Nowe smartfony Apple z linii iPhone 14 zostaną pokazane już w przyszłym tygodniu. Będą one konkurować m.in. z topowymi smartfonami Samsunga, ale ich pojawienie się na rynku to w gruncie rzeczy bardzo dobra informacja dla południowokoreańskiego producenta.
Apple chce rozbić bank odgrzewanym kotletem
Jeśli potwierdzi się większość przecieków, to podstawowy iPhone 14 nie przyniesie prawie żadnych zmian względem poprzednika. Apple wyda niemal ten sam smartfon, co w zeszłym roku, ale pod zmienioną nazwą. Nowością będzie jednak iPhone 14 Max, aczkolwiek tutaj zobaczymy głównie większy, 6,7-calowy ekran.
Bardziej świeże nowości wprowadzą droższe wersje, zarówno 14 Pro, jak i 14 Pro Max. Tutaj należy spodziewać się braku notcha, który zostanie zastąpiony otworami w ekranie na aparat przedni i sensor Face ID, nowego procesora czy nowego obiektywu aparatu 48 Mpix. Niestety, cena startowa ma być wyższa niż w przypadku poprzedników.
Mimo umiarkowanych zmian, a także wyższych cen, Apple zakłada, że nowe iPhone’y będą sprzedawać się jak ciepłe bułeczki. Źródła Bloomberga wskazują, że firma Tima Cooka miała swoim partnerom nakazać trzymania się celu wyprodukowania 90 mln iPhone’ów 14.
Samsung powinien zarobić naprawdę sporo
Niewykluczone, że faktycznie modele z linii iPhone 14 będą cieszyć się ogromnym zainteresowaniem. To jak najbardziej dobre wieści dla Koreańczyków, a dokładniej dla Samsung Display, które zaopatrza Apple w ekrany do smartfonów.
Jak wynika z najnowszych wiadomości, Apple zabezpieczyło dostawy łącznie około 34 mln wyświetlaczy dla wszystkich iPhone’ów 14. W ten sposób firma z Cupertino chce mieć większą pewność, że wraz z partnerami zdoła lepiej przygotować się do wysokiej sprzedaży smartfonów.
Apple kupiło już 1,8 mln paneli w czerwcu, 5,35 mln w lipcu i ponad 10 mln sztuk w sierpniu. Ponadto firma ma zamówić kolejne 16,5 miliona paneli we wrześniu. W ciągu ostatnich trzech miesięcy większość zamówień zrealizował Samsung – 82%. Drugie miejsce przypadło LG Display z wynikiem 12%, a chiński BOE odpowiada za realizację 6% zamówień.
Co więcej, Samsung jest obecnie jedynym partnerem, który dostarczył ekrany dla topowego iPhone’a 14 Pro Max. Natomiast LG ma tutaj dołączyć dopiero pod koniec września.
Wyraźnie widać, że Samsung obecnie zgarnął większą część zamówień. Niewykluczone, że w kolejnych miesiącach również będzie głównym dostawcą wyświetlaczy dla Apple, co pozwoli mu zarobić naprawdę dużo pieniędzy.
Wypada jeszcze wspomnieć, że według wcześniejszych rewelacji, Apple spodziewa się wysokiego zainteresowania droższymi iPhone’ami. Dostawy paneli w przypadku iPhone’a 14 Pro Max mają bowiem wynosić 28% z całej puli. iPhone 14 i 14 Pro zagarną 26%. Natomiast 14 Max to już 21%.