Apple planowało przywrócić czytnik linii papilarnych Touch ID w topowych iPhone’ach. Finalnie jednak zamiary te porzucono i przez najbliższe lata najpewniej będziemy korzystać wyłącznie z jednego biometrycznego zabezpieczenia, czyli skanera twarzy Face ID.
Touch ID raczej nie wróci do iPhone’ów
Wraz z wprowadzaniem iPhone’a X, czyli pierwszego modelu z zauważalnie węższymi ramkami, firma Tima Cooka zrezygnowała z przycisku home pod ekranem. Wraz z nim zniknął czytnik Touch ID, który zadebiutował w 2013 roku w modelu 5s. Zamiast tego otrzymaliśmy system rozpoznający twarz użytkownika, który stosowany jest do dziś.
Wcześniej mogliśmy już spotkać się z licznymi przeciekami, które sugerowały powrót czytnika linii papilarnych. Większość źródeł wskazywała, że Apple postawi na czytnik umieszczony pod ekranem, podobnie jak zrobiło to już wielu konkurentów. Wciąż jednak nie doczekaliśmy się takiego rozwiązania. Co więcej, nie mamy dobrych informacji dla osób, które czekają na powrót Touch ID.
Mark Gurman z Bloomberga, powołując się na właśnie źródła, twierdzi, że Apple faktycznie rozważało przywrócenie czytnika linii papilarnych w swoich topowych smartfonach. Firma nawet prowadziła testy technologii pozwalającej ukryć czytnik pod ekranem oraz rozwiązania znanego już z iPada Air, czyli czytnika zintegrowanego z przyciskiem zasilania. Finalnie jednak żaden z pomysłów nie trafił do produktu końcowego.
Gurman dodaje, że zespół Tima Cooka wciąż zamierza rozwijać przede wszystkim skaner twarzy Face ID. Natomiast Touch ID raczej nie pojawi się w żadnym nowym iPhonie z wyższej półki, przynajmniej w ciągu najbliższych lat. Niewykluczone jednak, że będzie stosowany w kolejnych generacjach modelu SE.
Bez kolejnej konferencji w tym roku
Niewykluczone, że konferencja, na której pokazano m.in. „Czternastki” i nowego Apple Watcha, była ostatnią zorganizowaną przez firmę z Cupertino w tym roku. Wcześniej spodziewaliśmy się, że w październiku będziemy mieli do czynienia z jeszcze jedną konferencją, ale możliwe, że finalnie się ona nie odbędzie.
Mark Gurman ponownie potwierdził wcześniejsze rewelacje, według których nowe produkty zostaną ogłoszone wyłącznie w formie informacji prasowych. Ma to wynikać z dość małej liczby nowości, więc organizowanie konferencji, aby opowiedzieć o delikatnie odświeżonych urządzeniach, nie miałoby większego sensu.
Warto dodać, że Apple zamierza jeszcze w tym roku pokazać Maka mini z układem M2 i M2 Pro, 14- i 16-calowe MacBooki Pro z procesorami M2 Pro i M2 Max, a także 11- i 12,9-calowe iPady Pro z M2 na pokładzie. Do tego może dojść delikatnie odświeżona podstawka Apple TV z chipem Apple A14 i zwiększoną ilością pamięci RAM.