Końcówka okresu wakacyjnego to zwykle pora dwóch wielkich imprez. Jedną z nich jest IFA. Targi w Berlinie to jedna z trzech największych imprez technologicznych w roku. Obok International Consumer Electronics Show i Mobile World Congress, Internationale Funkausstellung Berlin, to najlepszy moment dla wszystkich bardziej, bądź mniej znanych firm na zaprezentowanie swoich urządzeń. Technologiczne święto już za nami, więc możemy na chłodno ocenić jakość produktów zaprezentowanych podczas targów. Czego byliśmy świadkami?
W zasadzie na tytule mógłbym zakończyć pisanie. W tym roku do Berlina zjechało się wiele sław i sporo mniejszych firm, aby zaprezentować swoje nowości. Jednak w większości były to urządzenia mocno przewidywalne, które niczym nie zaskoczyły. Wśród gwiazd (jeśli takie nazewnictwo możemy przyjąć w elektronice) upatrywano głównie Samsunga i Sony, bo to o ich nowościach pisały przez ostatni okres wszelkie portale i blogi o tematyce nowych technologii i elektroniki użytkowej. Oprócz tego zobaczyliśmy kilka większych koncernów, które przywiozły ze sobą przemyślane rozwiązania, jednak mniej brawurowe. Nie wybijając się przed szereg, stanowiły mocny drugi plan dla głównych bohaterów. W tle było multum mniejszych prezentacji. Na targach nie zobaczyliśmy Apple. Amerykanie nie uznają wspólnych prezentacji i organizują swoje własne imprezy: WWDC czy Apple Keynote Special Event, o której mogliście przeczytać w artykule Piotra. A ja z tego miejsca zapraszam Was na szczegółowe zestawienia i własny komentarz tego wydarzenia, niebawem. Wracając do IFA, zapraszam na przegląd najciekawszych premier.
[hr style=”dotted”]
Samsung
Tego przedstawiciela stawki nikomu przedstawiać nie trzeba. Lider rynku Androida i niekwestionowany gigant świata Tech. W świecie urządzeń mobilnych w krótkim czasie przeszedł drogę od maleństwa do potentata. Do Berlina gigant z Korei postanowił zabrać worek nowości. Oto one:
Galaxy Note Edge
Jak co roku, podczas IFA pierwsze skrzypce gra urządzenie z serii Note, jednak tym razem Koreańczycy postanowili pójść dalej. Przedstawili światu wariacje popularnego „notatnika” z zakrzywianym panelem bocznym, który odgrywa rolę osobnego wyświetlacza. Do jego funkcji należy wyświetlanie skrótów aplikacji, który służy jako pasek powiadomień czy też umożliwia obsługę aparatu. Ekran ten dostał nawet swoją osobistą nakładkę – Revolving UX. Gwarantuje ona dostosowanie urządzenia pod własne preferencje, poprzez umieszczenie tapety. Do wyboru mamy także kilka rodzajów pasków, które przesuwamy tak, jak kolejne pulpity w przypadku wszystkich Androidowców. Ekran główny i boczny są od siebie odizolowane i działają niezależnie. Ciężko stwierdzić czy Samsung Galaxy Note Edge będzie udanym fabletem pod kątem ergonomii. Śmiem twierdzić, że nie do końca.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa-2014-samsung-galaxy-note-4-oraz-galaxy-note-edge-zaprezentowany-jest-niespodzianka-od-samsunga/
Galaxy Note 4
Jednak pierwsze skrzypce na prezentacji grał inny bohater. Samsung Galaxy Note 4. Mimo udanej ewolucji względem poprzednika, czwarta generacja elektronicznego notatnika nie odznacza się niczym niewiarygodnym. Celowo zatem w moim podsumowaniu zajmuje miejsce numer dwa u Samsunga. Oczywiście to nie oznacza, że urządzenie jest słabe i nieatrakcyjne. To wciąż jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) maszyna na rynku, a już na pewno można nazwać Note’a 4 królem fabletów. Wysokiej rozdzielczości ekran QHD, 16 Mpix aparat z wreszcie dodaną optyczną stabilizacją obrazu, a także technologia szybkiego ładowania, to wyróżniki tego modelu. Dzięki rozszerzonym i coraz bardziej udoskonalanym funkcjom rysika S-pen sprzęt ten jest bezkonkurencyjny w swojej klasie.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa-2014-samsung-galaxy-note-4-oraz-galaxy-note-edge-zaprezentowany-jest-niespodzianka-od-samsunga/
https://www.youtube.com/watch?v=Tv7C4e8thv0
Galaxy Tab Active
Koreańczycy do Berlina przywieźli także nieźle zapowiadający się tablet. Wcześniej nie sądziłem, że pancerna obudowa może być tak ładnie wkomponowana w urządzenie klasy biznesowej. To niecodzienne połączenie zaowocowało powstaniem Samsunga Galaxy Tab Active, który dołącza do rodziny urządzeń dla aktywnych. Certyfikaty odporności IP65, IP67, MIL-STD-810G (dodatkowa obudowa) zamknięte w całkiem zgrabnej formie oraz solidne podzespoły powinny pomóc w rozpowszechnieniu tego modelu. W tablecie umieszczono wydajne ogniwo (8-10 h pracy według producenta) i osobny port ładowania POGO Pin (oszczędzanie microUSB), który jest rzadkością w urządzeniach mobilnych. Do tego dedykowany rysik C-Pen chowany w korpus czyni z urządzenia atrakcyjną propozycję. Pod warunkiem, że Samsung nie przesadzi z ceną…
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-samsung-galaxy-tab-active-zaprezentowany-pancerny-tablet-dla-biznesu/
Gear S
Na prezentacji nie mogło zabraknąć inteligentnego zegarka. Mimo wielu spekulacji Gear S wybija się na tle poprzedników. Znajdziemy w nim zakrzywiany ekran S-AMOLED, a także szereg funkcji. Między innymi wbudowany moduł 3G (połączenia głosowe, internet), WiFi i Bluetooth, nawigację opartą na mapach HERE. Gadżet można obsługiwać za pomocą klawiatury ekranowej i głosu. Koreańczycy odwrócili się od konkurencji, implementując Tizena (w przeciwieństwie do większości znanych firm).
