Mają rozmach, jakby powiedział Siara. Złośliwe oprogramowanie o nazwie Hummingbad zdążyło znaleźć się jak dotąd na około 10 mln urządzeń z systemem Android – głównie w Chinach i Indiach. Wszystko przez sposób dystrybucji tego malware’u.
Hummingbad to złośliwe oprogramowanie, które uzyskuje dostęp w smartfonie czy tablecie do funkcji administracyjnych. Dzięki temu może instalować – bez wiedzy użytkownika – nowe aplikacje, a także wpływać na wyświetlane w urządzeniu reklamy. Nie kradnie danych, nie psuje też systemu. Zamiast tego generuje dla swoich twórców około 300 tys. dolarów zysków miesięcznie.
Jak stwierdza bowiem firma Check Point, zajmująca się badaniem podobnych zagrożeń, Hummingbad jest w rzeczywistości maszynką do zarabiania pieniędzy. Narzędzie to zostało stworzone lub kupione przez chińską agencję reklamową Yingmob. Hummingbad jest wykorzystywany do prowadzenia kampanii reklamowych wśród Chińczyków – promocji produktów, zwiększania zasięgów marki, itp.
Okazuje się więc, że złośliwe oprogramowanie może być z powodzeniem wykorzystywane do promowania produktów. Oczywiście, niezgodnie z prawem i z naruszeniem prywatności odbiorców. Można? Można.
Problem Hummingbad dotyczy głównie Chin oraz Indii, ale co ciekawe, firma Yingmob nie spoczywa na laurach. Już wprowadzono aplikację na iOS, aby wykorzystać również potencjał użytkowników iPhone’ów oraz iPadów. Obstawiam, że jedynie użytkownicy Windows Phone i Windows 10 Mobile będą wolni od tego typu zagrożeń.
Źródło: Engadget