Firma Waymo, będąca częścią konglomeratu Alphabet Inc., ogłosiła kolejny sukces w drodze do stworzenia w pełni autonomicznego samochodu. Trzeba przyznać, że wynik jest imponujący.
Ogromne doświadczenie na publicznych drogach
Zanim samochody bez kierowcy będą dostępne dla wszystkich zainteresowanych minie jeszcze sporo czasu. Najpewniej przed pełną autonomicznością otrzymamy zaawansowane funkcje, które pozwolą bez dotykania kierownicy poruszać się po autostradach i drogach ekspresowych. Dla rewolucjonistów, którzy chcą zmienić motoryzację, znacznie większym wyzwaniem będzie wprowadzenie autonomicznych pojazdów do miast, gdzie trzeba poradzić sobie z zebraniem i przetworzeniem znacznie większej dawki danych.
Nie będzie łatwo nauczyć komputer odpowiednio reagować na spory ruch, rowerzystów, pieszych i tysiące różnych sytuacji. Oczywiście nie należy myśleć, że jest to niewykonalne. Wystarczy spojrzeć na postępy, jakie poczyniła chociażby firma Waymo. Nie testuje ona swojej floty wyłącznie na zamkniętych torach. Autonomiczne auta jeżdżą już po publicznych drogach, razem ze zwykłymi autami. Co więcej, Waymo oferuje już własne autonomiczne taksówki, które wożą pasażerów po ulicach Phoenix.
Owszem, z taksówek mogą obecnie korzystać wybrani testerzy. Ambitne plany zakładają jednak rozszerzenie usługi na przedmieścia Phoenix i niewykluczone, że udostępnienie floty samochodów wszystkim zainteresowanym klientom. Muszę przyznać, że wciąż brzmi to dla mnie jak scenariusz filmu science fiction – zamawiamy taksówkę z mobilnej aplikacji i podjeżdża po nas pojazd pozbawiony kierowcy.
Ponad 20 mln mil
John Krafcik, dyrektor generalny Waymo, w wywiadzie udzielonym podczas Fortune Brainstorm Tech na targach CES 2020 ogłosił kolejny sukces firmy. Autonomiczne samochody w ciągu ostatniego roku przejechały 10 mln mil (około 16 mln km), tym samym podwajając swój ostatni rekord. Łącznie auta przekroczyły już 20 mln mil (około 32 mln km) na publicznych drogach. To z pewnością ogromne doświadczenie, które pozwoli na dalszy rozwój funkcji autonomicznych.
Waymo w testach wykorzystuje głównie Chryslery Pacifica. Nie, nie są to jakieś zwykłe modele, które można kupić w salonie. Każdy egzemplarz został wyposażony w specjalny sprzęt i oprogramowanie, które umożliwiają przemieszczanie się po drogach bez dotykania kierownicy, gazu i hamulca.
Dyrektor generalny dodał, że firma rozważa wprowadzenie autonomicznych taksówek do innych miast. Najpewniej wybrane zostaną regiony, które podobnie jak Phoenix, zapewnią odpowiednie warunki atmosferyczne. Mimo doświadczenia i coraz bardziej zaawansowanych systemów, wciąż wyzwaniem może być deszcz lub śnieg. Waymo nie zamierza jednak odpuścić i ogłoszono, że autonomiczne samochody zostaną nauczone jazdy w mniej przyjemnych warunkach.
Polecamy również:
źródło: Fortune