Gear VR
Ciekawostką dla osób zainteresowanych gadżetami mogą się okazać okulary wirtualnej rzeczywistości Gear VR. Jest to akcesorium dedykowane Galaxy Note 4. Wiadomo, że urządzenie nie jest autonomiczne i nie posiada własnego ekranu. Za to wykorzystuje ekran Note 4 do wyświetlania obrazu. Dzięki szerokim kątom widzenia 96 stopni oraz panoramie dochodzącej do 360 stopni jesteśmy w stanie poczuć się jak bohaterowie projekcji, którą w danej chwili oglądamy. Sprzęt powstał przy współpracy z firmą Oculus i okazuje się być ciekawym dodatkiem do galaktycznego „notatnika” czwartej generacji. Gdyby jeszcze nie ta łączność kablowa, byłoby genialnie.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-samsung-gear-vr-wirtualna-rzeczywistosc-w-wydaniu-samsunga/
Gear Circle
Do worka inteligentnych wynalazków dołączają… słuchawki bluetooth. Co prawda Gear Circle nie mają własnej jednostki centralnej, ale stanowią nierozerwalny wręcz dodatek do produktów Galaxy. Zapewniają do 8 połączeń bluetooth (w tym 2 jednocześnie), system poprawy jakości połączenia. Urządzenie działa znakomicie w połączeniu ze smartfonami i tabletami z serii Galaxy, a także z zegarkiem Gear S. Słuchawki mają akumulator o pojemności 180 mAh, zapewniając tym samym do 11 h rozmów i 300 h czuwania (według producenta).
Flip LED Wallet
Etui od Samsunga to zdecydowana odpowiedź na produkty Alcatela i HTC. Południowokoreański koncern również zapragnął powiadamiać użytkowników swojego sztandarowego urządzenia o nadchodzących wiadomościach, stanie baterii czy pogodzie. W ten sposób powstał Flip LED Wallet. I muszę przyznać, że prezentuje się dość zjawiskowo i na tle konkurencji zdecydowanie błyszczy swoim designem. Więcej o nim przeczytanie w osobnym wpisie.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/06/ifa-2014-flip-led-wallet-etui-wyswietlajace-powiadomienia-dla-samsunga-galaxy-note-4/
[hr style=”dotted”]
Sony
Ciężko upatrywać w Sony konkurencję dla Samsunga patrząc po udziałach w rynku. Natomiast Japończycy od momentu pojawienia się pierwszej „Zetki”, traktowani są jako gwiazdy kolejnych prezentacji. I faktycznie, urządzeniom spod znaku Xperia Z nie można odmówić elegancji, nietuzinkowego stylu i precyzji wykonania z dbałością o najmniejsze szczegóły. Na targach Sony pokazało linię urządzeń Xperia Z3 Series, budżetowca, a także kolejną generację inteligentnego zegarka oraz udoskonaloną opaskę.
Xperia Z3
Sony z gracją dżentelmena oraz poczuciem humoru gawędziarza przedstawiło nam następcę udanej zresztą „Zet-dwójki” – flagową Sony Xperię Z3. Względem poprzednika zmienił się design (zaokrąglone ranty i narożniki z tworzywa sztucznego), a także zmniejszyły wymiary oraz waga. Głośniki zostały przesunięte bardziej do środka przedniego panelu. W sumie na tym mógłbym skończyć porównania z poprzednikiem, ale producent chwali się poprawkami w module aparatu, choć parametry są niemalże identyczne (mamy do dyspozycji inny szerokokątny obiektyw Sony G Lens). Z pewnością nie można określać tego urządzenia mianem przełomowego, bo za dodanie obsługi Remote Play (granie w gry z SP4) czy dłuższy czas pracy baterii (według producenta 2 dni), czy nawet zwiększenie wodoszczelności do 2 metrów ten model na to nie zasługuje. Jest to przemyślany rozwój. Niestety Sony pomału zaczyna traktować klienta jak Samsung i narzuć drakońskie ceny swoich produktów. Na polskim rynku pojawi się również wersja Dual Sim.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa-2014-sony-z3-i-z3-compact-tablet-oficjalnie-zaprezentowane-elegancja-trzeciej-generacji/
https://www.youtube.com/watch?v=PAHRBOYG8sg
Xperia Z3 Compact
Japończycy doskonale wiedzieli, że Xperia Z1 Compact, jako protoplasta wersji mini we własnym portfolio będzie nosić wady. Idąc za głosem użytkowników, a także blogerów z całego świata wprowadza zmiany, które mogą roznieść w pył konkurencję w tym segmencie. Sony na pokładzie Xperii Z3 Compact upchało 4,6-calowy ekran w podobnych wymiarach całkowitych, tworząc jednocześnie urządzenie cieńsze i smuklejsze. Tył zastąpiono tworzywem ceramicznym, natomiast ranty są w całości z tworzywa sztucznego wysokiej klasy. Sam wygląd to rzecz gustu. Pozostałe cechy prócz wyświetlacza HD (1280×720) pozostają niezmienione względem większego brata.
Xperia E3
Dobrze, że w ofercie Japończyków pojawia się coraz więcej ciekawszych ofert w przystępnej cenie. W taką charakterystykę doskonale wpasowuje się Sony Xperia E3. Smartfon o 4,5-calowym ekranie, czterordzeniowym układzie od Qualcomma, wsparciu dla szybkiej transmisji danych LTE, wydajnej baterii (jak zapewnia producent), wzmacnianej konstrukcji (w narożnikach) oraz niskiej cenie (699 na start), ma zapewnić sukces na polu rozwiązań budżetowych. I myślę, że Japończykom ta sztuka się powiedzie. Czy Xperia E3 na tle zupełnie nieudanej Xperii J, czy brzydkiej i słabiutkiej Xperii E1, nie wygląda imponująco?
Xperia Z3 Tablet Compact
W asortymencie Sony brakowało tylko jednego ogniwa – małego, mobilnego tabletu opartego o Androida. Japończycy znacznie różnią się strategią od swoich południowokoreańskich rywali, gdyż w swoich premierach są znacznie bardziej zdawkowi (szczególnie na rynku dachówek). Na targach IFA w Berlinie Sony postanowiło uzupełnić swoje portfolio o brakujące ogniwo. I tak powstał Sony Xperia Z3 Tablet, który stylistyką i jakością wykonania wpasowuje się idealnie w wygląd całej serii. A co z wnętrzem? Otrzymujemy wysokiej klasy wyświetlacza WUXGA (1920×1200), czterordzeniowego Snapdragona 801, 3 GB RAM, świetną optykę Sony G Lens, a wszystko to zamknięte w wodoszczelnej i ultracienkiej obudowie. Sam tablet to klasyczne piórko, gdyż waży jedynie 270 gram. Niestety Sony ceni swoje produkty klasy premium, czasem wydaje mi się, że aż za bardzo.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa-2014-sony-z3-i-z3-compact-tablet-oficjalnie-zaprezentowane-elegancja-trzeciej-generacji/
SmartWatch 3
Japończycy rozpoczęli bitwę na inteligentne zegarki. Ich dwie wcześniejsze generacje wniosły powiew świeżości na rynku, mając w zasadzie niewielką konkurencję. Obecnie już nie jest tak lekko, a podczas tej jesieni ze swymi rozwiązaniami zadebiutowało sporo topowych firm. W tej stawce nie mogło zabraknąć SmartWatch 3. Urządzenie względem poprzednika znacznie dojrzało, dostając system operacyjny Android Wear. Dzięki temu urządzenie stało się bardziej autonomiczne. Bez problemu można słuchać z niego wgraną wcześniej muzykę, a zestaw czujników i modułów zapewnia szereg możliwości pomiaru swojej aktywności. Nie zapominajmy o wodoodporności (IP68) czy rozbudowanym systemie powiadomień.
