Google Pixel 8a
Google Pixel 8a (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Nowy iPhone wreszcie zmieni wygląd. Upodobni się do smartfonów Google?

Na początku maja pojawiły się informacje o tym, że w rodzinie smartfonów Apple może dojść do sporych zmian. Tym razem w sieci zrobiło się głośno w związku z doniesieniami, że nadchodzący iPhone nieco upodobni się do serii Google Pixel. O co dokładnie chodzi?

To już wiemy o iPhone 17 Slim

Przetasowania w rodzinie smartfonów Apple to już nic nowego. W końcu np. iPhone Mini doczekał się jedynie dwóch generacji i został zastąpiony modelem z „Plusem” w nazwie. Na początku maja 2024 roku na łamach Tabletowo.pl informowaliśmy Was o tym, że prawdopodobnie w 2025 roku serię Plus” zastąpi iPhone 17 Slim. Z pewnością jest to przemyślane rozwiązanie biznesowe Apple, ponieważ nie jest żadną tajemnicą, że nie wszystkie modele smartfonów giganta z Cupertino cieszą się taką sama popularnością.

Według doniesień dotyczących nadchodzącego modelu, ma on zaoferować jedynie nieznacznie mniejszy od iPhone’ów z serii Plus wyświetlacz, ponieważ jego przekątna ma wynosić 6,6 cala. Najnowsze informacje sugerują także obecność na pokładzie tego smartfona 8 GB RAM oraz układu Apple A19. Nazwa modelu sugeruje, że będzie on charakteryzował się smuklejszą konstrukcją niż podstawowy wariant smartfona Apple.

Apple upodobni się do Google

Amerykański serwis The Information twierdzi, że iPhone 17 Slim może przynieść jeszcze jedną wielką zmianę związaną z aparatami. Chodzi dokładnie o odejście od wieloletniej tradycji umieszczania wysypy aparatu na lewym górnym rogu plecków smartfona. Zamiast tego wyspa z obiektywami miałaby zostać przeniesiona na środek obudowy, tak jak jest to np. w przypadku Google Pixel 8.

W doniesieniach portalu pojawia się także kwestia ceny. Według nieoficjalnych informacji iPhone 17 Slim ma zostać wyceniony wyżej niż model Pro Max. Zapowiedziany smartfon ma zostać poddany „znaczącym zmianom na kształt iPhone’a X”. Może to oznaczać, że Apple szykuje naprawdę spore zmiany pod względem wizualnym.

Nie zanosi się jednak na to, by były one korzystne (w sensie finansowym) dla klientów. Jak widać, gigant z Cupertino zamierza jeszcze mocnej wejść w rynek smartfonów premium. Oby w tym przypadku za wysoką ceną poszła także nienaganna jakość.