Apple iPad to w ostatnim czasie super urządzenie służące nie tylko do komunikowania się z internetem, ale także do różnorakich modyfikacji. Tym razem, jeden z wielbicieli takowych przeróbek wykorzystał iPada jako ekran w monitorze komputera Macintosh.
Macintosh Classic, jak sama nazwa urządzenia wskazuje, to klasyka gatunku. W momencie pojawiania się na pólkach sklepowych pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia (gdy jeszcze wielu z Was na świecie nie było), był to szczyt marzeń każdego nastolatka. Wyposażony był w ekran o przekątnej 9-cali wyświetlający obraz w rozdzielczości 512 x 342 piksele, procesor Motorola 68000 o taktowaniu 8MHz oraz 1MB pamięci RAM i dysk twardy 40MB.
iPad może się pochwalić 9,7-calowym ekranem dotykowym o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli, procesorem Apple A4 o zegarze 1 GHz oraz pamięcią wewnętrzną zależną od wybranego modelu – 16GB, 32GB lub 64GB. Zobaczcie, jak w prosty sposób można „udoskonalić” starego Macintosha.
Sami widzicie, że w dość dziwny sposób można połączyć dwie technologiczne epoki.