Znacznie ciekawszym, bo oryginalnie zrobionym dodatkiem do urządzeń Sony okazuje się opaska SmartBand Talk. Oferuje ona m.in. wykonywanie połączeń głosowych, odbieranie wiadomości i powiadomień, a także mierzenie aktywności. Cieszy obecność zakrzywianego wyświetlacza E-Ink, który zapewnia najdłuższy przebieg na jednym ładowaniu w swojej klasie produktów.
Sony ILCE-QX1 i DSC-QX30
W zeszłym roku gigant z Japonii zaprezentował dedykowane obiektywy dla smartfonów – DSC-QX10 i DSC-QX100. Pierwsze generacje nie zwojowały rynku przez niedopracowane oprogramowanie i dość zaporową cenę w stosunku do możliwości. Sony naprawiło swoje błędy i wypuściło następców popularnych bezkorpusowców. Mocniejszy z nich – QX1, to bestia dla profesjonalistów z procesorem optyki Bionz X, bagnetem E (możliwość doczepiania osobnych obiektywów), 21 Mpix matrycą APS-C, możliwością zapisywania RAW-ów oraz wbudowaną lampą błyskową.
Lenovo
Firma ta to nie jest typowy chińczyk, którego możemy wrzucić do jednego worka. To koncern z tradycjami i świetnym portfolio urządzeń. Nie tak dawno firma zasłynęła z kupna Motoroli. Producent, który znajduje się tuż za pudłem światowej czołówki, przywiózł do Berlina parę zaskakujących produktów. I trzeba przyznać, że bilans wypadł korzystnie.
Vibe Z2
Chiński potentat konsekwentnie wypełnia swoje wytyczne. I bardzo dobrze! Przynajmniej dla mnie kierunek technologiczny jakim podąża, jest bardzo sensowny. Topowa specyfikacja i to naprawdę ta z najwyższej półki oraz elegancki design. Oczywiście metal użyty do stworzenia obudowy może być kwestią sporną, jednak na pewno nie można odmówić uroku Lenovo Vibe Z2. Mniejszy brat fabletu Z2 Pro poszedł w ślady swojego poprzednika, prezentując świetne zestawienie podzespołów. Znajdziemy tutaj 64-bitowy układ Qualcomm Snapdragon 410 o taktowaniu 1,4 GHz (który jest nowością), a także 2 GB pamięci RAM oraz 5,2 calowy ekran w rozdzielczości HD. Do tego mamy akumulator 3000 mAh. Nie bez powodu o tym piszę. Nie jest to najlepsza z możliwych specyfikacja, ale z pewnością jedna z tych najrozsądniej dobranych. Ciekaw jestem czy model wyląduje w Europie. Pewnie bardzo byśmy tego chcieli.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-vibe-z2-to-pierwszy-64-bitowy-phablet-lenovo/
Vibe X2
Tytuły newsów często mówią wszystko na temat produktów Lenovo. „Pierwszy na świecie” – taki tytuł należy się również Lenovo Vibe X2, czyli smartfonowi, do którego możemy w sposób warstwowy podłączać kolejne moduły. Urządzenie genialne w swej prostocie. Na razie do dyspozycji mamy jedynie dedykowany głośnik zewnętrzny JBL i dodatkowy akumulator, ale zapewne producent szybko wymyśli kolejne. Cała specyfikacja i wygląd mocno nawiązują do linii urządzeń Lenovo: czyli sensowna specyfikacja i metalowa, minimalistyczna obudowa. I kto mi teraz powie, że stereotyp „tandetnego chińczyka” jest prawdziwy?
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa2014-lenovo-vibe-x2-to-pierwszy-warstwowy-smartfon-na-swiecie/
Tab S8
Jeszcze targi nie rozpoczęły się na dobre, a Chińczycy postanowili ujawnić światu swój najnowszy tablet mobilny oparty o Androida. W tablecie Lenovo Tab S8 producent stawia na wydajny układ Intela (Atom Z3745), 2 GB RAM i 8-calowy ekran WUXGA, aż 1920×1200 pikseli. Aż, bo sam tablet masz kosztować jedyne 199 dolarów. Lenovo tym samym całkowicie rozbiło system konkurencji i nawet mała przestrzeń robocza (bo same Nexusy też tyle mają i sprzedają się świetnie), nie psuje dobrego wrażenia. Tym bardziej, że Lenovo już zapowiada aktualizację tego urządzenia do Androida L.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/lenovo-tab-s8-bardzo-pozytywne-zaskoczenie-na-poczatek-ifa-2014/
ThinkPad Helix (2014)
Na targach IFA swoja premierę miało wiele hybryd. ThinkPad Helix (2014) wydaje się być szczególną, gdyż opartą o nową platformę Broadwell – bezwentylatorowy i wydajny układ Intela z serii Core M. Do tego przydatny „pointer”, ekran Full HD (1920×1080) z jasnością dochodzącą do 560 nitów i Gorilla Glass, a także dodatkowy akumulator, który zapewni 12 h pracy na jednym ładowaniu. Jak na hybrydę to dobry wynik. Pamiętajmy jednak, że okupione jest to sporą wagą i grubością całkowitą urządzenia. Jak wyjdzie bezpośrednie porównanie z dotychczasowym królem wydajności – Surface Pro 3? Ciekaw jestem tego zestawienia.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-lenovo-thinkpad-helix-doczekal-sie-nowej-generacji-z-procesorem-core-m/
Horizon 2E i 2S
To kolejne urządzenia unikalne i rzadkie na rynku światowym. Tym razem Lenovo postanowiło zadbać o fanów rozrywki multimedialnej w domu z dotykiem w roli głównej, tworząc… tablety All-in-One albo po prostu dotykowe komputery „wszystko w jednym”. Bo chyba inaczej Lenovo Horizon 2E i 2S nie można nazwać. Do dyspozycji mamy ogromne ekrany (21,5 i 19,5-calowe), najwydajniejsze układy Intel Core i7 czwartej generacji (Haswell) i Windows 8.1. Ciekawostką jest interfejs Aura, który zapewnia pełną komunikację z wieloma urządzeniami jednocześnie. Wśród nich znajdziemy smartfony, tablety (również te na Androidzie), joysticki-strikery czy interaktywne kostki do gry. Mamy również dedykowaną klawiaturę Accu-Type i mysz optyczną, które możemy sparować dzięki udoskonalonej technologii łączności bezprzewodowej. Wszystko to by połączyć pracę, rozrywkę i wrażenia ze spędzania czasu w świecie wirtualnym, w jedno urządzenie.
