Już spieszę z odpowiedzią. Około 1,5 mln Polaków i Polek regularnie bawi się w łapanie pokemonów na ulicach miast i wsi naszego pięknego kraju. Mobilnej grze firmy Niantic taką liczbę udało się osiągnąć w zaledwie cztery tygodnie. Co będzie za następny miesiąc?
Pokemony łapią nie tylko dzieciaki, ale też starsi, celebryci czy nawet (w końcu, co lepszego mają do roboty?) politycy, np. poseł Agnieszka Pomaska. Nic dziwnego – gra, która przyciągnęła setki milionów osób na całym świecie, również w Polsce bije rekordy popularności. Zdaniem Spicy Media około 1,5 mln naszych rodaków pobrało Pokemon GO na smartfony i tablety.
Z bardziej szczegółowych statystyk wynika, że w Pokemon GO gra około 9,5% polskich użytkowników smartfonów z Androidem. Większość z nich to osoby młode, między 15 a 24 rokiem życia. Średnio Polacy poświęcili Pokemon GO aż 7,5 godziny. No, ale gra jest wciągająca i, co więcej, wymaga czasu na łapanie stworków. Co ciekawe, mężczyźni nieznacznie przeważają w grupie osób łapiących pokemony – to 51,46%.
Zdaniem analityków popularność Pokemon GO powinna utrzymać się jeszcze do końca wakacji, ale później zacznie spadać. Chyba że do tego czasu firma Niantic przygotuje jakieś ciekawe zmiany, które zatrzymają graczy przy tytule. To chyba najpoważniejszy problem twórców Pokemon GO – ogromna popularność może wkrótce okazać się tylko nadmuchaną nadmiernie bańką mydlaną. W końcu, ile można grać w tą samą grę?
Źródło: Wirtualne Media