Zmienia się nie tylko ikona, ale też cała aplikacja. Nad nowym wyglądem pracowano już od zeszłego lata.
Nowa ikona Instagrama jest różowa. No, dobrze, mieni się też fioletem i kolorem pomarańczowym, ale co do jednego można się zgodzić – jest kompletnie inna. I to nie jest wszystko, co firma dziś zmieniła. Na aplikację skierowano strumień świeżego powietrza, które nie tylko podmieniło ikonkę na bardziej kolorową, ale też odmieniło interfejs . Od teraz będzie on zdecydowanie mniej niebieski – postawiono na klasyczną biel i czerń.
Być może sobie przypominacie, że informowaliśmy jakiś czas temu o testach interfejsu, które Instagram przeprowadzał na niewielkiej grupie użytkowników. Zmiany, które można było wtedy zauważyć, rzeczywiście trafiły do finalnej wersji aktualizacji.
Firma wyprzedza pytania dotyczące kolorystyki nowego designu i wyjaśnia powód zmian. „Kiedy Instagram został założony ponad pięć lat temu, było to miejsce, gdzie można było łatwo edytować i publikować zdjęcia. Przez te pięć lat sporo się zmieniło” – mówi Ian Spalter, szef działu projektowego. „Instagram jest teraz zróżnicowaną społecznością, w której ludzie dzielą się zdjęciami i filmami chętniej niż gdziekolwiek indziej, korzystając z dodatkowych narzędzi, takich jak Boomerang i Layout.”
Nowa ikona nawiązuje do poprzedniej, swoim kwadratowym kształtem z widocznymi zaobleniami i centralnie umieszczonym obiektywem. Projektanci ewidentnie chcieli przemycić jakoś kultową tęczę, i zrobili to – mieszanka kolorów płynnie się ze sobą zlewa. Różu nie da się nie zauważyć, co zapewne będzie w najbliższych dniach przedmiotem zaciekłego hejtu i poematów wychwalających design pod niebiosa, na zmianę.
Podczas gdy ikona Instagrama tonie w kolorach, z samej aplikacji kolor usunięto. Zamiast biało-niebieskiej kompozycji mamy teraz biało-czarny interfejs, który pozwala usunąć mu się w cień, uwydatniając to, co najważniejsze: zdjęcia. Na pewno nie konkuruje już tak z treściami o uwagę, jak to było wcześniej.
Zmiany na pewno wpłyną na użytkowników, choć nie są aż tak drastyczne – w końcu korzystając z aplikacji nie gapimy się na jej ikonę, a przeglądamy to, co ma do zaoferowania po jej otwarciu. Dodatkowo nic nie zostało poprzestawiane: przyciski pozostały na swoich miejscach, a notyfikacje powiadomień jak były kolorowe, tak są nadal. Są rzeczy, które dostrzega się po czasie – na przykład Instagram używa teraz takich samych czcionek i wzorów dla iOS i Androida. Sama aplikacja wydaje się być czystszą, bardziej nowoczesną wersją tego, co już dobrze znamy.
Modyfikacje dotknęły też siostrzane aplikacje Instagrama – Boomerang, Hyperlapse i Layout. Teraz ich symbole bardziej odpowiadają czynnościom, które można dzięki nim podjąć – wcześniej bardziej kojarzyły się z oznaczeniami z padów PlayStation. Na przykład Layout już nie jest kwadratem, a rodzajem siatki, co nasuwa myśl o tworzeniu kolaży.
Instagram pracował nad nowym stylem od zeszłorocznego lata, wybierając spośród ponad 300 propozycji ikon i testując nowy interfejs od kilku miesięcy. Decyzja o zmianie designu musiała być dobrze przemyślana, gdyż firma na pewno nie chce zawieść oczekiwań 400 milionów aktywnych użytkowników, którzy udostępniają ponad 80 milionów zdjęć i filmów dziennie.
Aktualizacja trafiła już na iPhone’y, zaś do sklepu Google Play zawita ona już niebawem.
źródło: techcrunch.com