[hr style=”dotted”]
Motorola
Producent ten wydaje się być niechcianym ogniwem na rynku mobilnym. Przerzucany z rąk do rąk trafia w końcu w posiadanie Lenovo. Od razu widzimy tego efekty. Większa rozwaga w doborze podzespołów i lepsza specyfikacja niż u poprzedniej generacji urządzeń. Na uwagę zasługuje również jakość końcowa. Choć portfolio na IFA raczej skromne, pozostawia pozytywne wrażenia.
Moto X (II gen.)
Flagowa bestia amerykańskiej legendy już pod wodzą chińskiej myśli technologicznej, przechodzi istną metamorfozę. I choć raczej chodzi o to, że w końcu nie odstaje od konkurencji, należą się brawa za przemyślane ruchy. W przypadku Motoroli Moto X (2014) takie posunięcia, jak 5,2 calowy ekran Full HD wykonany w technologii AMOLED, procesor Qualcomm Snapdragon 801, 2GB RAM czy aparat 13 Mpix nikogo nie powinny dziwić, jednak są one standardem 2014 roku i bez tego Motorola wypadałaby śmiesznie na polu flagowych urządzeń. Są za to dwie rzeczy, za które warto wielbić tą markę. Czysty Android z najszybszymi aktualizacjami i możliwość wyboru unikalnych, niekonwencjonalnych materiałów do zrobienia obudowy. Na targach można było podziwiać modele wykonane z… Bambusa i skóry naturalnej.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-nowy-moto-x-z-ekranem-52-cala-i-pokrywa-z-drewna-lub-skory/
Moto G (II gen.)
Hit ostatniego roku, który stosunkiem cena/jakość podbił serca klienta, doczekał się swojego następcy. Motorola Moto G (2014) jest od poprzednika większa (5 cali) i ma lepszy moduł fotograficzny (8 Mpix, f/2.0), a także slot kart microSD. To ważniejsze zmiany. Zakładam, że producent nie chciał psuć tego, co dobre. Chcąc wsadzić mocniejsze wnętrze, musiałby podnieść cenę. A tak mamy tani i stosunkowo wydajny model, z którego będzie zadowolona większość użytkowników. Wątpliwość poddaje słaba bateria. Zarówno Moto X, jak i Moto G mają niską pojemność akumulatorów (2300 i 2070 mAh).
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa2014-nowa-motorola-moto-g-to-swietny-telefon-za-180-dolarow/
https://www.youtube.com/watch?v=D–bEp8i_tc
Moto 360
W Berlinie swoja premierę miał chyba najładniejszy inteligentny zegarek z całego zestawienia. Moto 360, na którą wiele osób wyczekiwało z niecierpliwością ma klasyczną busolę, do złudzenia przypominając tym samym kwarcowe zegarki. Specyfikacja nie odbiega mocno od konkurencji. Znajdziemy tu procesor TI OMAP 3, 512 MB RAM, 4GB pamięci wewnętrznej, Bluetooth 4.0, pulsometr i krokomierz. System to Android Wear. Zegarek spełnia normy IP67.
https://www.youtube.com/watch?v=E34L1BWJP2s
Motorola Hint
Niezwykle pozytywne wrażenia wywołała dość niecodzienna słuchawka bluetooth, która swym designem przypomina trochę wynalazki z odległej przyszłości, a trochę ekskluzywny produkt. Czy to połączenie da Motoroli sukces? Tego nie wiem. Moto Hint obsługiwana jest głosowo albo za pomocą czujników. Jej zaletą jest to, że niemal całkowicie chowa się w uchu. Wbudowana bateria wystarcza na 3 godziny rozmów i 10 godzin czuwania. Muszę przyznać, że jest naprawdę stylowa.
Motorola Turbo Charger
Niewątpliwym hitem tegorocznych targów były „notatniki” od Samsunga. Producent nawet chwali się, że zaopatrzył swoje urządzenia w tryb szybkiego ładowania. Takim samym tropem poszła Motorola, z tą różnicą, że podała rozwiązanie bardziej uniwersalne. Bardziej, bo tylko i wyłącznie dla urządzeń z technologią Quick Charge 2.0 (najnowsze układy Qualcomma). Jednak możliwość naładowania swojego ulubionego gadżetu za pomocą ładowarki Motorola Turbo Charger w kwadrans, jest kusząca. 15 minut – tyle trwa ładowanie od 0 do 80%. Oznacza to mniej więcej 8 godzin pracy urządzenia. Brzmi ciekawie.
[hr style=”dotted”]
Nokia (by Microsoft)
Celowo nie użyłem tutaj samego nagłówka Microsoft. Gigant z Redmond po przejęciu Nokii jeszcze nie przeprowadził całkowitego rebrandingu. Nie odpowiedział również naprawdę mocnymi argumentami, które mogłyby skłonić klienta do przesiadki na jego terminale. W Berlinie swoją premierę miały trzy smartfony, z czego jeden został okrzyknięty tzw. tanim flagowcem. Przed targami MS zapowiadał coś niezwykłego, podgrzewając atmosferę. Jednak sami musicie oszacować czy jest się czym emocjonować.
Lumia 830
Model bazuje na starych sprawdzonych technologiach, które widzieliśmy już przy okazji poprzednich generacji Lumii. Czyli optyka Carl Zeissa oraz świetna aplikacja Lumia Camera, ekran z Sensitive Touch i Clear Black, a także nienaganna stylistyka i jakość wykonania. Do tego wydajny i tani Snapdragon 400 (1,2 GHz), 1 GB pamięci RAM i ładowanie bezprzewodowe. Nie można zapomnieć o aktualizacji do Lumia Denim, który nada większej wartości Lumii 830.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/lumia-830-i-denim-update-czyli-5-calowy-prawie-flagowiec-w-akceptowalnej-cenie/
https://www.youtube.com/watch?v=Sb5McfPga4Q
Lumia 730/735
Urządzenie stworzone do selfie, przynajmniej tak utrzymuje producent. Nie bardzo rozumiem tego całego wyścigu na idiotyczne „samojebki”. Jednak skoro jest to takie popularne, oznacza, że jest zapotrzebowanie. Z drugiej strony chyba każdemu zdarzyło się zrobić zdjęcie przednią kamerką, gdy obok nie było nikogo, kto mógłby takie zdjęcie wykonać. Tutaj też znajdziemy budżetowego Snapdragona 400 (1,2 GHz) i 1 GB RAM. Do tego 4,7-calowe matryce z powłoką Sensitive Touch i Clear Black, 8 GB pamięci wewnętrznej. Dwa moduły fotograficzne: 6,7 Mpix z diodą LED z tyłu i 5 Mpix Full HD z przodu (z szerokokątnym obiektywem). Gdyby tylko nie raziła w oczy ta błyszcząca obudowa. Lumia 730 będzie wspierać Dual SIM, natomiast Lumia 735 wyposażono w modem LTE. Pozostała specyfikacja jest identyczna.
