Huawei przez lata ciężko pracował na swoją aktualną pozycję. Wydawał ogromne pieniądze nie tylko na badania i rozwój, aby zaoferować innowacyjne rozwiązania w swoich smartfonach, ale zapłacił też wielu popularnym gwiazdom i celebrytom, żeby promowali jego urządzenia. Niestety, cały ten wysiłek może pójść na marne.
Huawei na naszych oczach wyrósł na lidera w segmencie smartfonów
Przed debiutem serii Huawei P8 mało kto w Polsce słyszał o tym producencie. Huawei P8 Lite okazał się jednak przebojem (tylko w kraju nad Wisłą sprzedano ponad 1,5 mln egzemplarzy tego modelu) i rozpoczął złoty okres tej marki w naszej ojczyźnie.
Producent sukcesywnie umacniał swoją pozycję w Polsce, początkowo przede wszystkim dzięki oferowaniu smartfonów o wyjątkowo atrakcyjnym stosunku ceny do możliwości, a później, kiedy klienci zaufali tej marce, także za sprawą niezwykle innowacyjnych i prawdziwie high-endowych flagowców.
Niewątpliwie Huawei pomógł w Polsce również ambasador marki, piłkarz Robert Lewandowski, który jest jednym z najpopularniejszych i cieszących się największym zaufaniem Polaków. Możemy się tylko domyślać, ile producent wydał na wszystko, co zostało wymienione powyżej, jednak było go na to stać, gdyż sprzedawał w kraju nad Wisłą ogromne ilości swoich urządzeń.
Lata ciężkiej pracy Huawei pójdą na marne
Imperium Huawei może jednak wkrótce się rozsypać niczym domek z kart, choć producent robi wszystko, co może, aby możliwie maksymalnie ograniczyć wpływ nałożonych przez Stany Zjednoczone sankcji na jego działalność. Pomagają mu w tym nawet amerykańskie firmy, ale pewne jest, że nie będzie już tak, jak było, zanim USA wzięły chińskiego giganta na celownik.
Niektórzy nie mają jednak złudzeń i prognozują, że marka właściwie przestanie się liczyć w segmencie smartfonów. Jak donosi Business Standard, badacze z TrendForce są zdania, że w 2020 roku Huawei w ujęciu rocznym będzie miał 14% udziałów na rynku smartfonów, ale już w przyszłym skurczą się one do zaledwie 4%. To tyle, ile w trzecim kwartale 2020 roku miało młodziutkie realme, które rośnie w oczach.
Wpływ na to będzie miała również sprzedaż marki Honor, która (według deklaracji jej twórcy) dostarcza na rynek 70 mln smartfonów rocznie. W 2019 roku Huawei wprowadził na niego w sumie 240 mln telefonów, zatem widać, że marka-córka „wyrobiła” prawie 30% tego wyniku.
W obecnej sytuacji, kiedy Huawei ma mocno ograniczony dostęp do kluczowych podzespołów, nie będzie możliwe osiągnięcie tak dobrych wyników. Już widać, że konkurencja stara się skorzystać na kłopotach tego producenta i jeśli nie wydarzy się cud, to marka ta zostanie zepchnięta na margines w segmencie smartfonów. Bo w innych wciąż radzi sobie tak dobrze, jak do tej pory.
Te wiadomości mogą Cię zainteresować: