Kurz po premierze smartfonów z serii iPhone 12 opadł – już nie są na ustach wszystkich, aczkolwiek początkowo wywołały ogromne emocje, m.in. z powodu usunięcia ładowarki i słuchawek z zestawu sprzedażowego. Teraz Apple jest zajęte liczeniem pieniędzy, a ma co liczyć, bo najnowsze iPhone’y generują ogromne zyski.
Ile kosztuje wyprodukowanie smartfonów iPhone 12 i 12 Pro?
Jak podaje serwis Nikkei Asia, części od południowokoreańskich dostawców w modelu iPhone 12 Pro odpowiadają za aż 26,8% wartości wszystkich komponentów, użytych do produkcji tego smartfona (z kolei amerykańskie za 21,9%, a japońskie – 13,6%). Warto tu wspomnieć, że (według źródeł z Korei Południowej) w iPhone’ach 12 i 12 Pro Apple stosuje ekrany od LG Display, natomiast w iPhone’ach 12 Mini i 12 Pro Max od Samsung Display.
Serwis Nikkei Asia rozebrał na części modele iPhone 12 i iPhone 12 Pro, a następnie (przy współpracy ze specjalistą z Fomalhaut Techno Solutions) dokonał analizy wykorzystanych w nich podzespołów oraz oszacował, ile Apple za nie płaci.
Okazuje się, że materiały do iPhone’a 12 Pro kosztują w sumie 406 dolarów amerykańskich, a komponenty do iPhone’a 12 – 373 dolary. Apple natomiast sprzedaje je w USA (w wersjach podstawowych) za – odpowiednio – 999 dolarów i 799 dolarów (w wariancie dla operatorów; odblokowany kosztuje 829 dolarów).
Łatwo więc policzyć, że w przypadku iPhone’a 12 Pro koszt materiałów stanowi niespełna 41% ceny detalicznej. Jeśli zaś chodzi o model iPhone 12, jest to tylko niewiele więcej, bo niecałe 47%.
Według szacunków, najdroższymi komponentami są modem 5G Qualcomm Snapdragon X55 (~90 dolarów) i wyświetlacze OLED (70 dolarów). Dość sporo kosztuje też produkcja procesora Apple A14 – 40 dolarów. Inne komponenty są zaś już o wiele tańsze – kości RAM kosztują niespełna 13 dolarów, pamięć flash lekko ponad 19 dolarów, a sensory Sony do aparatów ~7 dolarów za sztukę.
Można więc pomyśleć, że zarówno iPhone 12 Pro, jak i iPhone 12 generują ogromne zyski. I chociaż prawdopodobnie tak właśnie jest, to trzeba pamiętać, że Apple ponosi też szereg innych kosztów, m.in. na badania i rozwój, wsparcie (które jest wyjątkowo długie, zatem kosztowne) oraz obsługę klienta, więc w kieszeni Amerykanów nie pozostaje dokładnie tyle, ile wynosi różnica pomiędzy ceną detaliczną, a kosztem materiałów, użytych do produkcji smartfonów.
Te wiadomości mogą Cię zainteresować: