Na pewno pamiętacie, jak Steve Jobs wzbraniał się przed wprowadzeniem na rynek tabletu z ekranem o przekątnej mniejszej niż 9,7″. Twierdził, że małe ekrany nie mają sensu i… jak się ostatecznie okazało, był w błędzie. iPad mini niewątpliwie odniósł sukces i pozwolił Apple zdobyć kolejnych klientów. Potwierdza to choćby fakt, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy sprzedanych zostało 19,5 miliona tabletów Apple, z czego – jak się ostatnio dowiedzieliśmy – ok. 64% to modele 7,9-calowe. Jaka jest największa wada iPada mini? Chyba zgodnie odpowiecie wszyscy, że niska rozdzielczość. I właśnie to ma się zmienić w nadchodzącej drugiej generacji produktu, której premiera ma mieć miejsce w trzecim kwartale 2013 roku. A to podobno nie koniec planów dotyczących mniejszej wersji tabletu Apple.
Jak wynika z najnowszych spekulacji ujawnionych przez Richarda Shima, analityka NPD DisplaySearch, Apple szykuje się powoli do dwóch premier iPadów mini. Pierwszy, będący odświeżoną wersją pierwszej generacji modelu, która ma zyskać ekran retina, czyli o wyższej rozdzielczości, ma rzekomo zadebiutować w trzecim kwartale 2013 roku. To by potwierdzało słowa Tima Cooka, który ostatnio stwierdził, że nowości firmy poznamy pod koniec roku.
Zaskakująca natomiast może być kolejna plotka, którą chcę się z Wami podzielić. Z tego samego źródła dowiadujemy się, że na początku 2014 roku, podobno nawet już w pierwszym jego kwartale, Apple ma przedstawić światu kolejnego iPada mini. Ten z kolei ma otrzymać szybszy procesor, być może również inne jego podzespoły ulegną lekkiej modyfikacji.
Co ciekawe, ostatnie spekulacje dotyczące tabletów Apple skupiają się głównie wokół iPada mini. A co z modelem 9,7-calowym…? Czas pokaże.
