Steve Jobs nazywany był wizjonerem. Nie sposób natomiast nie odnieść wrażenia, że za rządów Tima Cooka kierunek, w którym podąży Apple, wyznaczają przede wszystkim księgowi. Nie są oni jednak nieomylni – nie każdy produkt, którego wprowadzenie na rynek z pewnością zostało wielokrotnie przekalkulowane, odniósł spektakularny sukces. Wygląda na to, że potencjalna popularność kolejnego iPhone’a też mogła zostać przeszacowana.
iPhone 14 Pro sprzedaje się świetnie. W przeciwieństwie do pozostałych modeli
Przedsprzedaż serii iPhone 14 wystartowała w miniony piątek, 9 września 2022 roku, o godzinie 14:00 czasu polskiego. Wystarczyło kilka godzin, aby czas oczekiwania na wersje z dopiskiem „Pro” wydłużył się do 4-5 tygodni w oficjalnym sklepie Apple w Polsce. W przypadku modeli 14 i 14 Plus nie ma żadnych opóźnień.
Według naczelnego analityka od Apple, Ming-Chi Kuo, wyniki przedsprzedaży całej serii z 2022 roku są lepsze niż poprzedniej z 2021 roku, aczkolwiek jednocześnie używa w jej przypadku określenia „neutralna”. Ming-Chi Kuo zauważa, że przedsprzedaż modelu 14 Pro Max jest dobra, 14 Pro neutralna, natomiast najtańszych w tegorocznej ofercie… już zła.
Pierwsze wyniki przedsprzedaży są słabsze niż w przeszłości smartfonów iPhone SE 2022 i iPhone 13 mini. Najgorzej wypada zainteresowanie modelem 14 Plus – jest ono znacznie niższe od spodziewanego, bowiem oczekiwano, że tańszy iPhone z dużym ekranem będzie rozchodził się jak ciepłe bułeczki. A tymczasem sprzedaje się gorzej niż wersja mini, która nie bez powodu została usunięta z oferty.
Na razie jest jednak za wcześnie, aby prognozować zmiany w wolumenach produkcji i dostaw poszczególnych modeli z tegorocznej generacji, ale jeśli nic się nie zmieni, to Apple zapewne zwiększy produkcję wersji Pro kosztem pozostałej dwójki. Nie byłoby to niczym nadzwyczajnym – gigant z Cupertino wykonywał już podobne ruchy w przeszłości.
iPhone Pro Max może zniknąć z oferty
Ming-Chi Kuo opublikował również tweeta, w którym napisał, że Apple zacznie tworzyć zróżnicowanie pomiędzy iPhone’em 15 Pro Max i 15 Pro. Według niego jest to najlepsza praktyka przez precyzyjną strategię segmentacji produktów w celu wygenerowania większej sprzedaży/zysków na dojrzałym rynku. W odpowiedzi na niniejszego tweeta Mark Gurman, który również regularnie dostarcza informacje na temat planów Apple, odpowiedział słowami: Ultra nadchodzi.
Informacje te idealnie łączą się z doniesieniami Ming-Chi Kuo z lipca 2022 roku, według których tylko iPhone 15 Pro Max otrzyma aparat o budowie peryskopowej. Chociaż teraz możemy powiedzieć iPhone 15 Ultra, ponieważ wydaje się praktycznie przesądzone, że Apple skorzysta z takiego właśnie dopisku – w końcu otrzymał go już Apple Watch Ultra. To może być zwiastun całej serii „ultra produktów” w ofercie giganta z Cupertino. Oczywiście w odpowiednio wyższej cenie niż dotychczas.