W drugiej połowie ubiegłego roku Huawei zaprezentował smartfon, którym chciał pokazać, że nie jest jedynie naśladowcą, a potrafi wprowadzić do swoich urządzeń innowacyjne rozwiązania. Mowa o obrotowym module aparatu, który bardzo rzadko spotykany jest w smartfonach (kojarzę głównie Oppo N3 – pamiętacie taki model?). Huawei ShotX, znany również jako Honor 7i (w zależności od rynku) właśnie debiutuje w Polsce.
Wybrałam się dziś do Warszawy, by zapoznać się z najnowszym smartfonem Huawei. Urządzenie to co prawda nie jest najnowsze (spodziewaliśmy się polskiej premiery Mate 8… ale na nią musimy jeszcze trochę poczekać), ale na tle konkurencyjnych urządzeń wygląda całkiem interesująco.
Oprócz obrotowego aparatu, dzięki któremu możemy zrobić zdjęcie tak samo dobrej jakości zarówno tylnym, jak i przednim obiektywem, Huawei ShotX wyróżnia się również skanerem linii papilarnych. Tym razem, w przeciwieństwie do pozostałych smartfonów tej firmy, umieszczony został na lewym boku obudowy (a nie z tyłu, pod aparatem). Dzięki temu korzystanie z niego powinno być jeszcze bardziej intuicyjne. Mam wielką nadzieję, że będzie tak sprawnie działał, jak ten w Honor 7 czy Honor 5X – w tych modelach naprawdę nie można narzekać na skaner linii papilarnych.
Specyfikacja Huawei ShotX:
- wyświetlacz 5,2″ Full HD,
- ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 616 z Adreno 405,
- 2GB RAM,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- Android 5.1.1 Lollipop z EMUI 3.1,
- aparat 13 Mpix z nagrywaniem wideo w Full HD,
- Bluetooth 4.1,
- WiFi,
- hybrydowy dual SIM,
- akumulator o pojemności 3100 mAh,
- port microUSB.
Przez pierwsze trzy miesiące Huawei ShotX będzie dostępny na wyłączność w sieci Orange. Telefon będzie można kupić w jednym z trzech kolorach, a będą to: piaskowy złoty, śnieżnobiały i ciemnofioletowy.
W wolnej sprzedaży, na ten moment, można go znaleźć wyłącznie w Redcoon w cenie wynoszącej 1549 złotych.