Choć od premiery iPhone’a 11 minął już ponad rok, a w sprzedaży jest już jego następca, poprzednie modele wciąż dają o sobie znać. Tym razem, za sprawą akcji serwisowej i kolejnych testów, przeprowadzonych przez DxO.
iPhone 11 – lider sprzedaży ma problemy
Analizy rynku mówią same za siebie – iPhone 11 to zdecydowanie najchętniej kupowany smartfon na świecie, na przestrzeni pierwszych dwóch kwartałów 2020 roku. Jego popularność może teraz sporo kosztować. Okazuje się, że część urządzeń jest wadliwych, dlatego Apple zorganizowało akcję serwisową.
Zgodnie z informacją przekazaną w oficjalnym komunikacie, pewna grupa smartfonów iPhone 11, wyprodukowanych między październikiem 2019 roku a majem 2020 roku, obciążona jest wadą fabryczną. Ich wyświetlacze, w pewnym momencie, mogą przestać reagować na dotyk.
Zapobiec awarii można wymieniając wyświetlacz smartfona na wolny od wad. W tym celu, Apple udostępniło dedykowaną stronę internetową. Można na niej zweryfikować, poprzez podanie numeru seryjnego, czy nasz egzemplarz kwalifikuje się do bezpłatnej wymiany wyświetlacza. Jeśli tak, należy dostarczyć go do najbliższego, autoryzowanego punktu serwisowego Apple, który przeprowadzi naprawę.
Bezpłatnej wymiany wyświetlacza można dokonać przez 2 lata, licząc od dnia zakupu smartfona.
Nowy test DxO – sporo wyższy wynik
Kolejnym wydarzeniem z życia iPhone’a 11, jest ogłoszenie nowego wyniku testu możliwości fotograficznych smartfona, przeprowadzonego przez DxO. iPhone 11, badany zgodnie ze zaktualizowaną procedurą testową, uzyskał wynik 119 punktów – o 10 więcej niż poprzednio. Dzięki temu, wyprzedził w rankingu urządzenia słynące ze świetnych aparatów: Samsung Galaxy S10+, Samsung Galaxy Note 10+ czy Huawei P30 Pro.
Oczywiście, ranking DxO należy traktować z przymrużeniem oka, wyłącznie jako ciekawostkę. Niemniej, dla posiadaczy zeszłorocznych jabłek, to kolejny pretekst, by dokuczyć nieco posiadaczom flagowców od Samsunga czy Huawei.
Niezależnie od prowadzonej akcji serwisowej i wyników osiągniętych przez aparat w iPhonie 11, to wciąż, zdecydowanie, jeden z najlepszych smartfonów, jakie możemy kupić w cenie poniżej 3000 złotych.
Smartfony, zwłaszcza te Apple, starzeją się coraz wolniej.