Microsoft musiał dokonać kilku istotnych zmian w sposobnie, jaki oferuje swoje usługi w systemie operacyjnym dla komputerów osobistych. Wymusiła je ustawa o rynkach cyfrowych, przyjęta w Unii Europejskiej.
Microsoft Edge i OneDrive da się odinstalować
Praktycznie od czasu premiery w 2015 roku przeglądarka Microsoft Edge była niezbywalnym elementem systemu Windows – najpierw „dziesiątki”, a potem „jedenastki”. Podobnie rzecz się miała z usługą OneDrive. Gigant z Redmond uszczęśliwiał nas na siłę, z góry ustalając, które aplikacje będą domyślnymi podczas przeglądania internetu oraz robienia kopii zapasowych naszych dokumentów.
Ponieważ jednak Microsoft sprzedaje swoje produkty na całym świecie, musi liczyć się z koniecznością dostosowywania kluczowego oprogramowania do lokalnego prawa. Z tego powodu na przykład, inteligentny asystent Copilot nie jest oficjalnie dostępny w systemie Windows 11 w wielu krajach europejskich. W Stanach Zjednoczonych przepisy nie są tak restrykcyjne, więc tam użytkownicy mogą swobodnie z niego korzystać.
Dodatkowy zestaw konkretnych wytycznych został opublikowany w ustawie o rynkach cyfrowych (DMA), która od 6 marca obowiązuje w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W związku z tym, Microsoft opublikował artykuł, który streszcza najważniejsze modyfikacje, jakich firma dokonała w swoich produktach, by uszanować DMA.
Najbardziej oczywistym przejawem przyjętych zmian jest możliwość usunięcia z systemu Windows przeglądarki Microsoft Edge oraz aplikacji OneDrive. Wcześniej producent oprogramowania nie dawał użytkownikom takiej opcji. Teraz wystarczy przejść z Panelu sterowania do sekcji Dodaj lub usuń programy i wyszukać tam przeglądarkę lub aplikację usługi OneDrive, a następnie kliknąć na trzy kropki po prawej stronie wstążki oraz na polecenie Odinstaluj.
Kilka innych zmian, które zauważymy w Windowsie
Microsoft oprócz tego przekazał informacje o innych modyfikacjach, które będą mogli wprowadzić użytkownicy systemu Windows. Na przykład udostępniono innym firmom tworzącym wyszukiwarki internetowe narzędzia umożliwiające wykorzystanie obszaru wyszukiwania na pasku zadań w Windowsie. Wyniki wyszukiwania będą mogły być przedstawiane w dowolnej usłudze, a nie tylko w Bingu.
Podobnie rzecz będzie się przedstawiać w bocznym panelu Widżety systemu Windows. Programiści będą mogli oferować własne kanały informacyjne, które się tam pojawią. Na ten moment wyświetlają się tam wyłącznie dzięki zintegrowaniu z elementami Microsoft Edge.
System Windows nie będzie nas też automatycznie logował do innych produktów Microsoftu podczas pierwszego uruchomienia urządzenia. Trzeba będzie to manualnie wywołać. Poza tym wprowadzono pewne ulepszenia w działaniu platformy LinkedIn.
Osobiście nie widzę potrzeby usuwania przeglądarki Edge ani OneDrive’a, jako że uznaję te produkty za wysoce pomocne. Rozumiem jednak, że są też ludzie, którzy tylko czekali na taką możliwość.
