smartwatch Huawei Watch GT 4
fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Huawei Watch GT 5 nadciąga. Znamy już pierwsze szczegóły

Smartwatch Huawei Watch GT 5 zaczyna majaczyć na horyzoncie. Przyznane mu certyfikaty nie tylko potwierdzają fakt jego istnienia, ale też zdradzają kilka informacji na temat tego, czego można się po nim spodziewać.

Jaki będzie smartwatch Huawei Watch GT 5?

We wrześniu minie rok, odkąd na rynku dostępny jest Huawei Watch GT 4. Można się zatem domyślać, że prace nad jego następcą są już na zaawansowanym etapie, a niewykluczone, że zostały już nawet zakończone i chiński producent odlicza tylko dni do oficjalnej prezentacji. Na to właśnie wskazywałby fakt, że rozpoczęła się certyfikacja tego urządzenia.

Dzięki przyznanym certyfikatom (między innymi TUV, SDPPI i 3C) dowiadujemy się co nieco na temat tego, co ma zaoferować Huawei Watch GT 5, występujący pod dwiema nazwami kodowymi: VLI-B19 i VLI-B29. Ze strzępków informacji wynika, że zegarek będzie:

  • cechować się pyło- i wodoszczelnością w klasie IP68,
  • obsługiwać szybkie ładowanie z mocą 18 W,
  • dostępny w dwóch rozmiarach.

Te dwa rozmiary to najprawdopodobniej 41 i 46 mm – zupełnie tak samo jak w przypadku poprzednika. W sieci można znaleźć również doniesienia o tym, że na rynku nie zabraknie także bardziej wypasionego modelu GT 5 Pro, ale nie wiadomo jeszcze nic na temat ewentualnych różnic pomiędzy tymi wariantami.

Poprzeczka jest zawieszona wysoko

Zresztą niewiadomych jest więcej. Kluczowe informacje na temat tego, co zaoferuje nowy smartwatch Huawei, pozostają tajemnicą. Czekamy na szczegóły dotyczące wyświetlacza, zainstalowanych modułów, pojemności akumulatora czy funkcjonalności – zarówno w kontekście monitorowania zdrowia i aktywności, jak i praktycznych narzędzi na co dzień.

Wypuszczony w ubiegłym roku Watch GT 4 zawiesił poprzeczkę dość wysoko. Kasia w recenzji przyznała mu notę 8,5/10, doceniając między innymi eleganckie wzornictwo i świetne materiały, dobry wyświetlacz AMOLED z trybem Always-on, płynność i czas działania czy też obsługę ładowania bezprzewodowego.

Nie jest to jednak sprzęt pozbawiony wad. W „Czwórce” zabrakło obsługi płatności zbliżeniowych przez NFC, wersji z eSIM czy wyświetlania zdjęć w powiadomieniach o wiadomościach z komunikatorów. Ciekawie, czy „Piątka” zmieni coś w którymkolwiek z wymienionych tematów.