Akcesoria gamingowe HyperX są powszechnie znane i lubiane. Miałem już przyjemność testować dla nas kilka produktów tego producenta, z tym większą przyjemnością podjąłem się zrecenzowania nowości, klawiatury HyperX Alloy Elite 2, która dopiero co trafiła na rynek.
Pudding na stali
Pudełko HyperX Alloy Elite 2 jest charakterystyczne dla producenta (ok, napisałem, jakby mnie to dziwiło, ale nie dziwi:)). Czerwień, biel, duża grafika i tak dalej. Ważniejsze to, co jest w środku. Wyjmowaniu klawiatury z pudełka towarzyszyło wrażenie podobne, jak przy odpakowywaniu SPC GK540 Magna, choć Alloy Elite 2 jest znacznie ładniejsza.
Podobieństwo tkwi w masie i materiałach, gdyż w HyperX także jako główny materiał do konstrukcji użyto stali, tyle że ładnie profilowanej. 1530 gramów wagi da się poczuć w rękach – ta klawiatura jest solidna jak radziecki czołg, tylko bardziej.
Ale, jak wspomniałem, Alloy Elite 2 to nie tylko solidność, ale też estetyka. Profil stalowy, który jest podstawą dla mikroprzełączników, od plastikowej części multimedialnej jest oddzielony dyskretnym paskiem LED. Górna część kryje trzy przyciski kontrolujące podświetlenie, wybór profilu pracy klawiatury i tryb gry, cztery przyciski multimedialne oraz ogromną rolkę kontrolującej poziom głośności.
Ale Alloy Elite 2 to przede wszystkim klawisze – HyperX przykrył mikroprzełączniki obłędnie wyglądającymi po włączeniu podświetlenia keycapsami typu „pudding”, czyli z mlecznobiałą dolną częścią. Zachwycałem się podobnym rozwiązaniem przy okazji testu akcesoriów SPC i, cóż, Alloy Elite 2 wygląda jeszcze lepiej.
Dla porządku wspomnę, że klawiatura ma nóżki o jednym poziomie podniesienia i solidne gumowania. W połączeniu z dużą masą przypadkowe przesunięcie jej podczas pracy lub gry wydaje się nieprawdopodobne. Odnotowuję też, że na tylnej krawędzi HyperX znalazł jeszcze miejsce na port USB, niestety, tylko w wersji 2.0, nawet jeśli klawiaturę podłączymy do szybszej wersji.
Cena HyperX Alloy Elite 2 wynosi w tej chwili ~660 zł.
Mikroprzełączniki
Klawiatura wyposażona jest w autorskie mikroprzełączniki HyperX Red, które swoją charakterystyką przypominają Cherry MX Red. Co to dokładnie znaczy? HyperX Red to przełącznik o liniowej charakterystyce, a zatem bez wyczuwalnego momentu zadziałania. Skok klawisza wynosi 3,8 mm (czyli nieco mniej niż w Cherry), a punkt aktywacji 1,8 mm. Producent szacuje trwałość na 80 mln przełączeń.
Liniowe mikroswitche są uważane za szybkie – dają najniższy czas reakcji i ponownej gotowości do wciśnięcia, co na pewno premiuje w jakimś stopniu wymagających graczy, którzy z nich korzystają.
Trochę gorzej spisują się podczas pisania, gdyż odczuwalny feedback podczas wprowadzania dużych ilości tekstu jest stosunkowo słaby. Do prac biurowych zwykle lepiej spisują się przełączniki brązowe i niebieskie.
Podświetlenie jest regulowane dla każdego klawisza z osobna i trzeba przyznać, że wygląda doskonale. Nie zauważyłem zaburzających efekt wycieków światła, które gnębią tańsze konstrukcje, ani migotania – jeśli nawet diody pracują impulsowo, to z częstotliwością niewykrywalną domowymi metodami.
Połączenie wysokiej klasy podświetlenia z puddingowymi nakładkami dało zjawiskowy wygląd. Jeśli jednak efekt jest zbyt jaskrawy, użytkownik może wymienić keycapsy na dowolne inne w standardzie cherry, uzyskując bardziej dyskretny efekt. Tylko po co wtedy kupować HyperX Alloy Elite 2?
Oprogramowanie
Dodatkiem do klawiatury jest niewątpliwie oprogramowanie, dzięki któremu dopasujemy ją do swoich upodobań. W przypadku Alloy Elite 2 jest to HyperX NGenuity, dostępny (i to też nietypowe) w Microsoft Store w nieustającej wersji beta. Mimo dopisku sugerującego wersję testową działa całkiem sprawnie i co ważne, bez błędów.