[hr style=”dotted”]
HTC
Firma tajwańska to dość problematyczny gracz na rynku mobilnym. Ciężko go nazwać czarnym koniem czy też gigantem. Jednak jest to jedna z topowych marek, która tworzy genialne urządzenia. Podczas targów HTC zaprezentowało tylko jednego rodzynka. I pewne jest to, że póki firma istnieje, będą powstawać eleganckie urządzenia z ciekawym wnętrzem.
Desire 820
Od dłuższego czasu chaos panujący w tajwańskim koncernie nie służy wynikom sprzedaży. Po wielu marketingowych strategiach HTC postanowiło skupić się na urządzeniach ze średniej półki (Mid-Range). Na wyniki nie trzeba było długo czekać. Podczas IFA swojej premiery doczekał się HTC Desire 820. Choć mocno nawiązuje do serii One, widać od razu oszczędności względem flagowca. Wszechobecny błyszczący plastik, mała pojemność akumulatora z pewnością nie pomogą. Po przeciwnej stronie barykady znajdziemy za to wydajny układ, 2 GB RAM, 13 Mpix aparat i 8 Mpix kamera do wideorozmów. Wisienką na torcie jest procesor wykorzystujący obsługę 64-bitowych instrukcji. Pomimo że Android na razie nie wykorzysta tych możliwości, potencjalny nabywca może ze spokojem spoglądać w przyszłość, mając w kieszeni najnowszą propozycję Azjatów.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa2014-htc-desire-820-to-piekny-sredniak-tajwanczykow-ktory-moze-odniesc-sukces/
[hr style=”dotted”]
LG
Koreańczycy na każdym kroku walczą ze swym lokalnym rywalem Samsungiem o zainteresowanie klienta. Często to istna kopia działań lidera rynku mobilnego. W Berlinie nie zabrali zbyt wielu nowości. Wystartowali jednak w dziedzinie urządzeń noszonych, pokazując światu swojego pierwszego SmartWatcha.
L Fino
Po raz kolejny koncern LG postanowił zaatakować rynek budżetowy, rozwijając udaną zresztą linię smartfonów L. LG L Fino posiada wszystko to, co powinien mieć dobrze wykonany budżetowy model. Ciekawe wzornictwo flagowego LG G3, dobrej jakości ekran IPS, sensowny układ Qualcomma, aktualny system czy rozsądna bateria to prawdopodobnie udana recepta na sukces.
L Bello
Osoby, które są bardziej wymagające i potrzebują nieco większego smartfona w przystępnej cenie, powinny zainteresować się LG L Bello. Ten do złudzenia przypominający flagową maszynę model, oferuje zbliżone możliwości (nieco lepszy procesor i więcej pamięci wewnętrznej) do wspomnianego wyżej Fino. Zarówno on, jak i jego mniejszy brat posiadają wiele nowych funkcji fotograficznych obsługiwanych gestami – Touch & Shoot, Gesture Shot, Front Camera Light, a także Knock Code czy Quick Circle.
G Watch R
LG poszło drogą Motoroli prezentując okrągłego SmartWatcha. Okrągły POLED i klasyczny design to strategia rozwoju tego targetu. Dzięki temu LG G Watch R bardziej przypomina klasyczne zegarki niż futurystyczne gadżety. Pomimo tego przed koncernem jeszcze daleka droga, aby dorównać produktom Tissota czy Atlantica. Jeśli w ogóle to kiedyś nastąpi…
https://www.youtube.com/watch?v=nGx0_ChcD9A
kiZON
Południowokoreańska korporacja postanowiła przedstawić światu propozycje dla najmłodszych. Co prawda nie wiem czy to najlepszy pomysł, aby faszerować kilkuletnie dziecko elektroniką, jednak opaska LG kiZON prezentuje się niezwykle przystępnie. Dzięki niej dziecko bezproblemowo połączy się z rodzicem, a samo urządzenie pozwoli na zlokalizowanie małej pociechy (dzięki SMS-om z aktualną pozycją dziecka). Wszystko to w przyjaznej dla oka kolorystyce.
[hr style=”dotted”]
Huawei
Chińska korporacja szybko wdarła się do elity producentów urządzeń mobilnych. I to nie tylko pod względem sprzedaży. W parze z dochodami idzie również jakość. Klienci to doceniają i coraz chętniej sięgają po rozwiązania tej firmy. Od czasu, gdy testowałem model U8500, minęły lata świetlne. Przez ten okres Huawei z totalnego ignoranta stał się otwartą na użytkowników marką. Doskonale to widać po premierach na IFA.
Ascend Mate 7
Kolos z klasą. Tak można w kilku słowach określić Huawei Ascend Mate 7. Chińczycy poczynają sobie coraz lepiej, inteligentnie wyciągając najciekawsze elementy od konkurencji. Dobrym tego przykładem jest zaprezentowany wcześniej flagowy P7 i właśnie 6-calowy fablet. Niebywale dopracowane szczegóły i cały zestaw możliwości czyni ten sprzęt jednym z bardziej atrakcyjnych. Czytnik linii papilarnych, autorski procesor z inteligentnym systemem oszczędzania energii czy słuchawki z funkcją redukcji szumów (jako dodatek do zestawu) to tylko kilka z ciekawszych rozwiązań, na jakie można liczyć, kupując urządzenie od Huawei.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-huawei-prezentuje-phablety-ascend-g7-i-mate7/
https://www.youtube.com/watch?v=dy_BjpKjvOI
Ascend G7
Rodzina urządzeń Ascend powoli staje się ikoną Huawei. I ciężko się z tym nie zgodzić, gdy patrzymy na takie terminale jak fablet Ascend G7. Podobnie jak jego słynniejszy brat, „G-siódemka” prezentuje nienaganny styl i rozsądny zestaw możliwości. Wydajny procesor Qualcomma z modułem LTE na pokładzie oraz metalowa konstrukcja w połączeniu z lekkością wykonania to wizytówka tego modelu. W dodatku producent nie przesadził z ceną, a urządzenia na polskim rynku debiutuje za sensowne pieniądze. Oby więcej takich fabletów.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/04/ifa-2014-huawei-prezentuje-phablety-ascend-g7-i-mate7/
https://www.youtube.com/watch?v=OVd9NUTJ6cE
Alcatel
Francuski producent z każdym kolejnym kwartałem odzyskuje swój wigor. Przy czym nie stara się zagrażać gigantom, lecz gdzieś z drugiej linii prezentuje swoje nowości. Dokładnie przy tym odrabia pracę domową, bo nie inaczej można nazwać ich ostatnie posunięcia. To jedna z tych firm, która pozytywnie zaskoczyła mnie podczas tegorocznej edycji IFA. Pamiętajmy, że to marka z tradycją i stać ją na śmiałe decyzje, a mariaż z TCL (a właściwie sprzedaż udziałów) tylko im służy.
