Hulajnogi elektryczne to zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo miejskich przestrzeni publicznych. Bezpieczeństwo ich użytkowników oraz pieszych bezpośrednio zależy od odpowiedzialności osób, które poruszają się jednośladami, więc nie zawsze utrzymuje ono wysoki poziom. Powstają technologie, które pomogą to normalizować.
Hulajnoga elektryczna – w tyle z technologią
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że samochody są współcześnie właściwie ogromnymi komputerami na kołach. Bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów strzegą dziesiątki systemów, zaś w bardziej zaawansowanych modelach aut i w konkretnych okolicznościach, komputerowi można powierzyć prowadzenie samochodu przy minimalnym nadzorze osoby siedzącej za kółkiem.
Z kolei hulajnogi elektryczne są znacznie bardziej ograniczonymi urządzeniami. Mimo tego, że da się nimi rozpędzić do 25-30 km/h (a czasem i więcej), to rzadko kiedy wyposaża się je w jakieś dodatkowe zabezpieczenia. To powinno się jednak zmienić w następnych latach.
Komputer w hulajnodze – da się zrobić
Wkrótce hulajnogi będą wyposażane w kolejne systemy, poprawiające bezpieczeństwo ich użytkowników oraz pieszych. Już jednoślady Bolt czwartej generacji oferują tryb dla początkujących, ograniczający prędkość maksymalną oraz funkcje ostrzegania innych uczestników ruchu miejskiego o zbliżającym się pojeździe elektrycznym. Tego typu opcje będą jeszcze bardziej rozwijane.
Jak donosi The Next Web, szwedzka firma Voi planuje wyposażać hulajnogi w kamery, pomagające określić komputerowi pojazdu, czy warto automatycznie zmniejszyć prędkość, gdy ten znajdzie się w strefie o dużym natężeniu ruchu pieszego.
Oprócz tego dzięki zastosowaniu kamerek i algorytmów, hulajnoga będzie mogła określać, po jakiej powierzchni się porusza. Jeśli będzie to na przykład wyboisty chodnik, maksymalna prędkość również będzie obniżana.
Podobne technologie testowane są także w innych urządzeniach, na przykład rowerach wspieranych napędem elektrycznym. W niektórych pojazdach koncepcyjnych, kiedy tylko rower znajdzie się w obszarze silniej zabudowanym, elektryczny silnik się wyłącza, pozostawiając użytkownika z możliwością napędzania jednośladu wyłącznie za pomocą siły własnych mięśni, jedynie odrobinę go w tym wspomagając.
Dyskusje na temat zwiększenia bezpieczeństwa hulajnóg i innych jednośladów elektrycznych są tym częstsze, im więcej przydarza się wypadków z ich udziałem. W samej Holandii, będącej bastionem ruchu rowerowego, w 2019 roku odnotowano 65 przypadków śmiertelnych w wyniku wypadków na rowerach elektrycznych. W 2018 roku liczba ta sięgnęła 57.