ipad air ipad mini 6

iPad Air 2020 – multimedialny kombajn dla zwolenników tabletów (recenzja)

Co by nie mówić o 2020 roku, jedno jest pewne: tablety wróciły do łask. Ze względu na konieczność nauki i pracy zdalnej, urządzenia te ponownie dla wielu stały się narzędziami edukacji, pracy czy też rozrywki – w zależności od potrzeb. Jednym z ciekawszych modeli do trzech tysięcy złotych jest iPad Air 2020, którego premiera miała miejsce w połowie października. Czas przyjrzeć mu się bliżej.

Na początek odrobina prywaty. Kto jest ze mną na Tabletowo od kilku lat ten wie, że cztery lata temu iPada Pro 9,7” testowałam dzięki uprzejmości człowieka o dobrym serduszku, mojego znajomego – Adriana.

W tym roku postanowił powtórzyć ten manewr i swojego świeżutkiego iPada Air zamówił do mnie, bym mogła go dla Was przetestować. Adrian – ponownie – wielkie dzięki <3.

A teraz do rzeczy!

Parametry techniczne iPada Air 2020:

  • wyświetlacz Liquid Retina 10,9” o rozdzielczości 2360×1640 pikseli,
  • procesor Apple A14 Bionic 2,5 GHz,
  • 4 GB RAM,
  • iPad OS 14,
  • WiFi 6, 802.11 a/b/g/n/ac/ax 2,4&5GHz,
  • Bluetooth 5.0,
  • skaner linii papilarnych Touch ID,
  • aparat 12 Mpix f/1.8,
  • kamerka 7 Mpix f/2.2,
  • cztery głośniki,
  • USB typu C,
  • akumulator 28,6 Wh,
  • wymiary: 247,6 x 178,5 x 6,1 mm,
  • waga: 458 g.

Cena w momencie publikacji recenzji: 2899 złotych za wersję podstawową (WiFi / 64 GB).

iPad Air 10,9 w Media Expert

iPad Air 10,9" 2020

Wzornictwo, jakość wykonania

Czasy, w których iPad dostępny był w samych nudnych (lub standardowych, jak kto woli) kolorach, odeszły w zapomnienie. Najnowszego iPada Air można kupić w kilku wersjach: srebrnej, gwiezdna szarość, różowe złoto, zielonej i błękitnej, spośród których Adrian (podświadomie) wybrał tą, która najbardziej przypadła mi do gustu (Sky Blue).

No i faktycznie – błękitny jest błękitny, a nie niebieski. W rzeczywistości jednak wszystko zależy od panujących warunków oświetleniowych – w dobrych błękit jest widoczny na pierwszy rzut oka, natomiast w gorszych, przy jesiennej szarówce panującej za oknem, na pierwszy plan wysuwa się szarość. To jednak też ma swój urok.

Muszę przyznać, że wzornictwo iPada Air mi się podoba. Matowa obudowa z błyszczącym logo Apple (z czego zresztą iPady znane są nie od dziś) w połączeniu z zaokrąglonymi rogami i niewielką grubością (6,1 mm) sprawia, że całość prezentuje się bardzo dobrze. 

Sama jakość wykonania iPada Air jest wzorowa. Już pierwsze wzięcie go w dłoń potwierdziło mi, że mamy do czynienia z jakością premium, z jakiej znane jest Apple. Przez to, że jest tak cienki, przez kilka pierwszych dni użytkowania miałam obawy o jego trwałość, ale konstrukcja jest sztywna i nie sądzę, by bez użycia naprawdę dużej dawki siły obudowa była w stanie się wygiąć.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

iPad Air czwartej już generacji, jak deklaruje producent, został wykonany z alumiunium pochodzącego w 100 procentach z recyklingu. Mała rzecz, a jednak zwraca na siebie uwagę – a dla osób dbających o środowisko może mieć znaczenie.

Na górnej krawędzi iPada Air umieszczone zostały dwa głośniki, ale nie myślcie, że to koniec – kolejne dwa znajdują się po przeciwległej stronie. Do nich wrócimy jeszcze w dalszej części recenzji, ale już teraz zasygnalizuję, że są naprawdę dobre – słuchanie muzyki czy oglądanie filmów na tym tablecie to czysta przyjemność.

Na dolnej krawędzi urządzenia swoje miejsce znalazł port USB typu C – a nie Lightning, co mnie osobiście bardzo cieszy. W zestawie z tabletem znajdziemy 20-Watową ładowarkę i metrowy przewód. 

