Dokładnie tydzień temu Karol pisał, że Apple nie odświeży iPhone’a SE. NIGDY. Wystarczyło jednak siedem dni, aby sytuacja obróciła się o 180 stopni. Co więcej, smartfon ma zadebiutować już w przyszłym miesiącu!
Według francuskojęzycznego serwisu iGeneration, Apple finalizuje już prace nad tegoroczną odsłoną iPhone’a SE i zaprezentuje go pod koniec sierpnia. Co ciekawe, anonimowy informator podał także cenę smartfona – 399 euro, czyli równowartość ~1700 złotych. Chociaż chciałoby się powiedzieć „zaledwie 399 euro”, ponieważ aktualnie za iPhone’a SE 32 GB trzeba zapłacić – w zależności od kraju – 479-489 euro (~2050-2100 złotych; w Polsce 2149 złotych).
Jako że tegoroczny iPhone SE miałby zostać zaprezentowany pod koniec sierpnia, Apple ma rzekomo zamiar przesunąć premierę jubileuszowego iPhone’a dopiero na październik. Wszystko z uwagi na problemy, z jakimi boryka się producent, w tym przede wszystkim te, związane z produkcją. Na samym początku zapasy magazynowe mają być bowiem bardzo małe, maksymalnie 5 milionów sztuk, co przy ogromnym popycie (mimo ogromnej ceny, od 1100 dolarów w górę) będzie kroplą w morzu potrzeb.
Co intrygujące, informator serwisu źródłowego nie wspomina nic o iPhone’ach 7S i 7S Plus, które również spodziewamy się zobaczyć w tym roku.
Chociaż powyższe doniesienia są optymistyczne dla wszystkich fanów smartfonów z mocną specyfikacją, „zamkniętych” w małych obudowach, to osobiście wątpię w ich prawdziwość. Głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, informacje o tym, że Apple nie planuje odświeżać iPhone’a SE przekazał nam znany i poważany analityk z Chin, Pan Jiutang, który zna się na rzeczy i często podaje sprawdzone info (z rzadko występującymi wyjątkami). Po drugie, niespecjalnie chce mi się wierzyć, że koncern z Cupertino zaburzy stosowany od lat „porządek”, ponieważ iPhone’y prezentuje we wrześniu już od wielu lat.
A Wy co o tym sądzicie? Macie nadzieję?
Źródło: iGeneration przez Phone Arena