Codziennie do iOS App Store czy Google Play trafiają setki nowych aplikacji. Trochę ponad jedna trzecia z nich to gry. Mimo, że aplikacji użytkowych jest ponad dwa razy więcej, to właśnie gry odpowiadają za większość przychodów w tych sklepach. Równolegle gracze wydają zdecydowanie więcej na gry mobilne niż na produkty z tej kategorii dostępne na komputerach stacjonarnych i konsolach.
Według raportu firmy AppAnnie specjalizującej się w badaniu światowego rynku aplikacji mobilnych, gry na urządzenia tego typu są najbardziej lukratywnym kawałkiem tortu, zarówno jeśli chodzi o rynek aplikacji na smartfony jak i rynek gier jako taki. W 2017 roku udział gier w ogólnej liczbie pobrań aplikacji na urządzenia mobilne kształtował się na poziomie poniżej 40%. Jednocześnie w tym samym okresie wygenerowały one blisko 80% łącznych przychodów w iOS App Store i Google Play.
Rosnące znaczenie biznesowe gier mobilnych widać również w zestawieniu z innymi platformami dla graczy. Jeśli chodzi o wartość sprzedaży, po raz pierwszy aplikacje mobilne tego typu wyprzedziły komputery stacjonarne i konsole w 2014 roku. Natomiast w zeszłym roku wartość tego rynku była odpowiednio 2,3 raza wyższa niż rynku gier na pecety i Maki oraz 3,6 raza większa niż wartość wydatków na gry na konsole.
Doskonałym przykładem dynamiki może być tutaj mobilna wersja zeszłorocznego hitu PlayerUnknown’s Battlegrounds (popularny PUBG). Na pecetach w ciągu roku udało się jej zgromadzić około 30 milionów graczy. Wersji mobilnej w samych tylko Chinach przeskoczenie tej cyfry zajęło troszkę ponad trzy tygodnie, a obecnie całkowitą liczbę pobrań można szacować na ponad 60 milionów (iOS i Android, ze znaczną przewagą wersji iOS). A to dopiero początek drogi do sukcesu.
Tworzenie gier było kiedyś zajęciem tylko dla pasjonatów, ludzi, którzy poza grami nie widzieli świata. Obecnie normą w gamedevie są pracownicy pochodzący z zupełnie innych branż. Ta ścieżka rozwoju zawodowego stała się zdecydowanie mniej hermetyczna, zwłaszcza jeśli posiadamy odpowiednie umiejętności, a warto, bo gamedev to ciekawa praca. Nie każdy będzie jednak genialnym samoukiem i przyswoi całą potrzebną do tego wiedzę korzystając z youtubowych tutoriali. Zdaniem Łukasza Andrzejewskiego z Kodołamacz.pl oferta dedykowanych bootcampów programistycznych stanowi doskonały sposób na wejście w ten świat, ucząc praktycznego posługiwania się narzędziami niezbędnymi w tym fachu.
„To także dochodowe zajęcie, w którym zwłaszcza programiści są szczególnie poszukiwanymi i pożądanymi pracownikami, bo podaż na rynku nadal nie sięga popytu. Junior może liczyć na startową sumę wyższą niż średnia krajowa – 4 tysiące złotych netto to w miarę rozsądny początek. Im wyższa pozycja tym lepsze zarobki. Programista na standardowym stanowisku zarabia pomiędzy 5 a 9 tysięcy złotych netto, a pensje na poziomie seniorskim to kwoty zaczynające się od pięciu cyfr.”
– Łukasz Andrzejewski z Kodołamacz.pl
Przyszłość gier, a w szczególności tych na urządzenia mobilne rysuje się w różowych barwach. To nie jest przejściowa forma rozrywki, a przybierające na popularności medium, które już teraz przeskoczyło konkurencję, mając większy wpływ na społeczeństwo niż ktokolwiek chce przyznać. Wystarczy spojrzeć na dowolną top-listę najpopularniejszych i najbardziej dochodowych aplikacji. W sklepie Google Play na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
- Wśród najlepszych w top 5 jest tylko jedna aplikacja inna niż gra. Reszta to proste, ale przemyślane gry zręcznościowe, angażujące gracza na różne sposoby.
- Wśród 5 najlepiej sprzedających się aplikacji na pierwszym miejscu oczywiście nieśmiertelny Minecraft, gra z segmentu premium, bijąca rekordy popularności wśród dzieci.
- W wyjątkowo interesującej kategorii Top Grossing (czyli najbardziej dochodowe) tylko niezwykle popularna aplikacja randkowa Tinder nie jest grą. Pierwsze miejsca to gry darmowe (Free 2 Play) z opcją zakupu w aplikacji – jak widać to właśnie ten model daje największe dochody.
Wraz z rozwojem rynku mobilnego rośnie zapotrzebowanie na fachowców zajmujących się tworzeniem wysokiej jakości aplikacji. Zwłaszcza rynek gier wydaje się szczególnie atrakcyjny również dla polskich developerów.
Wystarczy spojrzeć na sukcesy takie jak wyprodukowany przez polską firmę Digital Melody Timberman – to gra zręcznościowa w której gracz rąbie niekończące się drzewo, naciskając to z jednej, to z drugiej strony ekranu. Prosty pomysł, prosta grafika, przy wysokiej jakości wykonania zapewniły Timbermanowi ponad 40 milionów pobrań na różnych platformach mobilnych. Digital Melody nie zaspało jednak gruszek w popiele, natychmiast przystępując do prac nad kolejnymi grami, opartymi o równie proste, ale niezwykle grywalne pomysły. Firm, które inwestują w ten rynek w naszym kraju jest dużo, dużo więcej.
Żeby jednak nie być aż takim optymistą, warto spojrzeć na sprawę również z innej perspektywy:
https://www.tabletowo.pl/2018/05/13/rynek-gier-mobilnych-dla-mnie-juz-dawno-umarl/
źródło: AppAnnie (raport), informacja prasowa kodołamacz.pl