Na prawym boku mamy dwa przyciski, nieznacznie wystające ponad obudowę, przez co sprawiają wrażenie nieco topornych i dość trudnych w użytkowaniu. Po jakimś czasie można się do tego przyzwyczaić, aczkolwiek początkowo ich płaskie ułożenie potrafi irytować.

Na uwagę zasługuje obecność w iPadzie Air Touch ID, czyli czytnika linii papilarnych, który został zintegrowany z włącznikiem urządzenia – znajduje się tuż przy prawym rogu tabletu, trzymając go pionowo. Przycisk pełni trzy role – włącznika, skanera odcisków palców oraz uruchamiania asystentki głosowej Siri (przez dłuższe przytrzymanie). 

Żeby skorzystać ze skanera, najlepiej nacisnąć przycisk – wtedy szybko, wręcz błyskawicznie, rozpoznaje użytkownika i przechodzi do ekranu domowego. Samo przyłożenie palca do czytnika, gdy ekran tabletu jest wygaszony, nie skutkuje żadną akcją – warto o tym pamiętać.

Przy okazji warto dodać, że rozpoznawanie twarzy nie jest dostępne – tablet nie oferuje Face ID.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Wyświetlacz iPada Air 2020

Każdy iPad, który na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat przeszedł przez moje ręce, charakteryzował się świetną jakością wyświetlanego obrazu. Cóż, nie inaczej jest w przypadku iPada Air czwartej generacji – tu nie ma się do czego przyczepić… poza odświeżaniem na poziomie 60 Hz.

Wyświetlacz IPS ma przekątną 10,9” i rozdzielczość 2360 x 1640 pikseli, co przekłada się na 264 piksele na cal. Maksymalna jasność ekranu wydaje się być wysoka (Apple deklaruje 500 nitów) – i choć wydawało mi się, że nie sposób będzie to sprawdzić w warunkach jesiennej szarugi, tak jednego dnia wyszło piękne słońce. I okazało się, że gdy ekran jest zapalcowany, to i maksymalna jasność ekranu na niewiele się zda.

Minimalna jasność z kolei pokazuje się z naprawdę dobrej strony – korzystanie z tabletu wieczorami nie męczy oczu, a gdy jeszcze do tego uruchomimy Night Shift, wrażenie jest jeszcze lepsze. Oczywiście jak przystało na sprzęt Apple, mamy tu True Tone, opcję automatycznego dostosowywania jasności ekranu do światła otoczenia.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Wokół ekranu są 10-milimetrowe ramki, których obecność uznaję za zasadną – o ile w smartfonach im mniejsze tym lepiej, tak w tabletach dobrze jest mieć choć minimalną przestrzeń obok ekranu, by móc tablet odpowiednio chwycić.

Apple chwali się, że w iPadzie Air zastosowano powłokę oleofobową odporną na odciski palców. Niestety, w praktyce już po dłuższej chwili korzystania z tabletu na jego ekranie widocznych jest masa odcisków palców, więc trudno rzeczywiście znaleźć zalety zastosowania tej powłoki.

Na koniec tej części warto wspomnieć, że iPad Air 2020 jest kompatybilny z Apple Pencil drugiej generacji. Niestety jednak nie miałam okazji jak to funkcjonuje ze względu na brak rysika. Może to nawet lepiej, sądząc po moich zdolnościach (a raczej ich braku) ;)

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Działanie, oprogramowanie

iPad Air 2020 działa dzięki procesorowi Apple A14 Bionic o częstotliwości taktowania 2,5 GHz z 4 GB RAM i systemowi iPad OS 14. Jest to pierwszy iPad z iPad OS, którego przyszło mi testować, z tym większym zainteresowaniem podeszłam do czasu z nim spędzonego.

Zanim jednak o samym systemie, od razu muszę zauważyć, że tablet działa wręcz wzorowo. Podczas testów ani razu się nie zaciął, nie zająknął ani nie zamyślił nad wykonaniem jakiejkolwiek czynności.

Faktem jest jednak, że nie jestem użytkownikiem jakoś wybitnie wymagającym względem tabletów. W codziennym użytkowaniu tego typu sprzęt sprawdza się u mnie głównie do konsumowania multimediów (Netflix, Player), przeglądania portali społecznościowych i odpisywania na mejle. Nie tworzę grafiki wykorzystując Apple Pencil, nie obrabiam zdjęć w Lightroomie, dokumentów czy arkuszy kalkulacyjnych – a i do tych zadań spokojnie iPad się nadaje (choć raczej ze wskazaniem na jeszcze bardziej wydajnego iPada Pro). Zwłaszcza, że od niedawna wspiera myszki i klawiatury podłączane na Bluetooth (co zresztą sprawdziłam na przykładzie zestawu Razera – myszki Pro Click i klawiatury Pro Type).

