Możemy już to napisać oficjalnie – iPhone wkrótce otrzyma naprawdę duże zmiany. Apple zamierza bowiem dostosować się od regulacji UE, co oznacza, że w przyszłych smartfonach z Cupertino zniknie złącze Lightning.
iPhone z USB-C coraz bliżej
Apple od zawsze było znane ze stosowania autorskich rozwiązań i niekoniecznie z podążania za głównym nurtem na rynku. Z jednej strony takie podejście pozwala wyróżnić się na tle konkurencji, ale z drugiej momentami może być męczące dla użytkowników. Dobrym przykładem jest trzymanie się złącza Lightning w iPhone’ach.
Owszem samo złącze Lightning nie jest złe, a dodatkowo korzystanie z niego można określić całkiem wygodnym. Tylko, że ta wygoda kończy się, gdy nie mamy przy sobie odpowiedniego kabla. Wówczas może okazać się, że nawet zwykłe naładowanie smartfona staje się sporym wyzwaniem. W końcu nie pożyczymy kabla od znajomego, który korzysta z Samsunga czy Xiaomi, bo jego kabel ma końcówkę z USB-C.
Wkrótce nie będzie to jednak problemem. Warto zaznaczyć, że nie jest to dobra wola Apple, a konieczność przystosowania się do przepisów Parlamentu Europejskiego, które zmuszają producentów do przejścia na wspólne złącze – w tym przypadku USB-C. Najpewniej, gdyby nie zmiany w przepisach, firma Tima Cooka wciąż stałaby przy autorskim rozwiązaniu. Tym bardziej, że na akcesoriach i licencjach, mając własne złącze, można całkiem sporo zarobić.
Należy mieć na uwadze, że nie mówimy tylko o przypuszczeniach na podstawie przepisów wprowadzonych przez Parlament Europejskich. Greg Joswiak, starszy wiceprezes Apple ds. marketingu, potwierdził, że firma dostosuje się do wytycznych UE. Nie podał on żadnych szczegółów, ale łatwo się domyślić, że celem jest przejście z Lightning na USB-C.
Oczywiście USB-C nie będzie żadną nowością dla Apple. Firma z Cupertino już wcześniej zaczęła stosować ten typ portu w swoich urządzeniach, często porzucając właśnie Lightning. USB-C znajdziemy w iPadach czy MacBookach. W związku z tym, przejście na USB-C w iPhone’ach nie będzie żadnym wyzwaniem dla Apple.
Możliwe, że zmiany zobaczymy już w przyszłym roku
Od kilku lat mogliśmy już spotkać się z rewelacjami na temat porzucenia Lightning i przejścia na USB-C, ale iPhone’y wciąż wyposażane są w autorskie złącze Apple. Znajdziemy je również w najnowszych „Czternastkach”.
Wysoce prawdopodobne, że kolejna generacja smartfonów będzie już jednak wyposażona w USB-C. Jak wynika z najnowszych informacji, w modelu 15 Pro nie znajdziemy złącza Lightning, podobnie jak w 15 Ultra. Miejmy nadzieję, że zespół Tima Cooka taką samą politykę zastosuje w przypadku podstawowych „Piętnastek”.
Dowiedzieliśmy się jeszcze, że iPhone 15 Pro otrzyma nowy procesor Apple A17 Bionic, podczas gdy tańsze smartfony z przyszłorocznej linii dostaną układ o generację starszy, czyli A16 Bionic. Na pokładzie 15 Pro znajdzie się jeszcze 8 GB RAM, a więc o 2 GB więcej względem bezpośredniego poprzednika.
Wcześniejsze informacje zapowiadały, że iPhone 15 Pro zostanie wyposażony również w teleobiektyw z funkcją peryskopu, pozwalający na 10-krotny lub większy zoom optyczny. Do tego ma dojść ulepszony główny obiektyw o konstrukcji „8P”, a także szereg mniejszych zmian i usprawnień.