Do konferencji Apple, na której zobaczymy najnowsze iPhone’y, pozostało jeszcze kilka miesięcy, ale Internet nie znosi próżni. Już teraz można przyjrzeć się kształtom iPhone’a Pro 15, które zdradzają o nim kilka interesujących rzeczy.
Smartfon, który nie zyska zwykłych przycisków
iPhone 15 Pro ma być dużą zmianą względem swojego poprzednika. Wydaje się, że Apple tym razem odważy się na jeden ważny krok naprzód w kierunku wygładzenia krawędzi obudowy swojego najważniejszego produktu. Ramki nowego sprzętu mają zyskać niespotykane dotąd właściwości – i to z kilku powodów.
Po pierwsze, ramka zostanie wykonana z tytanu. Obiecuje to równie trwałą konstrukcję, co w wypadku stalowych szkieletów, ale jednocześnie wyraźnie lżejszą. Po drugie, ramka będzie zauważalnie zaokrąglona. Niektórym użytkownikom iPhone’ów aktualnej generacji mocno przeszkadzają jej ostrze krawędzie. Zwłaszcza w większych modelach wygodniejszy chwyt okaże się więc nie do przecenienia.
Jest jeszcze jedna istotna sprawa. Przyciski zmiany głośności mają zostać zmienione z fizycznych na haptyczne. Nie będą więc wystawać z ramki. Podobnie ma stać się z przełącznikiem wyciszania. Jak donoszą źródła, równie dobrze będzie można mu nadać jakąś inną funkcję – zgodnie z potrzebami użytkownika.
USB-C i obiektywy, którą chcą uciec z obudowy
Opierając się na prototypowych makietach iPhone’a 15 Pro, wygląda na to, że smartfon w końcu zyska port USB-C, wypierając znane od lat gniazdo Lightning. Skoro jesteśmy jeszcze przy ramkach, to warto wspomnieć o ich zmniejszonych gabarytach. Nowy model będzie mniejszy od iPhone’a 14 Pro. Podczas gdy wymiary aktualnego „flagowca” Apple to 147,46 x 71,45 x 7,84 mm, świeża odsłona ma zamykać się w wymiarach 146,47 x 70,46 x 8,25 mm.
Być może zauważyliśmy, że nowy smartfon ma być grubszy od czternastki w Pro. Taki rozrost związany będzie ze zmienionym aparatem urządzenia. Schematy budowy wskazują na dość wydatnie wystające obiektywy. Pliki CAD podpowiadają, że wysunięcie obiektywu zwiększy się ponad dwukrotnie w porównaniu z – i tak już niemałymi – aparatami w iPhone 14 Pro.
Co ciekawe, iPhone 15 Pro Max najwyraźniej nie będzie miał aż tak wydatnych „guzów” – a to dlatego, że najpewniej wykorzysta aparat peryskopowy.
Oczywiście powyższe grafiki nie muszą w pełni oddawać tego, co będzie nam dane oglądać na jesiennej konferencji Apple, podczas premiery nowych iPhone’ów. Wskazują jednak pewne tropy, jakimi może podążyć firma. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z tymi planami, dostaniemy jedne z najbardziej innowacyjnych iPhone’ów ostatnich lat!