Muszę stwierdzić, że podoba mi się to, w którą stronę idzie Apple z rozwojem iPad OS. Dock z najbardziej potrzebnymi programami stale pod ręką, opcja korzystania z dwóch aplikacji obok siebie (Split View czy Slide Over) i kopiowania treści pomiędzy nimi, dostępność funkcji obraz w obrazie, dotykowe gesty kopiowania i wklejania (a i przechodzenia pomiędzy otwartymi aplikacjami!), widżety… widać wyraźnie, że Apple wreszcie dostrzegło, że wielozadaniowość na tabletach też jest istotna i, nie ukrywam, z iPada Air korzystało mi się bardzo przyjemnie.

Czy iPad Air 2020 się grzeje? Tego na jego temat nie mogę powiedzieć, natomiast faktem jest, że nawet podczas dłuższych seansów netfliksowych jego obudowa potrafi stać się delikatnie ciepła w górnej jego części (trzymając tablet poziomo, z włącznikiem po lewej stronie).

Dodam też, że kupując sprzęt Apple, w tym oczywiście iPada Air 2020, otrzymujemy roczną subskrypcję Apple TV+ oraz 3 miesiące Apple Arcade gratis, o czym informują nas sugestie ustawień znajdujące się w ustawieniach tabletu.

Zaplecze komunikacyjne obejmuje WiFi 6 i Bluetooth 5.0 – oba moduły działaja bezproblemowo i właściwie nie mam do powiedzenia na ich temat zbyt wiele. Połączenie z siecią jest stabilne i szybkie, z kolei do samego tabletu udało mi się podłączyć szereg akcesoriów bezprzewodowych, które działały bez zarzutu.

Jako opcja dostępny jest też moduł LTE, ale za tą wersję trzeba dopłacić 600 złotych.

Testowany tablet ma 64 GB pamięci wewnętrznej, z której do wykorzystania przez użytkownika zostaje 59,6 GB. Oczywiście, jak przystało na Apple, nie ma tu opcji rozbudowania pamięci przez slot kart microSD – możemy natomiast wykupić odpowiedni pakiet w chmurze Apple – iCloud.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Głośniki

Dźwięk wgniata w fotel. Głębię, jaki daje cały system stereo w tym tablecie, trudno opisać słowami. To, jak dźwięk wypełnia otoczenie, jest perfekcyjne. Jakość dźwięku rewelacyjna – niezależnie od tego, co byśmy na tym tablecie puścili. Audio – 11/10.

iPad Air 2020 nie ma na pokładzie 3.5 mm jacka audio.

Czas pracy

W iPadzie Air 2020 umieszczony został akumulator o pojemności 28,6 Wh. Przyznaję, ze względu na dwa tygodnie testów nie rozładowałam go zbyt wiele razy i trudno jest mi konkretnie stwierdzić, jaki czas działania będzie oferował w przeróżnych scenariuszach. Wiem natomiast, że korzystając z tabletu z jasnością ekranu ustawioną w połowie skali i uprawiając binge watching, w 5 godzin i 43 minuty poziom naładowania baterii maleje o 50%.

Używając tabletu sporadycznie, przez maksymalnie 2 godziny dziennie, iPad potrafi rozładować się po czterech dniach. Wszystko jednak – standardowo – zależy od Waszego trybu użytkowania urządzenia.

W zestawie z iPadem Air 2020 otrzymujemy 20-Watową ładowarkę i przewód USB typu C, za pomocą których naładowanie tabletu jest możliwe w niecałe 2,5 godziny. Pierwsze 20% ładuje się ok. 25 minut, a 50% – godzinę.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Aparat

iPad Air 2020 został wyposażony w aparat 12 Mpix f/1.8. Właściwie mogę powiedzieć, że podzielam zdanie Miłosza z recenzji iPada Pro 11” 2020 na temat fotografowania z użyciem tabletów, ale znam kilka osób, które to robią – aczkolwiek mniejszymi modelami – i dla których duży podgląd zdjęć jest nieoceniony. Znam też spore grono użytkowników tabletów robiących zdjęcia dokumentom, bo między innymi tego wymagają od nich obowiązki pracownicze. Sprawdźmy zatem, jak sprawuje się pojedynczy aparat w iPadzie Air, w którym nie znajdziemy takich bajerów, jak chociażby LiDAR obecny w przywołanym modelu Pro.

