Podczas konferencji prasowej w Dongguan w Chinach, Huawei zadeklarowało, że zainwestuje 2 miliardy dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat w ulepszanie bezpieczeństwa infrastruktury firmy. Czeski Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego chyba nie wierzy tym obietnicom i zalecił ostrożność we współpracy z chińskim dostawcą technologii łączności.
W ciągu ostatniego roku ZTE wraz z Huawei niejednokrotnie znajdowało się w centrum zainteresowania urzędników rozpatrujących, czy firmy te pozostają wolne od wpływu chińskiego rządu i podległych mu agencji wywiadowczych, czy też nie.
Choć oficjalnie powody, dla których ci dostawcy rozwiązań łączności mobilnej mają ograniczone pole do działania w Stanach Zjednoczonych są inne niż podejrzenia o szpiegostwo na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej, to inne kraje obawiają się, że polegając na technologii gigantów przemysłu telekomunikacyjnego z Państwa Środka, umożliwią infiltrację „zachodniego” internetu przez Chiny.
W większości tego typu twierdzenia nie są poparte żadnymi dowodami, ale wystarczą one, by Huawei nie miało szans na wzięcie udziału w rewolucji internetu 5G w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia, Japonia, a być może wkrótce także Francja i wspomniane Czechy.
Huawei poczuło się w obowiązku zareagować na wątpliwości wyrażone przez Czeski Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego (NUKIB):
„Bezpieczeństwo cybernetyczne zawsze było naszym najwyższym priorytetem i mamy udokumentowane doświadczenie w dostarczaniu bezpiecznych produktów i rozwiązań dla naszych klientów w Czechach, Europie i na całym świecie. W naszej 30-letniej historii nie było absolutnie żadnych dowodów na to, że Huawei dokonał jakiegokolwiek naruszenia w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego. Dzięki temu, jesteśmy zaufanym partnerem dla wszystkich głównych czeskich operatorów telekomunikacyjnych i lokalnych klientów oraz współpracujemy ze wszystkimi partnerami branżowymi w celu zapewnienia bezpiecznych i niezawodnych sieci w tym kraju”
Huawei wzywa także NUKIB do podania dowodów na rzekomą współpracę Huawei z chińskimi agencjami wywiadowczymi i zaprzestanie rozpowszechniania negatywnych, bezpodstawnych opinii o tym producencie. Jak wyjaśnia jego przedstawicielstwo, „w Chinach nie istnieją żadne przepisy ani regulacje prawne, które nakazywałyby Huawei lub jakiejkolwiek innej firmie instalowanie 'backdoorów’. Huawei nigdy nie otrzymał takiej prośby od żadnego rządu i nigdy nie wyrazilibyśmy na to zgody.”.
Mam wrażenie, że apele o zachowanie rozsądnej postawy, wygłaszane przez Huawei, niewiele dadzą. Dopóki Stany Zjednoczone wykorzystują swoją sferę wpływów, by sugerować innym krajom zrezygnowanie z korzystania z technologii infrastrukturalnych Huawei, dopóty firma ta będzie miała poważne trudności z obroną swojej reputacji.
źródło: Reuters przez Android Authority, informacja prasowa