Wygląda jak smartfon z 2014 roku, ale jak niektórzy twierdzą, liczy się przede wszystkim wnętrze. Jeśli więc zastanawialiście się, co kryje obudowa nowego iPhone’a SE, to odpowiedzi postanowili udzielić specjaliści od rozbiórki z iFixit.
Zacznijmy od nowoczesnych rozwiązań
Jak słusznie zauważył Grzegorz, premiera drugiej generacji iPhone’a SE nie była żadną niespodzianką. Ponownie potwierdziło się, że Apple ma obecnie spory problem z dochowaniem tajemnicy – znaczną większość informacji o nowym modelu poznaliśmy przed jego premierą. Tak jak się spodziewaliśmy, w ofercie firmy Tima Cooka pojawił się smartfon, który otrzymał wygląd po iPhonie 8. Tylko nieznacznie różni się on wizualnie od iPhone’a 6 z 2014 roku. Za to w środku użyto procesora z ubiegłorocznych smartfonów z Cupertino.
Jak przed chwilą wspomniałem, i co potwierdzają zdjęcia udostępnione przez iFixit, iPhone SE 2020 został wyposażony w procesor Apple A13 Bionic z trzecią generacją Neural Engine, czyli ten sam układ, co w iPhonie 11 czy najdroższy iPhonie 11 Pro Max. Wśród nowszych części, należy jeszcze wymienić moduł LTE klasy Gigabit z technologią 2×2 MIMO, moduł Wi-Fi 6 (802.11ax) i moduły Bluetooth 5.0 i NFC, które zostały przeniesione wprost z podstawowej „Jedenastki”.
Przejdźmy do starszych rozwiązań
Nowy SE nie tylko wygląd odziedziczył po iPhonie 8. Po pierwsze, 4,7-calowy wyświetlacz LCD o przeciętnej rozdzielczości 1334 × 750 pikseli pochodzi wprost od starszego brata. Mamy True Tone, ale zabrakło wykrywania siły nacisku 3D Touch. Nie, nie można go aktywować programowo – po prostu tej technologii nie ma na pokładzie. Przycisk home umieszczony pod ekranem, który został połączony z drugą generacją czytnika linii papilarnych Touch ID był również stosowany w „Ósemce”.
Użytkownik do dyspozycji otrzymuje 3 GB RAM i identyczny akumulator jak w iPhonie 8, a więc o pojemności 1821 mAh, o czym mogliśmy przeczytać już wcześniej. Główna, umieszczona z tyłu kamera to 12 MP i f/1.8. Z kolei z przodu znalazła się kamerka zapewniająca 7 MP i f/2. Według iFixit, to prawdopodobnie ten sam zestaw, który był stosowany w iPhonie 8.
Przy okazji, poznaliśmy „poziom naprawialności” iPhone’a SE 2020. Otrzymał on ocenę 6 w 10-punktowej skali, co należy uznać za całkiem dobry wynik. Dla porównania, iPhone 11 Pro Max także otrzymał 6 punktów, Samsung Galaxy S20 Ultra tylko 3 punkty, a Google Pixel 4 XL zdobył 4 punkty.
Polecamy również:
iPhone SE 2020 nie jest tak wydajny jak iPhone 11 (Pro), mimo że ma ten sam procesor