Pojedynczemu klawiszowi lub całej grupie można przypisać któryś z predefiniowanych kolorów lub wybrać własny za pomocą koła kolorów i suwaka jasności. Do zdefiniowanych formatów można dodać efekt specjalny typu płomień lub wybuch – w dowolnym kolorze. Wygląda to ładnie, choć z mojego punktu widzenia jest bardzo niepraktyczne i przeszkadza w pracy. Ale co kto lubi.
Poza zdefiniowaniem podświetlenia można także zmienić funkcję klawiszy. Niestety, HyperX Alloy Elite 2 jest kolejną klawiaturą, gdzie ma to niewielki sens – zmiana dotyczy pierwotnej funkcji klawisza, nie ma drugiej warstwy, której można przypisać alternatywne znaczenie. Modyfikację normalnego układu warto ewentualnie rozważyć osobno dla konkretnej gry i przypisać je do jej uruchomienia. Niestety, podczas pisania tekstów pożytek z tych funkcji jest żaden.
Swoją drogą to naprawdę dziwne, że z popularnych producentów bodaj tylko Razer docenia zalety możliwości dodania alternatywnego układu dostępnego po naciśnięciu przycisku Fn – w używanym na co dzień Razerze Huntsman Elite dodałem sobie szereg niestandardowych symboli przydatnych podczas pisania tekstów („,”,–,—,°,§) i bardzo, bardzo mi takiej możliwości brakuje w HyperX.
Warto tu zaznaczyć, że jeśli nasze modyfikacje są ograniczone do podświetlenia i nie mają się zmieniać w zależności od gry, to NGenuity nie musi być uruchomiony w tle. Gotowe układy w liczbie trzech można wgrać do pamięci klawiatury i używać na każdym komputerze. Niestety, oprogramowanie nie potrafi zaimportować zawartości pamięci klawiatury, więc po zainstalowaniu trzeba każdorazowo ustawiać wszystko od nowa.
HyperX Alloy Elite 2 na co dzień
Chociaż jest to typowa klawiatura gamingowa, to gry nie stanowią przeważającej części codziennych zastosowań. Wręcz przeciwnie, jest to przede wszystkim pisanie. Chociaż z tego powodu wielokrotnie mówię przy recenzowaniu klawiatur, że czerwone switche to nie jest to, co lubię najbardziej, to muszę przyznać, że robię to z coraz mniejszą pewnością siebie. Przesiadki bowiem stanowią dla mnie coraz mniejszy problem, a osiągane prędkości pisania w teście są niemal identyczne jak uzyskiwane na sprzęcie używanym na co dzień.
HyperX Alloy Elite 2 pozwalał mi regularnie na osiągnięcie w teście 10FastFingers prędkości 61-66 WPM, przy niewielkiej ilości błędów.
W grach także nie było żadnych problemów. Zarówno w dość statycznym World of Warships, jak i w bardziej dynamicznych produkcjach, takich jak Red Dead Redemption 2 czy Company of Heroes 2, klawiatura pracowała znakomicie.
HyperX ma pełen anti-ghosting i N-Key Rollover, nie grożą więc ani fałszywe wciśnięcia klawiszy, ani też niezarejestrowanie wciśnięcia któregoś.
Z czteroprzyciskowej sekcji multimedialnej w praktyce korzystałem wyłącznie z przycisku wyłączenia dźwięku. Klawisze są wypukłe, lecz jednocześnie nieco zbyt niskie, by uznać je za komfortowe w użyciu. Za to rolka stanowiąca regulator głośności jest znakomita – duża, bardzo wygodnie umieszczona i bardzo precyzyjna w działaniu. To niewątpliwie znacznie lepsze rozwiązanie niż para klawiszy głośniej/ciszej, których nie sposób szybko i pewnie użyć.
Podsumowanie
Klawiatura HyperX Alloy Elite 2 okazała się bardzo przyjemna i wygodna w użyciu. Niesamowicie solidna, niemal pancerna konstrukcja, bardzo przyzwoita estetyka, zjawiskowe podświetlenie, wygodne oprogramowanie – to wszystko daje w efekcie bardzo dobry produkt, który chętnie widziałbym na moim biurku na dłużej.
Aby nie było, że jest to produkt idealny, to NAPRAWDĘ bardzo brak mi możliwości zdefiniowania dodatkowych kombinacji klawiszy dla niestandardowych symboli.
Tylko to (poza dość wysoką ceną) powstrzymuje mnie przed wystawieniem HyperX Alloy Elite 2 laurki.