Zdjęcia wykonywane za pomocą iPada Air 4 są przyjemne dla oka – kolory są poprawnie odwzorowane, a nawet HDR działa zaskakująco dobrze. Zdjęcia są ostre, ale po bliższym przyjrzeniu się wychodzi brak szczegółowości, nie liczcie też na zbyt dobre makro – czasem łapie ostrość zaskakująco blisko obiektu, a innym razem ma kaprys. 

W ogólnym rozrachunku, biorąc pod uwagę fakt, że to zdjęcia z tabletu, za dnia fotografie zdecydowanie mogą się podobać. Nocą jest gorzej – nie sądzę jednak, by ktokolwiek wykorzystywał tego typu sprzęt do fotografowania po zmroku. Dla jasności dodam, że nie ma tu ultraszerokiego kąta – do naszej dyspozycji jest jedynie obiektyw główny.

Spodziewam się, że kamerka przednia, której rozdzielczość to 7 Mpix (f/2.2), najczęściej będzie wykorzystywana w rozmowach wideo przeprowadzanych przez wszelkiego rodzaju komunikatory – i muszę przyznać, że w tej roli sprawdza się świetnie. Abstrahując od dobrej jakości kamery, mamy tu również solidne głośniki oraz mikrofon.

iPad Air 4 gen. 10,9" 2020

Podsumowanie

iPad Air 10,9” 2020 (czyli 4. generacji) to solidny pomost pomiędzy bardzo podstawowym iPadem 8. generacji (za 1599 złotych) a iPadem Pro (którego cena zaczyna się od 3899 złotych). Patrząc przez pryzmat aktualnej oferty Apple, ale i względem konkurencji, właściwie trudno jest podsumować ten tablet Apple innymi słowami niż – polecam.

Najnowszy iPad Air cechuje się świetną wydajnością i szybkością działania, rewelacyjnymi wręcz głośnikami stereofonicznymi, niezłym czasem pracy baterii (choć słyszałam z różnych stron również narzekania na jej temat), portem USB C, wsparciem dla rysika Apple Pencil, a także dobrym aparatem, również przednim, który przyda się podczas home office czy zdalnych lekcji / zajęć.

Do tego wszystkiego dochodzi system iPad OS z elementami multizadaniowości, eleganckie, ładne wzornictwo, kilka wersji kolorystycznych do wyboru i niewielka grubość.

Co na minus? Zdecydowanie to, że zastosowany wyświetlacz ma odświeżanie tylko 60 Hz (w tej cenie można się spodziewać wyższej wartości), to, w jak szybkim czasie ekran iPada zbiera odciski palców oraz brak możliwości rozszerzenia pamięci wewnętrznej inaczej niż przez iCloud (ale to cecha wszystkich urządzeń Apple…).

Jeśli zastanawiacie się nad kupnem iPada Air 10,9” i macie sprecyzowane oczekiwania względem tabletu, które to urządzenie spełnia, bierzcie w ciemno. To multimedialny kombajn, który tylko czeka, by wykorzystać jego potencjał – a fakt, że pozwala podłączyć akcesoria peryferyjne, wyłącznie podwyższa jego atrakcyjność.

_

Na koniec raz jeszcze wielkie podziękowania dla Adriana za udostępnienie swojego prywatnego tabletu do redakcyjnych testów. Miałam nadzieję, że uda mi się oddać Ci tablet osobiście, ale aktualna sytuacja temu nie sprzyja. Może następnym razem… ;)

ipad air ipad mini 6
iPad Air 2020 – multimedialny kombajn dla zwolenników tabletów (recenzja)
Wnioski
Zalety
wysoka wydajność
rewelacyjne głośniki stereo
szybki Touch ID
USB typu C
wzornictwo i smukłość
cena
dobry aparat
dostępność w wielu wersjach kolorystycznych
Wady
ekran tylko 60 Hz
ekran uwielbia zbierać odciski palców - mimo powłoki oleofobowej
brak Face ID
brak 3.5 mm jacka audio i slotu kart microSD (co w sprzęcie Apple nie jest niczym nowym)
8.8
Ocena
Gdzie kupić?