Z czym kojarzy się marka Jaguar? Myślę, że większość odpowie, że ze sportowymi samochodami premium, często wyposażonymi w mocne silniki spalinowe. Niestety, niebawem nie będzie to stwierdzenie w pełni prawdziwe, przynajmniej w kwestii nowych modeli.
Brytyjczycy zapowiadają elektryczną rewolucję na poważnie
Obecnie każdy duży producent samochodów ma w swojej ofercie zelektryfikowane pojazdy – hybrydy i pełne elektryki. Niekoniecznie każdy robi to z własnej woli. Niektórzy po prostu wchodzą w świat elektromobilności, aby móc spełnić coraz bardziej restrykcyjne normy spalin. Wyjątkiem nie jest tutaj koncern JLR, który pokazał już chociażby Jaguara I-Pace.
Plany brytyjskiej firmy, należącej do indyjskiego Tata Motors, nie kończą się jednak na jednym elektrycznym SUV-ie. Firma ogłosiła, że ich luksusowa marka Jaguar wkrótce będzie produkować auta wyposażone wyłącznie w silniki elektryczne.
Cel ma zostać osiągnięty już w 2025 roku, więc za kilka lat, widząc nowego Jaguara na drodze, nie usłyszymy przyjemnego brzmienia generowanego przez mocarny silnik benzynowy. Wszystkie nowe auta będą poruszać się bez dźwięku wywołującego przyspieszenie pulsu u fanów motoryzacji.
Przejście na pojazdy w pełni elektryczne nie musi oznaczać całkowitego porzucenia cech marki. W końcu, jak udowodnił to już I-Pace, wciąż będziemy mogli mówić o sportowych wrażeniach z jazdy i przyjemnym układzie kierowniczym. Zabraknie tylko dźwięku, ale nadal będziemy mieli do czynienia ze „zwinnymi kotami”.
Nie tylko Jaguar przejdzie zmiany
Według najnowszych planów, elektryfikacja dotknie także samochody sprzedawane pod innymi markami. Pierwsze w pełni elektryczne Land Rovery zadebiutują w ciągu najbliższych kilku lat. Ponadto, koncern oczekuje, że w 2030 roku około 60% sprzedawanych Land Roverów będzie pojazdami bezemisyjnymi.
W celu zrealizowania całego przedsięwzięcia, firma planuje inwestować około 3,5 mld dolarów rocznie w elektryfikację i powiązane technologie. Dodatkowo, niektóre rozwiązania mają zostać udostępnione Tata Motors, aby zmniejszyć koszty rozwoju.
Wcześniej wspomniałem, że wielu producentów decyduje się na elektryfikację, aby spełnić coraz bardziej wyśrubowane normy nakładane przez „ekologów” z Unii Europejskiej. Niewykluczone, że podobnie jest w przypadku koncernu JRL. W końcu, w zeszłym roku musiał on zapłacić około 48 mln kary za przekroczenie docelowych poziomów emisji.