Podczas polskiej prezentacji procesorów Intel Core 11. generacji Tiger Lake, mogliśmy się przekonać, że przeskok między poprzednią a obecną generacją jest naprawdę imponujący, a nowy proces technologiczny czy rygorystyczna certyfikacja Intel Evo, to dopiero początek zmian.
Międzynarodowa prezentacja procesorów Intel Core 11. generacji mogła rozpalić wyobraźnię wszystkich zainteresowanych. Szumne zapowiedzi sporego skoku wydajnościowego sprawiały, że wielu powstrzymało się od zakupu laptopów wyposażonych w obecną generację procesorów, na rzecz niecierpliwego wyczekiwania ich następców, w których zainstalowano układy Tiger Lake. Teraz, gdy zapoznaliśmy się dokładniej ze szczegółami nowej platformy, możemy to z czystym sumieniem potwierdzić – naprawdę warto poczekać, zwłaszcza, że sporo nowych laptopów pojawi się jeszcze w tym roku.
Tiger Lake – nowy proces technologiczny i nietylko
Procesory Intel Core 11. generacji zostały wykonane w autorskim procesie technologicznym 10 nm SuperFin. Dzięki niemu, w porównaniu do poprzedniej generacji, legitymują się znacznie lepszymi osiągami przy jednoczesnym spadku zapotrzebowania na energię. Oznacza to, że nowe układy będą szybsze od poprzedników, a mimo to wykorzystujące je laptopy mogą pracować na baterii nieco dłużej. Zmiana widoczna jest na poniższym wykresie:
Lista zmian względem 10. generacji jest jednak sporo dłuższa. Obejmuje, między innymi:
- architekturę CPU;
- karty graficzne Intel Iris Xe;
- możliwości SI;
- silnik wyświetlacza i mediów;
- funkcje HW-hardened security;
- zintegrowany ThunderBolt 4;
- interfejs PCIe Gen 4;
- WiFi 6 (Gig+);
- skalowalną wydajność (7 – 28 W).
Jak wprowadzone innowacje sprzętowe przełożyły się na rzeczywiste osiągi? Przedstawiciele firmy Intel zaznaczali wyraźnie, że testy syntetyczne nie są w stanie wystarczająco dobrze oddać przeskok technologiczny, jaki został dokonany. Porównano więc wydajność procesora 11. generacji – Intel Core i7-1185G7 do konkurencyjnej jednostki AMD Ryzen 7-4800U. Zgodnie z informacjami Intela, przewagę dostrzec można gołym okiem.
W procesorach Intel Core 11. generacji, największą uwagę użytkowników domowych przyciągają nowe, zintegrowane układy graficzne – Intel Iris Xe. Osobiście byłem bardzo ciekawy tego, jak zaprezentują się na tle ubiegłorocznych konstrukcji Intela. Zaprezentowane wyniki wyglądają jak najbardziej zachęcająco:
Widoczne powyżej, suche liczby, prowadzący prezentacje firmy Intel opatrzył krótkim, ale wiele mówiącym komentarzem. Zgodnie z nim, układy graficzne Intel Iris Xe umożliwiają płynną rozgrywkę w niemal wszystkich dostępnych obecnie tytułach. Pod pojęciem płynnej rozgrywki kryje się wyświetlanie co najmniej 30 klatek na sekundę w rozdzielczości Full HD, w odpowiednio zmniejszonych detalach.
Po takiej deklaracji nie mogę się doczekać przeprowadzenia pierwszych testów laptopa wyposażonego w procesor Tiger Lake. Osiągnięte wyniki wydają się wskazywać na to, że słabsze, dedykowane układy graficzne o bardzo niskim TDP nie będą dłużej potrzebne.
Wzrost wydajności i możliwości oferowanych przez procesory Intel Tiger Lake pozwolił na realizację drugiej odsłony projektu Atena, zmierzającego do wyodrębnienia, spośród dostępnych na rynku notebooków, tych urządzeń, które spełnią rygorystyczne wymagania, kwalifikujące je jako najlepsze z dostępnych, gwarantujące użytkownikowi określony komfort użytkowania. W ten sposób powstała platforma Intel Evo.
Intel Evo czyli laptopowa arystokracja
Oznaczeniem Intel Evo będą się legitymowały wyłącznie najmocniejsze komputery, wykorzystujące procesory Intel Core i5 oraz Intel Core i7 11. generacji. Poza procesorami, Intel stawia producentom sprzętu następujące wymogi:
- karta sieciowa Intel WiFi 6 (Gig+) 802.11ax;
- port Thunderbolt 4;
- dysk SSD PCIe/NVMe o pojemności co najmniej 256 GB;
- co najmniej 8 GB pamięci RAM w trybie Dual Channel;
- Bluetooth 5 z Audio Offload;
- co najmniej 2 mikrofony cyfrowe o stosunku sygnału do szumu wynoszącym co najmniej 63 dB i dopasowaniu +/- 1 dB;
- wysoka wierność strojenia kodeków audio/głośników oraz technologia Intel Smart Sound;
- poziom ciśnienia akustycznego głośników >78 dB w odległości 50 cm i częstotliwość basów <353 Hz;
- kamera skierowana w stronę użytkownika o rozdzielczości co najmniej HD 720p, z odświeżaniem 30 fps;
- asystent głosowy z WoV (wymagania Cortany Premium Far Field – skuteczność w odległości co najmniej 4 m).
Ich spełnienie przekłada się na następujące osiągi certyfikowanego urządzenia:
- bardzo wysoka responsywność;
- czas pracy na baterii: co najmniej 9 godzin (w rozdzielczości Full HD);
- natychmiastowe wybudzanie (mniej niż 1 sekunda);
- szybkie ładowanie (co najmniej 4 godziny pracy w rozdzielczości Full HD po 30 minutach ładowania);
- szybka łączność bezprzewodowa (WiFi 6) i przewodowa (Thunderbolt 4).
Decydując się na zakup laptopa, na którego obudowie będzie umieszczona naklejka Intel Evo nabywca będzie pewny, że kupuje urządzenie które świetnie nada się do codziennych czynności, w tym bardzo popularnej w ostatnim czasie pracy zdalnej.
Niestety, laptopy zgodne z Intel Evo, jak na najwyższą półkę przystało, nie będą tanie. Intel nie przewiduje, by kiedykolwiek pojawił się na polskim rynku laptop zgodny z Intel Evo, którego cena spadnie poniżej 4999 złotych.
Nowe laptopy już wkrótce!
Podczas prezentacji mogliśmy usłyszeć, że jeszcze w tym roku na sklepowych półkach pojawi się około 50 laptopów wykorzystujących procesory Intel Core 11. generacji, z czego 20 zgodnych z platformą Intel Evo. Łącznie, licząc z konstrukcjami, które zadebiutuj w 2021 roku, Intel Core 11. generacji znajdziemy w 150 różnych laptopach, z czego 1/3 będzie zgodna z Intel Evo.
Dodatkowo, firma już teraz zapowiedziała, że 11. generacja procesorów, na przestrzeni 2020 roku będzie ewoluowała. Pojawi się, między innymi, wsparcie dla szybkich pamięci DDR5 oraz nowe linie PCIe, umożliwiające sparowanie procesorów Intel Core z dedykowanymi układami graficznymi o wysokiej wydajności.
Zarówno procesory Intel Core 11. generacji, jak i Intel Evo zapowiadają się bardzo ciekawie. O tym, jak przygotowane rozwiązania sprawdzą się w codziennym użytkowaniu, mam nadzieję przekonać się już wkrótce, podczas testów pierwszych notebooków uzbrojonych w procesory najnowszej generacji.