Red Bull Racing to kolejna marka, która spróbuje zawojować rynek elektrycznych hulajnóg w naszym kraju. W sprzedaży w Polsce pojawiły się pierwsze dwa modele tego producenta. Pora sprawdzić, co oferują i ile przyjdzie za nie zapłacić w elektrosklepach.
Hulajnoga elektryczna to już stały element miejskiego krajobrazu. Można by sporo dyskutować na temat ich użytkowania i stwarzania niedogodności na ulicy – owszem, ale nie da się ukryć, że jest to coraz powszechniejsza forma transportu. Są elektryczne, wygodne i stanowią łakomy kąsek dla kolejnych producentów. Jednym z nich jest Red Bull Racing, który wszedł właśnie na polski rynek ze swoimi nowymi modelami.
Red Bull Racing na ulicach polskich miast
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie polskiego dystrybutora sprzętu (na podstawie badań InsightOut Lab), na ulicach elektryczne hulajnogi są zjawiskiem znacznie częstszym od elektrycznych samochodów. Mając na względzie ceny obydwu wariantów ekotransportu, raczej nic dziwnego. Ciekawszym jest jednak wniosek, jakoby co drugi Polak miał widzieć elektryczną hulajnogę na ulicy w ostatnim czasie. Bezwzględne są natomiast dane od SentiOne na temat wzmianek w internecie. Sprzęt tego rodzaju w pierwszym kwartale 2021 roku był omawiany niemal 9 tysięcy razy, a rok później liczba wzmianek na jego temat wzrosła dwukrotnie. Zainteresowanie tym segmentem rozwija się więc w bardzo szybkim tempie.
Nikogo nie powinno zatem dziwić, że mamy do czynienia z kolejna marką, która zaoferuje swoje produkty przyszłym (i nie tylko) użytkownikom tego środka transportu. Do sprzedaży w Polsce trafiły dwa modele z oznaczeniami odpowiadającymi wielkości kół, podawanych w calach – Red Bull Racing 8.5 i 10. Poza rozmiarem różni je także specyfikacja.
Obydwa modele zostały wyposażone w silnik o mocy 350 W oraz opony typu „honeycomb” – są one bezdętkowe, a powierzchnia wzorowana na plastrze miodu ma zapewnić lepszą trwałość i amortyzację. Nie zabrakło też standardu IP67 – urządzenia są zatem pyłoszczelne i dadzą sobie radę z krótkim zanurzeniem we wodzie.
A na czym polegają różnice? Pierwszy wariant, wyposażony w koła o średnicy 8,5 cala, ma akumulator o pojemności 7500 mAh, który pozwoli na przejechanie do 20 kilometrów. Czas jego ładowania wynosi ~5 godzin. Waga tego modelu to 14 kilogramów. Jego cena została ustalona na 1999 złotych.
Drugi, większy model to Red Bull Racing 10. Większe koła idą w parze z akumulatorem o pojemności 10000 mAh. Jego naładowanie zajmie do 8 godzin, w zamian jednak pozwoli na przejechanie nawet 30 kilometrów. Hulajnoga ta jest droższa i kosztuje 2499 złotych.
Oba modele wyposażone są w ogranicznik prędkości maksymalnej (do 20 km/h), a do tego dostosowano je do osób ważących między 30 a 120 kilogramów. Jak widać, potencjalna grupa odbiorców jest dość szeroka.
Oba urządzenia są już dostępne w sklepach: