Media społecznościowe mają ogromną siłę oddziaływania. Dostrzegają to również marki, które przy pomocy znanych użytkowników promują swoje produkty. Instagram postanowił jednak, że sponsorowane materiały będą oznaczane w bardzo wyraźny sposób.
Osobiście nic nie mam do zjawiska lokowania produktu, pod warunkiem, że jestem o tym informowany. Nie ma bowiem nic gorszego niż tzw. kryptoreklama, ponieważ (chyba?) jak każdy nie lubię być oszukiwany. A w takich kategoriach trzeba rozpatrywać sytuację, w której ktoś zachwala coś nie z uwagi na fakt, że jest to po prostu dobre/warte uwagi (i w dodatku robi to z własnej woli), a dlatego, że dostał za to kasę i musi to wypromować dla swojego zleceniodawcy.
Z lokowaniem produktu możemy spotkać się we wszystkich mediach społecznościowych, na Instagramie również. I choć Facebookowi (czyli jego faktycznemu właścicielowi) to nie przeszkadza, to postanowiono, że opłacone materiały będą oznaczane w bardzo wyraźny sposób. Stosowna adnotacja ma się znaleźć obok zdjęcia i nazwy użytkownika i ma zawierać wyrażenie Paid partnership with (dosł. płatne partnerstwo z) – i tu nazwa konkretnej marki. Przykłady, jak ma to wyglądać w praktyce, możecie zobaczyć poniżej.
Instagramowi zależy bowiem na transparentności, aby obserwujący od razu rozpoznali opłacone materiały. Najczęściej autorzy umieszczają taką informację w opisie (chociaż też nie zawsze, a to już nieuczciwe), ale wiadomo, że nie wszyscy tam zaglądają, przez co nie wiedzą, że jest to promocja, a nie subiektywny wybór jakiegoś użytkownika.
Przy okazji serwis wprowadzi jeszcze jedną zmianę: od teraz dostęp do statystyk danego materiału będą mieli nie tylko właściciele profilu, ale także marki, które za niego zapłaciły. Cały czas mówimy tu oczywiście o lokowaniu produktu, nie o wykupionej reklamie, która już teraz jest odpowiednio oznaczana.
Nowy sposób oznaczania sponsorowanych materiałów jest aktualnie testowany, ale Instagram informuje, że powinien zostać wdrożony (tj. być widoczny dla wszystkich użytkowników) w nadchodzących tygodniach.
Źródło: Instagram, TechChrunch