Amazon Games przez ostatni rok ciężko pracowało nad ciągłym usprawnieniem New Worlda, naprawą wielu rzeczy i przemodelowaniem rozgrywki oraz historii. Czy deweloperom udała się ta trudna sztuka? Postanowiłem sprawdzić, co tam słychać w New World w 2022 roku!
Fatalne dobrego początki
Pierwsze podejście do New World miałem ponad rok temu, kiedy to na starcie gra cieszyła się sporą popularnością. Szybko jednak okazało się, że o ile Amazon Studios może być dobrym wydawcą (np. dla takiego Lost Arka), tak nie będzie już zbyt dobrym producentem, co widać było po pierwszych decyzjach podejmowanych przez studio tworzące tego MMORPG.
Na start wylądowałem w Aeternum i w zasadzie to od samego początku się zgubiłem, a musicie wiedzieć, że jestem wielkim fanem różnego typu MMORGP, szczególnie World of Warcraft. Amazon źle zaplanował fabułę, nie poprowadził dobrze graczy przez proces levelowania postaci i nie dostarczył wystarczająco dużo contentu, żeby ci mogli się dobrze bawić przez wiele godzin.
W efekcie serwery szybko pustoszały, a z kilkuset tysięcy osób średnia liczba graczy spadła do mniej niż 30 tysięcy.
Nic więc dziwnego, że Amazon wziął się na poważnie za naprawę swoich błędów i, razem ze społecznością, poprawił tak dużo aspektów rozgrywki, że „Nowy Start” w New World zbiera prawie same pozytywne opinie, a nawet w późnych godzinach nocnych w mieście trudno znaleźć miejsce wolne od ludzi (co w takim World of Warcraft zdarza się aż nazbyt często – ostatnio na arenę czekałem prawie 10 minut…).
New World zyskał charakter
Na początku MMORPG Amazonu było po prostu nijakie i to w każdym tego słowa znaczeniu. Z jednej strony niby mieliśmy unikatowy system walki PVE i PVP, a także grę nastawioną w dużej mierze właśnie na tryb PVP, czego osobiście jestem wielkim fanem, ale z drugiej historia oraz otaczający nas świat były nudne do bólu, a jak ktoś nauczył się już dobrze schematów walki, to ta część rozgrywki także nie sprawiała frajdy.
Tym razem Amazon Studios mocno się postarało, poczynając od fabuły, przez walkę. Zacznijmy jednak od opowiadanej historii – ta została mocno zmieniona względem tego, co doświadczyłem przed rokiem. Dalej na początku odwiedzam znane mi lokacje, ale w innej kolejności i z lepiej poprowadzoną narracją. Do tego w ramach questów dostaję podstawowy gear i nie muszę się martwić o to podczas lewelowania.
Sama historia prowadzi nas z kolei przez kolejne regiony Aeternum i robi to w zrozumiały dla gracza sposób. Gratulacje Amazon, nie można było tak od razu? Same zadania nie są już pisane na kolanie, a osoby, które nie lubią PVP, znajdą tutaj coś dla siebie. Widać, że twórcy posłuchali graczy i zmieniono także balans kilku buildów. Podczas ostatnich dni spędzonych w New World odniosłem również wrażenie, że potyczki frakcji są bardziej poukładane i sprawiają teraz więcej radości.
Poprawiony balans frakcji i areny PVP
Gołym okiem widać także, że Amazon dużo serca włożył w balans frakcji. Odnoszę wrażenie, że znacznie go poprawiono i teraz bawię się o wiele lepiej nie będąc dominowanym przez ponad 30 rywali na każdym skrawku mapy. Walki o obozy są wyrównane, a PVP w open world wreszcie sprawia mi sporo radości (a musicie wiedzieć, że jestem fanem PVP w MMORPG). Szczególnie, gdy w środku lasu mogę stoczyć przypadkową walkę z rywalem z innej frakcji.
Dobrym ruchem było także wprowadzenie aren 3 na 3, w ramach których dwie drużyny rywalizuję ze sobą. To coś na wzór tego, co mamy w World of Warcraft i jest to super rozwiązanie. Szczególnie, że arena jest zoptymalizowana pod ten tryb zabawy i nie musimy ganiać rywali po mapie.
