Czasy fizycznych przycisków pod ekranami smartfonów już dawno minęły, ale niektórzy wciąż chętnie do nich wracają. Na przykład Chris Evans, czyli Kapitan Ameryka z kinowego uniwersum Marvela, z radością używałby smartfona z klikalnym klawiszem Home.
Fizyczny przycisk Home w iPhone 6S
Dawno, dawno temu w iPhone’ach nie było notcha, bo weryfikacja biometryczna odbywała się za pomocą czytnika linii papilarnych w grubej ramce pod ekranem! Miło wspomina to Chris Evans, który po kilku tygodniach spędzonych z nowym iPhonem, nadal tęskni za iPhonem 6S i fizycznym przyciskiem Home. Wychodzi więc na to, że fani „starych, dobrych czasów” mają solidnego sojusznika w osobie Kapitana Ameryki ;)
Temat smartfonów pojawił się podczas wywiadu z aktorem, promującym jeden z najnowszych filmów produkcji Netfliksa. Chodzi o obraz Gray Man, gdzie Evans gra razem z Ryanem Goslingiem.
Chris Evans naprawdę doceniał „klik” przycisku w starym iPhonie. Niestety, nie może on liczyć na to, że Apple powróci do pomysłu montowania fizycznych przycisków na froncie smartfona. Ten pociąg już dawno odjechał. Apple już w iPhonie 7 zrezygnowało z klikalnego przycisku, zastępując go dotykową płytką w kółku, by ostatecznie kompletnie pozbyć się grubych ramek wokół ekranu w modelu iPhone X i przerzucić się na wykorzystanie systemu Face ID do weryfikacji użytkownika. Kapitan Ameryka naprawdę powinien wykreślić sobie używanie iPhone’a 6S ze swojego notesu rzeczy wartych nadrobienia.
iPhone 12 Pro jest za ciężki?
Ponieważ Chris Evans zaczął już narzekać na smartfony, stwierdził przy okazji, że jego nowy iPhone jest po prostu ciężki. Nie wydaje się, żeby Evans nabawił się jakichś kontuzji od używania iPhone’a 12 Pro (bo to najprawdopodobniej ten model trzymał w dłoni podczas wywiadu), ale coś w tym jest.
I nie chodzi tylko o iPhone’y – metalowe ramki, szklane obudowy i spore baterie w smartfonach po prostu muszą swoje ważyć. Evans stwierdził, że co prawda trzymając urządzenie w dłoni opiera go sobie na małym palcu dłoni, ale dalekie to jest do pełnej wygody.
Również tutaj raczej nie spodziewalibyśmy się specjalnej poprawy. Mało tego – przekątne ekranów w smartfonach coraz częściej sięgają niemal 7 cali, więc trudno oczekiwać, by któryś z nowych modeli iPhone’a nagle miał być nieprzeciętnie cienki lub lekki.
Wydaje się, że Kapitan Ameryka na dłużej utknie ze smartfonem bez przycisku pod ekranem i powodującym zmęczenie dłoni podczas używania. Cóż, może Iron Man mógłby mu skonstruować coś lżejszego? A nie, zaraz… ;)