OneTouch Hero 2
Już pierwsza generacja tego fabletu była sygnałem, że firmę stać na zdecydowane posunięcia w walce o klienta. A atak na terytorium, na którym dzieli i rządzi nie byle kto, bo przecież rodzina urządzeń Galaxy Note, jest tego wyraźnym dowodem. Niestety producent popełnił kilka strategicznych błędów. Postanowił jednak przemyśleć swój błąd, wypuszczając bezpośredniego konkurenta dla gwiazdy IFA 2014 – Galaxy Note’a 4. Czy Alcatel OneTouch Hero 2 stać na to, by zostać bohaterem najbliższych kwartałów? Pewnie wobec potężnego marketingu Samsunga nie będzie w stanie. Co nie zmienia faktu, że pokazał niezwykle interesujący, aluminiowy fablet z chowanym stylusem, którego cena jest o połowę niższa od tej, jaką przyjdzie nam zapłacić za „notatnik” konkurencji. Wraz z nim Alcatel oferuje garść niecodziennych dodatków. Opaska dla aktywnych, kilka rodzajów etui (w zestawie Magic Flip Cover) przeobrażających się w mniej bądź bardziej przydatne gadżety czy miniaturowy pilot-słuchawka do podstawowych operacji to coś, czego nie znajdziecie u konkurencji. A większość z tego, jest w cenie zestawu.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-debiutuje-alcatel-one-touch-hero-2-bohater-z-wdziekiem-do-potegi-drugiej/
OneTouch Hero 8
Jeśli coś jest dobre, to po co zmieniać. Z takiego samego założenia wyszedł Alcatel, pokazując na targach tablet, który swym wyglądem i charakterem nawiązuje do wyżej opisanego fabletu. Alcatel OneTouch Hero 8, to jak nazwa wskazuje 8-calowa konstrukcja oparta na aluminiowej obudowie i bliźniaczym (względem mniejszego brata) układzie SoC. Warto podkreślić, że do sprzedaży trafi również wersja z modułem LTE, który jeszcze nie jest standardem wśród tabletów. Do tego otrzymujemy ten sam zestaw akcesoriów, co w przypadku modelu Hero 2. Patrząc na rozsądek firmy, można śmiało oczekiwać, że będzie to atrakcyjna propozycja w przyzwoitej cenie.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-alcatel-onetouch-hero-8-to-aluminiowy-tablet-z-8-calowym-ekranem/
OneTouch Pop 8S
Na stoisku Alcatela nie zabrakło również atrakcji dla mniej wymagających użytkowników. Producent zaprezentował model OneTouch Pop 8S, którego specyfikacja idealnie wpasowuje się w serię urządzeń ze średniej półki cenowej. Oczywiście jak przystało na tę korporację, nie obeszło się bez miłych niespodzianek. Na pokładzie zagości 64-bitowy układ Qualcomma – Snapdragon 410 i moduł LTE. Czy to wystarczy, by zwojować budżetowy rynek? Jeśli cena będzie przystępna, z pewnością.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-alcatel-onetouch-hero-8-to-aluminiowy-tablet-z-8-calowym-ekranem/
[hr style=”dotted”]
Panasonic
To mniej znany gracz na polskim rynku. Po nieudanych podbojach rynków światowych Japończycy oddalili się nieco, by na nowo budować prestiż i tworzyć wizerunek marki. A ten jest mocno ukierunkowany na urządzenia do zastosowań przemysłowych. W takim tonie przebiegała również prezentacja w Berlinie.
Panasonic ToughPad FZ-E1 i FZ-X1
Jeśli miałbym obstawić zakłady na najbardziej odporne urządzenie mobilne tych targów, z pewnością byłyby to propozycje japońskiej firmy Panasonic. ToughPad FZ-E1 i FZ-X1 pomimo 5 cali pozycjonowane są jako tablety. Nic dziwnego. Urządzenia gabarytami bardziej przypominają dachówki niż smartfony. Na pokładzie znajdziemy kilka przemyślanych funkcjonalności, które na próżno szukać u konkurencji. Między innymi odporność na uderzenia i upadki z 3 metrów czy naprawdę ekstremalne temperatury. Prawdziwy podziw budzi możliwość obsługi urządzenia po wyjęciu bądź rozładowaniu akumulatora. Dzięki wbudowanemu zasilaczowi awaryjnemu (coś na wzór UPS-a) tablety mogą wciąż pracować przez dwie minuty bez dostępu do zasilania zewnętrznego. To jednak nie jest sprzęt dla każdego. Patrząc na jego gabaryty i cenę, będą doskonałym pomocnikiem dla osób pracujących w warunkach ekstremalnych.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-panasonic-toughpad-fz-e1-oraz-toughpad-fz-x1-japonskie-pancerniki-ktore-wytrzymaja-niemal-wszystko/
Asus
Tajwańczycy to doświadczona marka, której firmowym produktem jest seria urządzeń hybrydowych. Z tego też jest najbardziej znana. Jednak tym razem Azjaci poszli w innym kierunku słuchając nieco rynku. Wszak Transformery, czyli urządzenia 2 w 1 to nie jedyny kontent. Ciężko jest tak naprawdę oceniać poczynania firmy, która na naszym rynku prezentuje nieco okrojone portfolio, a najciekawsze urządzenia bywają horrendalnie drogie. Jedno jest pewne. Firma ma swój pomysł na biznes i własne rozwiązania, których się trzyma.
Asus MemoPad 7 (ME572C/ME572CL )
Producent podczas targów w Berlinie postanowił pieścić ego płci piękne, dedykując swój nowy tablet właśnie kobietom. I widać to od samego początku. Urządzenie jest niezwykle eleganckie o szczupłej sylwetce i z całkiem niezłymi parametrami. Ciężko doszukiwać się tu minusów tym bardziej, że cena nie jest zbytnio wygórowana (o dziwo). Tym samym, nowym modelem MemoPad 7, producent zrywa z etykietą kompromisowych urządzeń (choć znajdziemy też ciekawe propozycje). Wszak ekran WUXGA (1920×1200), modem LTE i czterordzeniowy i 64-bitowy układ Intel Atom można spokojnie zaliczyć do bardziej wydajnych zestawów.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/asus-memo-pad-me572cme572cl-pierwszy-naprawde-ciekawy-tablet-dla-kobiet/
VivoTab 8
Podczas prezentacji na targach znalazło się miejsce dla fanów windowsowych zabawek. Tylko szkoda, że producent wypuszcza niemal kopię swojej 8-calowej dachówki z rysikiem. Niemal… bo wykastrowanej z obecności stylusa. Ponieważ Windows na tabletach ma do tej pory mały problem z tożsamością, a elementy desktopowe są tak drobne, ciężko przypuszczać czy odświeżona wersja odniesie pożądany sukces. Tym bardziej że zmiany nie są jakieś spektakularne. Nie zrozumcie mnie źle. VivoTab 8 jest nowszy i prezentuje się o niebo lepiej, ale czy to wystarczy?
