aparat-kamera-film
Źródło: Pixabay @Pexels

Czy iPhonem można nakręcić pełnometrażowy film? Jeszcze jak!

Zastanawialiście się kiedyś, jaką kamerą nakręcony został film, który właśnie oglądacie w kinie? Już niedługo może okazać się, że iPhonem. Właśnie powstaje największa produkcja w historii Hollywood, której główną kamerą jest właśnie smartfon Apple. Jak to w ogóle możliwe?

iPhone 15 Pro Max jako główna kamera w produkcji z wielkim budżetem

28 Years Later, najnowsza produkcja Boyle’a, to pierwsza w historii tak duża produkcja nakręcona niemal w całości za pomocą iPhone’a 15 Pro Max. Trzeba przyznać, że jest to dość zaskakujący wybór, w szczególność zważając na fakt, że budżet tej produkcji wynosi 75 milionów dolarów. Okazuje się, że iPhone może być specyficzną alternatywą dla profesjonalnych kamer filmowych.

jodie-comer-28-years-later-iphone-15-pro-max-film
Smartfon Apple z całą masą akcesoriów zauważony na planie filmowym (źródło: justjared)

W przypadku 28 Years Later zdjęcia wykonywano w rozdzielczości 4K, korzystając z technologii Apple ProRes w profilu kolorystycznym log. Ten typ nagrywania pozwala na zachowanie większej ilości szczegółów w cieniach i światłach, co jest kluczowe dla elastyczności w postprodukcji. Dzięki temu filmy nakręcone smartfonem mogą wyglądać zaskakująco profesjonalnie po odpowiedniej obróbce. Jak wspomina sam Boyle w rozmowie z portalem Wired, iPhone oferuje wygodę i mobilność, której nie dają tradycyjne kamery, a jednocześnie spełnia wysokie standardy jakości.

Dodatkowym atutem była możliwość wykorzystania specjalnych adapterów do mocowania pełnoklatkowych obiektywów DSLR na obudowie iPhone’a, co umożliwiło uzyskanie profesjonalnej głębi ostrości. Firma Beastgrip, odpowiedzialna za te akcesoria, dostarczyła sprzęt do produkcji, pozwalając Boyle’owi na elastyczność w doborze kadrów i scen, które wcześniej były dostępne jedynie przy użyciu tradycyjnych kamer filmowych.

Beastgrip-DOF-Adapter-MK3
Jedno z akcesoriów, pozwalające montować obiektywy do iPhone’ów (źródło: Beastgrip)

Smartfony mają szanse stać się przyszłością kina?

Chociaż iPhone’y od dawna wykorzystywano w mniejszych produkcjach, takich jak Tangerine Seana Bakera z 2015 roku czy Unsane Stevena Soderbergha z 2018 roku, to były to filmy o niskim budżecie. Tymczasem 28 Years Later pokazuje, że smartfony stają się realną alternatywą dla klasycznych kamer w dużych, wielomilionowych produkcjach. Boyle nie tylko wybrał iPhone’a jako główną kamerę, ale także stworzył wokół tej technologii całą estetykę filmu.

Czy jednak wykorzystanie smartfonów jest przyszłością kina? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ale wydaje się, że nie. Profesjonalne kamery przeznaczone do zastosowań w tego typu produkcjach filmowych również się zmieniają i dostosowują do potrzeb rynku. iPhone’y oferują mobilność, która może co prawda w pewnym stopniu zrewolucjonizować sposób, w jaki kręci się filmy, jednak taki styl pozostanie prawdopodobnie jedynie ciekawostką.