosowymi i ciągłymi powiadomieniami – bateria spadła ze 100% do 30%.
W codziennym użytkowaniu Honor Magic Watch 2 jest OK. Nieźle działa pulsometr oraz monitoring snu, krokomierz z kolei wydaje się lekko zawyżać wyniki. Rozmowy głosowe… o, to okazało się bardzo przydatną i zaskakująco często używaną przeze mnie funkcją.
Oszczędzała mi galopu przez mieszkanie w poszukiwaniu odłożonego telefonu, pozwalała też odebrać połączenie w samochodzie, szczególnie podczas krótkich tras, gdy nie chciało mi się montować zestawu głośnomówiącego.
Odnotowuję tu, że po odebraniu połączenia występuje kilkusekundowe opóźnienie, zanim usłyszymy rozmówcę, a on nas. Na początku może to dezorientować.
Na koniec dodam, że w połączeniu z iOS zegarek nie oferuje możliwości ustawiania własnych tarcz, jak również zgrywania muzyki do jego pamięci wewnętrznej.
Kasia:
Właściwie moi przedmówcy powiedzieli o Honorze MagicWatchu 2 prawie wszystko. Czas na kilka słów ode mnie.
A zacznę od rzeczy chyba najważniejszej, choć pewnie dla wielu wyda się błaha – możliwość wstawiania swoich zdjęć (znajdujących się w pamięci wewnętrznych telefonu) jako tarcza. Bardzo fajna, mała rzecz, a niewątpliwie cieszy oko – zwłaszcza, że we wcześniejszej generacji smartwatcha takiej opcji nie było.
Kolejna sprawa to dostępność kilku wersji. Do mnie na testy trafił zegarek w tej samej edycji, co do Andrzeja, a zatem 46 mm, czarny z czarnym gumowym paskiem. Warto jednak pamiętać, że w sprzedaży znajduje się jeszcze mniejszy Magic Watch 2, nazwijmy go “kobiecy” – a na pewno dużo lepiej wyglądający na kobiecym nadgarstku (42 mm).
Waszą uwagę zwrócę także na powiadomienia – te wyświetlane są na nadgarstku w postaci schludnych i czytelnych komunikatów, co niewątpliwie na plus. Szkoda jedynie, że nie można wejść z nimi w żadną interakcję, czyli choćby szybko odpowiedzieć domyślną emotikoną z poziomu zegarka na wiadomość z Messengera.
Konkurs! Do wygrania Honor MagicWatch 2!
Nasze opinie na temat Honora MagicWatcha 2 już znacie. Czas, byście sami mogli go przetestować – mamy dla Was jeden egzemplarz!
Zadanie konkursowe prostsze być nie może – wystarczy, że w komentarzach pod niniejszym wpisem spróbujecie nas przekonać, że to właśnie do Was powinien trafić ten zegarek i jak na co dzień wykorzystasz jego możliwości. Możecie to zrobić w formie tekstowej (maks. tysiąc znaków), filmowej, muzycznej – dosłownie jakiej chcecie.
Na zgłoszenia macie czas do końca miesiąca, tj. 29 lutego 2020. Rozwiązanie konkursu odbędzie się 6 marca 2020 w komentarzu pod postem konkursowym.
Wzięcie udziału w konkursie oznacza jego regulaminu.
Powodzenia!