Z pozoru Huawei Watch GT 2 to smart zegarek jakich wiele. Oferuje znaczne rozszerzenie możliwości oferowanych przez smartfon i sporo szybszy dostęp do najbardziej potrzebnych funkcji. A jednak, jest w nim coś, co sprawia, że jest na swój sposób zegarkiem wyjątkowym. Postaram się sprawdzić, co tak właściwie powoduje, że stał się moim pierwszym wyborem.
Historia elektroniki ubieralnej produkowanej przez firmę Huawei liczy już sobie ładnych kilka lat. I to nie byle jakich. Producent raz po raz zaskakiwał rozwiązaniami, które okazywały się wyjątkowo praktyczne i przyjazne dla użytkowników. Używając kolejnych generacji zegarków czy opasek smart miało się wrażenie, że firma naprawdę dobrze odrobiła zadanie sprawdzenia rzeczywistych oczekiwań użytkowników i dostarczyła coś, co z pewnością ich usatysfakcjonuje.
Słowo o poprzedniku
Przez kolejne lata koncepcje zegarków łączących się ze smartfonem ewoluowały z roku na rok. Jednym z największych problemów było zapewnienie, mimo kompaktowej formy zegarka, jak najdłuższego czasu pracy na baterii. Różni producenci zmagali się z apetytem na energię elektryczną swoich zegarków na różne sposoby, dochodząc do wspólnego wniosku, że maksimum, co może zapewnić elektroniczny czasomierz, by zachować rozsądną wielkość koperty to jeden, w porywach dwa dni normalnego użytkowania. Zasada ta obowiązywała do momentu, kiedy na rynku pojawił się poprzednik opisywanego modelu – Watch GT pierwszej generacji. Zadebiutował i z miejsca zawstydził konkurencję.
Okazało się bowiem, że można zaprojektować smart zegarek, którego wygląd może się podobać, z czytelnym w każdych warunkach ekranem i ograniczoną, ale wciąż zadowalającą liczbą inteligentnych funkcji, który na jednym ładowaniu potrafi zapewnić… dwa tygodnie ciągłego użytkowania.
Huawei Watch GT z miejsca rozgościł się na nadgarstkach bardzo wielu miłośników gadżetów elektronicznych. Rozsądny kompromis między wydajnością, oferowanymi możliwościami, estetyką i czasem pracy na baterii sprawił, że korzystam z niego do dziś (stan na grudzień 2019 r).
To, co dobre, może być jeszcze lepsze
W technologicznym wyścigu zbrojeń poprzestanie na laurach oznacza natychmiastową eliminację, o czym pracownicy Huawei doskonale zdają sobie sprawę. Pierwsza wersja Watcha GT była bardzo fajnym urządzeniem, jednak w dalszym ciągu istniało szerokie pole do popisu do jej dalszego rozwoju. Dokładnie tak się stało, dlatego jesienią 2019 roku na półki sklepowej trafiła druga, zdecydowanie bardziej zaawansowana technicznie generacja smart zegarka od Huawei.
By powalczyć na rynku z konkurencją oraz zachęcić dotychczasowych użytkowników jedynki do zakupu nowej wersji, producent musiał zaprezentować coś, co zachowa wszystkie, bez wyjątku, zalety poprzednika i dołoży sporo nowego. Cóż, nieco ponad miesiąc od debiutu rynkowego w Polsce mogę powiedzieć, że plan się powiódł, a Watch GT 2 jest jeszcze lepszy od poprzednika.
Przede wszystkim, udało się zachować klasyczny wygląd zegarka, ekran, któremu niestraszna żadna pora dnia oraz baterię pozwalającą pracować bez podłączania do ładowarki nawet do 14 dni. Do tego dodano kolejnych kilka funkcji smart, takich jak możliwość prowadzenia rozmowy telefonicznej z poziomu zegarka, przechowywanie plików muzycznych w pamięci wewnętrznej czy bezpośrednie parowanie z zestawem słuchawkowym. Wszystko po to, by udając się na trening, nie musieć zabierać ze sobą smartfona. Udowodniono, że można zbudować zegarek w pełni smart, zachowując jednocześnie długi czas pracy na baterii. Niemożliwe? Make it possible.
Dobry rozwój słusznej koncepcji
Huawei Watch GT 2 wnosi wiele dobrego względem poprzednika, co oznacza, że koncepcja Huawei okazała się trafiona. Tak osobiste urządzenie jakim jest smart zegarek, po prostu musi dopasować się do swojego nabywcy. Tutaj to dopasowanie jest wyjątkowo udane. Nikt nie chce ładować kolejnego urządzenia codziennie, dlatego zegarek może pracować na baterii nawet 14 dni. Kupując smartwatch chcemy otrzymywać informacje z telefonu szybko i wygodnie, tutaj można zarówno czytać wiadomości (z odpowiedzią na nie nieco gorzej), jak i prowadzić rozmowy telefoniczne. Dowiedzieć się czegoś więcej o swoim organizmie? Proszę bardzo – ciągła analiza tętna i autorska technologia badania jakości snu dostarczą ciekawych danych. Pobiegać bez telefonu? Oczywiście.
Modelem Watch GT 2 firma Huawei pokazuje, że smart zegarek to nie urządzenie, które potrzebuje tysięcy aplikacji. Miejscem na nie jest smartfon. Tu wystarczy kilkanaście najważniejszych, by można było mówić o akcesorium niemal kompletnym. Do tego wzorowa jakość wykonania, atrakcyjny design i ta bateria… cóż, więcej mi nie potrzeba.
Dla mnie Watch GT ma „to coś”
Tak jak pisałem we wstępie, moim obecnym smart zegarkiem jest Huawei Watch GT. Jako że koncepcja tych zegarków jest spójna z tym, czego oczekuję od takiego urządzenia, zapewne w niedługim czasie na moim nadgarstku pojawi się następca.
Wpis powstał przy współpracy z Huawei