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/08/ifa-2014-asus-wprowadza-na-rynek-vivotab-8-z-windowsem-8-1-na-pokladzie-budzetowa-alternatywa-bez-stylusa/
ZenWatch
Asus nie mógł pozostać w tyle za konkurencją i na targach również postanowił zaprezentować swoje rozwiązanie. ZenWatch wygląda dość ascetycznie i minimalistycznie, a przez to jego urok jest większy. Sam osobiście jestem zwolennikiem bardziej kwadratowych zegarków i pomysł Asusa spodobał mi się nawet bardziej niż Apple. Na pokładzie tak jak w większości inteligentnych zegarków zagości system Android Wear. We wnętrzu znajdziemy bardzo mocny (jak na zegarek) układ Qualcomma – Snapdragon 400, 512 MB RAM oraz 4 GB pamięci wewnętrznej czyli swoisty standard wśród premier IFA 2014 w tej kategorii urządzeń.
https://www.youtube.com/watch?v=yeoxTrwk-BA
[hr style=”dotted”]
Acer
Producent, który bardziej znany może być z tworzenia laptopów również mocno interesuje się rynkiem mobilnym. I nic dziwnego, bo to przyszłość technologii. Muszę jednak przyznać, że robi to doskonale. Sam korzystam na co dzień z laptopa tej firmy i mam niewielki sentyment do tajwańskiej marki. Koncern podczas targów IFA wyszedł z założenia, że dużo oznacza dobrze. Popatrzcie sami.
Liquid Z500
Portfolio na targach otwiera 5-calowy smartfon, który dedykowany jest fanom słuchania muzyki. Z możliwości audio-fonicznych możemy zaliczyć wsparcie dla plików FLAC i WAV w formacie 16-bitowym i 44 kHz, a także obecność podwójnych głośników stereo HD DTS Studio Sound. Reszta specyfikacji nie jest już tak zniewalająca i klasyfikuje Acera Liquid Z500 w średniej klasie. Zaskakuje jednak stosunkowo niska cena, która oscyluje poniżej 150 Euro.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/13/acer-liquid-z500-to-ciekawy-i-tani-phablet-dla-fanow-muzyki/
Iconia One 8
Na targach znalazło się miejsce dla mobilnego tabletu opartego o Androida 4.4 Kit Kat. Jak widać moda na układy Intela rozgorzała na dobre, ponieważ to kolejna z propozycji z Intel Atom na tej imprezie, oznaczona symbolem Z3735G. Na uwagę zasługuje panel IPS z technologią Zero Air Gap. Reszta specyfikacji jest raczej przeciętna. Natomiast na uwagę na pewno zasługuje ilość opcji kolorystycznych, które postanowił wydać Acer. Iconia One 8 będzie dostępna w 10 odrębnych kolorach.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-dwa-nowe-tablety-z-androidem-iconia-one-8-oraz-iconia-tab-10/
Iconia Tab 8 W
Była 8-calowa dachówka na Androidzie to i musi być na Windowsie. Do Berlina tajwańska korporacja zabrała tablet Iconia Tab 8 W, który na swym pokładzie gości pełny system Windows 8.1 with Bing. Reszta specyfikacji jest zbliżona do androidowego odpowiednika. Zaletą tego urządzenia ma być roczna licencja na pakiet biurowy MS Office 365 i spory czas pracy na jednym ładowaniu (do 8 h). Jak z tego wyjdzie Acer? Na pewno niską ceną, która ustanowiona została na 150 Euro.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-iconia-tab-8-w-to-ciekawy-tablet-za-150-euro/
Iconia Tab 10
Na chwilę wracamy do świata zielonego robota. Kolejna z propozycji to większy 10,1-calowy tablet oparty o Androida w werji 4.4 Kit Kat. Na pokładzie Iconia Tab 10 znajdziemy ponadto czterordzeniowy układ MediaTeka, 1 GB pamięci RAM, a także ekran Full HD. W przypadku 10-calowej dachówki mamy również do czynienia z głośnikami stereo.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-dwa-nowe-tablety-z-androidem-iconia-one-8-oraz-iconia-tab-10/
Switch 10 (II gen.)
Ciężko nazwać tę hybrydę drugą generacją Switcha. Producent postanowił odświeżyć jedynie rozdzielczość udanego zresztą urządenia 2 w 1. Zobaczymy wersję z ekranem Full HD (1920×1080) i WXGA (1280×800). Czemu miał służyć ten zabieg, ciężko powiedzieć. Na pewno wyznacznikiem będzie tutaj cena samego urządzenia. Dla przypomnienia protoplasta miał bez mała rozdzielczość znaną z większości laptopów (1366×768).
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-4-nowosci-switch-11-switch-10-aspire-r-13-oraz-aspire-r-14/
Switch 11
Wraz z mniejszym bratem debiutuje jego większy i lepszy przedstawiciel. Acer Switch 11 to udany sukcesor poprzednika i z pewnością zainteresuje osoby, które oczekują czegoś mocniejszego. Hybryda będzie w dwóch wariantach. Pierwsza z układem Intel Atom Z3745, 2 GB RAM i rozdzielczością 1366×768 pikseli, natomiast silniejszy wariant dostanie układ Intel Core i5, 4GB RAM, dysk SSD 126 GB oraz ekran Full HD. Jeśli tajwański producent nie przesadzi z ceną, będzie to solidny konkurent dla Surface Pro 3.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-4-nowosci-switch-11-switch-10-aspire-r-13-oraz-aspire-r-14/
Aspire R13
Kolejne urządzenia ciężko zakwalifikować do grona tabletów. Jednak w odpowiedniej konfiguracji z pewnością do tego grona możemy je zaliczyć. Pierwszy z nich ma nieco niecodzienną strukturę wykonania. Urządzenie możemy ustawić w 6 różnych pozycjach, a całość jego transformacji opiera się na zawiasach osadzonych mniej więcej po środku bocznych krawędzi hybrydy. Druga strona zawiasów połączona jest z dockiem. Aspire R13 ma niezwykle mocarną specyfikację, ale jego cena też jest ogromna.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-4-nowosci-switch-11-switch-10-aspire-r-13-oraz-aspire-r-14/
Aspire R14
Drugi z przedstawicieli… laptopowej serii jest mniej dziwaczny od swojego mniejszego brata. To klasyczna hybryda, z obracanym o 360 stopni ekranem od pozycji zwykłego notebooka do tabletu. Na pokładzie znajdziemy najlepsze z możliwych podzespołów, a samo urządzenie może pomieścić 12 GB pamięći RAM i zewnętrzną kartę graficzną GeForce 820M. Ciężko mówić w tym przypadku o braku mocy.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/03/ifa2014-acer-prezentuje-4-nowosci-switch-11-switch-10-aspire-r-13-oraz-aspire-r-14/
[hr style=”dotted”]
Hewllet Packard
Amerykańska korporacja to jedna z najstarszych marek na świecie. Na rynku urządzeń mobilnych jest od pewnego czasu, ale większość osób kojarzyć ją może z produkcji komputerów typu PC czy laptopów, a już na pewno drukarek. Generalnie producent znacznie spóźnił się z premierą swoich tabletów, hybryd i smartfonów czego efektem jest jego słaba pozycja na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że kilkudziesięcioletnie doświadczenie i worek posiadanych patentów pozwala firmie tworzyć ciekawe urządzenia.
