Choć iPhone 16 nie zadebiutuje w najbliższym czasie, to prace nad nim idą pełną parą. Dowiedzieliśmy się, że Apple nie ma jeszcze ostatecznego pomysłu na niego i bierze pod uwagę różne możliwości. Jeden projekt może Was zaskoczyć.
iPhone 16 może wyglądać właśnie tak
Serwis MacRumors opublikował rendery, które oparł na podstawie informacji pochodzących z wczesnego etapu projektowania iPhone’a 16 (przez inżynierów Apple jest on nazywany… DeLorean). W związku z tym wciąż nie ma pewności, że właśnie tak będzie wyglądał nowy smartfon firmy z Cupertino, jednak mimo wszystko świadczy to o tym, że gigant z Kalifornii rozważa różne projekty.
W tym jeden, który może Was zaskoczyć. Sięgnięto w nim do przeszłości, a konkretniej modelu iPhone X i jego charakterystycznej wyspy z dwoma aparatami, i przeniesiono ją do modelu, który ma zadebiutować na rynku w 2024 roku. Nie ograniczono się jednak tylko do tego zabiegu, gdyż „pastylkę” umieszczono na charakterystycznej wyspie, pojawiającej się na pleckach smartfonów Apple już od serii iPhone 11, czyli od 2019 roku.
To jednak nie koniec zaskoczeń – gdy spojrzycie na boczną krawędź smartfona, zobaczycie, że klawisze do regulacji głośności są połączone, podczas gdy Apple przyzwyczaiło nas do tego, że są one rozdzielone od siebie. Jednocześnie widać zastąpienie suwaka klawiszem akcji, który pojawił się już w serii iPhone 15 Pro – w tym przypadku jest więcej niż pewne, że charakterystyczny element smartfonów Apple odejdzie do lamusa w 2024 roku.
Serwis MacRumors zwraca jednak uwagę, że chociaż na stole leżą (co najmniej) dwa projekty, których wizualizację widzicie powyżej i poniżej, to większa część prototypów miała stosowany od lat układ aparatów, tj. bez pastylki. Tak samo Apple nie zdecydowało o wielkości klawisza akcji – jego rozmiar różni się w zależności od prototypu (większy to pojemnościowy) i tak samo nie wiadomo, na jakim ostatecznie stanie.
Apple rozważa również dodanie nowego klawisza na przeciwległej, bocznej krawędzi (prawej, patrząc od przodu). Nazywany jest on Capture Button (jego nazwa kodowa to Project Nova), lecz nie wiadomo, jaką funkcjonalność by zapewnił. Aktualnie jest mowa jedynie o tym, że ma on być pojemnościowy i uzbrojony w czujnik siły. Nie pojawia się jednak we wszystkich prototypach, zatem jego obecność w serii iPhone 16 nie jest przesądzona.
Serwis MacRumors udostępnił też rendery przodu nowej generacji, lecz w tym przypadku nie ma mowy o większych zmianach. Jeśli w ogóle Apple zdecyduje się na jakiekolwiek, gdyż mówi się, że ekrany w iPhone 16 i 16 Plus ponownie mają odświeżać obraz z częstotliwością 60 Hz.
Naprawdę „nowe” może dopiero nadejść
Skoro jest już mowa o nowych iPhone’ach, to przy okazji warto przytoczyć informacje, które przekazał renomowany informator, Ross Young. Słyszał on, że Apple pracuje nad gruntowną modernizacją swojego portfolio smartfonów, co ma oznaczać znaczące zmiany w iPhone’ach w 2025 roku. Niestety, aktualnie nie znamy więcej szczegółów tej rewizji, ale niewykluczone, że będzie miał w niej swój udział iPhone Ultra, o którym mówi się od dłuższego czasu.