Naprawione błędy i lepsza optymalizacja
Kolejną rzeczą, z którą New World musiał się zmagać na początku, była cała masa błędów. Twórcy gry zafundowali nam ich tak dużo, że nawet nie warto zaczynać listy, ponieważ nie skończylibyście jej czytać do jutra. Na całe szczęście przez ten rok zdążyli je naprawić i, bawiąc się teraz w tym MMORPG, nie napotkałem ani jednego bugu.
Jest to rzecz godna pochwały, szczególnie że sporo osób mówi także o tym, iż mocno walczą z ludźmi wykorzystującymi różne exploity. Wartym podkreślenie faktem jest także lepsza optymalizacja. Gołym okiem widać spory skok wydajności, co też znacząco przekłada się na przyjemność z gry.
Więcej ekspedycji i lepszy end game
Już podczas samego levelowania aspekt ekspedycji jest lepiej wprowadzony do rozgrywki niż było to przed rokiem. Co prawda twórcy mogliby je mocniej zrównoważyć, ale nie zmienia to faktu, że i tak są bardziej przystępne niż dungeony w World of Warcraft. Co do end game’u, warto odnotować, że zwiększono tutaj znacznie liczbę aktywności, które możemy wykonywać.
Po pierwsze, nie jest to już aż tak duży grind, jak wcześniej. Po drugie, oprócz PVE, mamy większe możliwości walki między frakcjami i przede wszystkim areny 3 na 3 PVP, na których, całkiem szczerze, świetnie się bawiłem. Liczę, że twórcy dalej będą rozwijać end game właśnie w tym kierunku.
Warto odnieść się także do kwestii levelingu. Na starcie New World wiele osób rezygnowało z gry pomiędzy 20 a 30 poziomem. Było to spowodowane przestojem w grze i nudą. Niewiele się działo i nic dziwnego, że cała rzesza osób poszła szukać rozrywki gdzie indziej. Teraz jest inaczej i, dzięki zmienionej narracji oraz innej kolejności zadań, aż do 60 poziomu nie napotkałem na ani jeden moment przestoju.
Stare rzeczy, a dalej cieszą
W kwestii craftingu oraz zbieractwa rzeczy niewiele się zmieniło, ale dalej te czynności sprawiają przyjemność. Chcesz się zrelaksować po trudnym dniu w pracy? Nic trudnego, wybierz się nad rzeczkę w New World i zacznij łowić ryby. Jest wiele różnych opcji zbieractwa – można ścinać drzewa, łupać kamienie czy skórować zwierzęta. Każdy znajdzie coś dla siebie, a później może z tego wytworzyć przedmioty. Dobry gear da się scraftować i, w przeciwieństwie do World of Warcraft czy Lost Arka, nie trzeba tego aż tak grindować na raidach.
Gdzie są wady i czy New World ma przyszłość?
New World ma jednak dalej trochę wad. Jest lepiej niż przed rokiem, ale do zostania królem MMORGP dalej tej grze trochę brakuje. Co Amazon mógłby jeszcze poprawić? Brakuje lepszego systemu transmogryfikacji, istnieje imbalans przedmiotów i zbyt duże ceny na rynku. Na ostatni z tych aspektów twórcy nie mają aż tak dużego wpływu, ale dwie pierwsze rzeczy mogliby poprawić. Podkreślę jednak jeszcze raz: jest zdecydowanie lepiej niż przed rokiem!
Na koniec pozostaje sobie zadać pytanie: czy New World ma przyszłość? Uważam, że tak i ta zapowiada się bardzo dobrze. Przede wszystkim gra wygląda co najmniej trzy razy lepiej niż przed rokiem. Po drugie, widać, że deweloperzy mocno pracują nad jej rozwojem. Jeżeli nie zwolnią tempa prac, to śmiało stawiam, że mogą zrzucić z tronu World of Warcraft.
Jak nie miałeś jeszcze okazji do przetestowania New World po najnowszych zmianach i „Nowym Starcie”, zachęcam Cię do sprawdzenia tej produkcji. Znajdziesz ją na Steamie.