Envy x2 13 i 15
Nowi przedstawiciele portfolio HP to urządzenia oparte o dopiero debiutujące układy Intel Core M z architektury Broadwell. Na pokładzie znajdziemy tu również dyski hybrydowe, a także głośniki stereo wykonane w technologii Beats Audio. Oprócz tego hybryda nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym na tle innych topowych urządzeń 2 w 1. Większy model posiada 15-calową matrycę, zaś jego mniejszy odpowiednik 13,3 cala. Jedynym, co może tu zaskakiwać to cena, która dochodzi do 950 dolarów. Niestety… in minus.
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa-2014-hp-zapowiada-tablety-envy-x2-z-133-i-15-calowymi-ekranami-oraz-intel-core-5y10-m/
Pavilion x2
Na targach wśród tabletów królowały przede wszystkim debiutujące urządzenia z Windowsem na pokładzie. Do tej prężnie rozwijającej się platformy dołącza kolejna hybryda. Pavilion x2 w przeciwieństwie do wyżej wymienionych modeli należy do bardziej budżetowego segmentu. Dzięki temu więcej osób może spojrzeć łaskawym okiem na propozycję Amerykanów. Na pokładzie zagościł znany już wszystkim procesor z rodziny Bay Trail, a sam ekran będzie mieć przekątną 10 cali. Tym samym HP postanowił zaatakować rynek urządzeniem, które będzie oferować spore przebiegi na jednym ładowaniu (z racji energooszczędności trzeciej generacji Atomów).
Link do artykułu: http://www.tabletowo.pl/2014/09/05/ifa2014-hp-pavilion-x2-to-interesujaca-hybryda-z-10-calowym-wyswietlaczem/
Podsumowanie
Na targach zobaczyliśmy wiele nowości. Oprócz wyżej wymienionych potentatów i pretendentów, aby dostać się do czołówki. Były urządzenia z zakrzywianymi ekranami, okrągłe POLED-y, obudowy z drewna i skóry, a także sporo eleganckich aluminiowych konstrukcji. To ważny element, który potrafi być złotym środkiem w walce o klienta. Większość osób z poza tego forum zwraca uwagę na to jak prezentuje się urządzenie, a dopiero potem, jakie ma oczekiwania względem wydajności i produktywności samego sprzętu.
Na uwagę zasługuje debiut urządzeń opartych o platformę Intel Core M z architektury Broadwell. To bezwentylatorowe układy, które mocą dorównują dzisiejszym laptopom. Ciężko się nie zgodzić z tezą, że to przyszłość windowsowych urządzeń mobilnych. A jeśli już jesteśmy przy Windowsie, to godnym podkreślenia jest prawdziwy wysyp urządzeń opartych o platformę Microsoftu. Pomimo tego, że gigant z Redmond przespał swój start na tym wymagającym rynku, pierwsze problemy ma już za sobą. A sama ilość debiutujących tabletów i hybryd z kafelkowo-okienkowym interfejsem to dobry prognostyk. Oczywiście wszystko zależy od odbiorcy końcowego, jakim jest klient. Jeśli ceny będą spadać jak do tej pory, użytkownicy częściej sięgać po takie rozwiązania.
Nie ma co ukrywać, że najbliższe miesiące będą należały do urządzeń noszonych tzw. weareable devices. Bardziej znane firmy, które nie zdołały zaprezentować wcześniej swoich rozwiązań, zrobiły to przy okazji targów w Berlinie. I tak pod pretekstem ułatwiania nam wszystkim życia i dbania o zdrowie czy kondycję, producenci oferują nam za niemałe przecież pieniądze inteligentne zegarki i opaski. Zapewne marketing zrobi swoje, jednak osoby twardo stąpające po ziemi, które znają swoje prawdziwe potrzeby, powinny się dwa razy zastanowić, zanim wymienią swoją elegancką biżuterię na wciąż niedopracowane elektroniczne gadżety. I żeby nie było. Nie mam nic na przeciwko takim rozwiązaniom, ale niech one będą dopracowane i przystępne cenowo. Obecnie tysiąc złotych za kilka funkcji monitorujących i codzienne ładowanie poważnie odstraszają, zamiast wabić.
Targi w Berlinie stały również pod znakiem nowych (starych?) rozwiązań w dziedzinie akcesoriów. Dobrym tego przykładem są inteligentne etui czy ładowarki (współgrające z systemem szybkiego ładowania), które pozwalają uzupełnić akumulator w energię w krótkim czasie (od 30 do 60 minut). Może to nie jest złoty środek na upośledzoną i zacofaną technologię ogniw, ale warto czasem doceniać małe drobiazgi, by móc w pełni cieszyć się z korzystania dzisiejszych urządzeń mobilnych.
Kończąc muszę przyznać, że targi te nie były najgorsze pod kątem urządzeń. Nie były też najlepsze. Ciężko jednak przypuszczać, że w momencie, gdy rynek nasycił się już znacznie, element zaskoczenia będzie w ogóle możliwy. Druga kwestia to ściśle sprecyzowane strategie największych firm, o czym pisałem przy okazji swojego wpisu. Miejmy jednak nadzieję, że w tym całym gąszczu elektroniki będziemy umieli podejmować odpowiednie decyzje co do kupna nowego urządzenia. Po cichu liczę też na ekspansję urządzeń opartych o Windowsa i Windows Phone. O ile kafelkowy interfejs całkowicie mi się nie podoba, o tyle monopolistyczny charakter rynku nigdy nie był korzystny dla samego klienta.
Jednak IFA to nie jedyne wrześniowe atrakcje, które mamy za sobą. Zapraszam do kolejnej części, przybliżającą Wam imprezę Keynote Event, a także następstwa i kulisy debiutu nowych urządzeń z logo nagryzionego jabłka i systemu iOS. Do usłyszenia.