Całkiem niedawno głośno było o premierze Fortnite dla urządzeń mobilnych. Grę tą można lubić lub nie (ja osobiście zaliczam się do tego drugiego grona), ale nie można jej odmówić niezwykłej popularności. Jak się jednak okazuje jej instalator mógł być potencjalnie niebezpieczny dla użytkowników systemu Android.
Fortnite jest grą, której niestety nie uruchomimy na pokładzie każdego urządzenia pracującego pod kontrolą Androida. Jej dostępność została początkowo ograniczona do zawężonej grupy najmocniejszych smartfonów. Być może jednak z czasem lista ta będzie rozszerzana. Warto jednak wspomnieć o tym, że Epic Games postanowiło o indywidualnym sposobie dystrybucji swojego produktu z pominięciem sklepu Google Play.
Google nie ma więc żadnej kontroli nad instalatorem tej popularnej gry i nie może sprawdzić go pod względem bezpieczeństwa. Nie możemy być więc w 100% pewni, że nie zaszkodzi on naszym urządzeniom. Co więcej, aby zainstalować Fortnite musimy zgodzić się na instalowanie na naszym smartfonie/tablecie aplikacji z nieznanych źródeł, co niesie za sobą ryzyko zewnętrznej ingerencji w oprogramowanie naszego urządzenia.
Jeden z inżynierów Google poinformował ostatnio, że instalator Fortnite może pozwolić osobie chcącej dokonać ataku na naszego smartfona bądź tablet na instalację dowolnego pliku aplikacji – nawet takiego, którego zadaniem będzie przechwytywanie naszych ważnych, osobistych danych. Instalator Fortnite zasadniczo pobiera pakiet APK (pakiet aplikacji na Androida), zapisuje go lokalnie, a następnie uruchamia go. Z racji tego, że plik APK jest przechowywany na współużytkowanej pamięci zewnętrznej, haker może podmienić ów plik, i przez to narobić nam kłopotów. Epic Games z pewnością dołoży starań, by zniwelować wspomnianą lukę bezpieczeństwa i przyczynić się do tego, by na urządzenia androidowych graczy Fortnite nikt się nie włamał. Twórcy gry wiedzą o zagrożeniu. Rzekomo poczynili już również kroki ku temu, by odpowiednio zabezpieczyć instalator Fortnite dla Androida.
Po sygnalizacji ze strony Google, twórcy Fortnite poprosili koncern o to, by ze względów bezpieczeństwa przez 90 dni nie informował opinii publicznej o zaistniałej sytuacji (taka jest standardowa procedura w przypadku tego typu problemów). Koncern z Mountain View jednak nie przystał na ową prośbę i w 10 dni po ujawnieniu afery (czyli wczoraj) opublikował stosowną informację w serwisie Google Issue Tracker. Google tłumaczy takie postępowanie faktem, iż poprawki bezpieczeństwa zostały wprowadzone przez Epic Games bardzo sprawnie.
Postępowanie koncernu z Mountain View zostało skrytykowane przez Epic Games. CEO studia, Tim Sweeney, wyraził aprobatę wobec troski o bezpieczeństwo graczy mobilnego Fortnite, jednak określił postępowanie Google jako nieodpowiedzialne. Jego zdaniem nie wszystkie instalacje gry zostały na tą chwilę zaktualizowane do bezpiecznej wersji i ujawnianie informacji o problemach z instalatorem Fortnite może zaszkodzić użytkownikom urządzeń mobilnych.
https://www.tabletowo.pl/2018/08/10/google-play-zadba-o-fortnite/
Warto w tym miejscu wspomnieć, że Epic Games popadło w niełaskę u Google ze względu na brak zainteresowania umieszczeniem Fortnite w oficjalnym sklepie z aplikacjami dla Androida. Nie da się ukryć, że gra generuje w tej chwili ogromne zyski i Epic Games nie chce dzielić się z nimi z żadnym zewnętrznym koncernem (30% zysków z dokonywanych mikropłatności).
Miejmy nadzieję, że nieformalny konflikt pomiędzy Epic Games a Google nie trafi rykoszetem w fanów Fortnite. A czy Wy sprawdziliście już tą produkcję i czy przypadła Wam do gustu?
Źródło: TechCrunch